Wyjaśnijcie mi proszę, bo czegoś tu nie rozumiem. Jak wszyscy wiemy, Smith był 11. Doktorem, czyli pojawił się po 10 regeneracji. A w odcinku ,,The Time of the Doctor" mówią że Władcy Czasu mogą regenerować się 'tylko' 12x. Ponadto, Doktor sam nazywa swoją regenerację ,,trzynastą". Zaś w odcinku ,,The Day of the Doctor"na ratunek Gallifrey przybywa, jak mówią Władcy Czasu, wszystkie 13 wcieleń Doktora. Hmm, czy coś mnie ominęło ? Ostatnio myślałem że ma to związek z tym że Jedenasty uleczył River i w ten sposób wyczerpał swoją energię, tak jak ona to zrobiła dla niego w ,,Let's kill Hitler", ale wtedy musiała oddać mu wszystkie regeneracje które jej zostały aby przywrócić go do życia. A teraz Doktor miałby zużyć energię aż dwóch regeneracji aby uleczyć jedynie jej rękę ? Trochę mi to nie pasuje.
Wygląda to tak:
Pierwsza regeneracja - Pierwszy Doktor w Drugiego
Druga regeneracja - Drugi w Trzeciego
Trzecia regeneracja - Trzeci w Czwartego
Czwarta regeneracja - Czwarty w Piątego
Piąta regeneracja - Piaty w Szóstego
Szósta regeneracja - Szósty w Siódmego
Siódma regeneracja - Siódmy w Ósmego
Ósma regeneracja - Ósmy w War Doctora
Dziewiąta regeneracja - War Doctor w Dziewiątego
Dziesiąta regeneracja - Dziewiąty w Dziesiątego
Jedenasta regeneracja - Dziesiąty przesyła energię do ręki ("Journey's End")
Dwunasta regeneracja - Dziesiąty w Jedenastego
I teraz pytanie, dlaczego on chciał się regenerować nad rzeką (lub jeziorem, bo nie pamiętam) w 6 sezonie, gdzie zaprosił Amy, Rorry, River? :D
Nie oglądasz uważnie. On ich tam zabrał, bo wiedział, że tam umrze (jak wiemy nie umarł). To nawet nie była regeneracja, tylko cwany trick.
Niby doctor był w tym robocie, ale żeby od razu zdolności regeneracyjne przyjmować? :/
Coś mi właśnie przestało się zgadzać.
Skoro tak na prawdę to nie był Doctor tylko Teselecta, to dlaczego była ta "żółta poświata" obecna przy regeneracjach?
Taka zmyłka, żeby śmierć wyglądała na autentyczną. Jeśli mieli taką technologię, że potrafili siedzieć w środku robota, który upodobniał się do ludzi, to zrobienie lekkiej żółtej poświaty chyba nie byłoby dla nich problemem :p
Oprócz tego Władca Czasu pozbawiony regeneracji podczas zgonu może wyzwolić podobny do niej efekt - np. Azmael w "The Twin dilemma"
No jasssne... Kochana rąsia Dziesiątego : D. Zapomniałem o tym. I nie myślałem o 'War Doctorze' jako o osobnym wcieleniu, raczej po prostu jako o podstarzałym już Ósmym Doktorze. Teraz to ma sens. Dzięki.
Ktoś tu nie oglądał The Night of the Doctor... http://www.youtube.com/watch?v=EobSTIc-ywA
Mnie z kolei boli ta kwestia, bo w sumie pokazuje że Moff miał super pomysł na przedłużenie regeneracji (uratowanie Gallifrey, a co za tym idzie przedłużenie limitu regeneracji), ale użył go wcześniej niż powinien, bo:
a) wiedział, że nie doczeka końca "ery Capaldiego" na stołku showrunnera,
b) chciał dodać epickości odcinkowi światecznemu :P
No bo tak. Do tej pory regeneracja Dziesiątego z ręką nie była uznawana za "pełnoprawną" regenerację. Nikt nigdzie nie wspominał, że Doctor pozbył się wtedy całego cyklu. Później Doctor MUSIAŁ posiadać energię regeneracyjną, kiedy uleczył rękę River- jak mógłby to zrobić nie mając regeneracji? Następnie groził Cybermanowi w swojej głowie że w każdej chwili może się zregenerować- ktoś kto siedzi w jego głowie raczej wiedziałby że kłamie. W innych odcinkach również były odniesienia do przyszłych regeneracji, a na 50 lecie to cameo Capaldiego już było przesadzone. No bo bez sensu tak, dawać "13" Doctora, a potem robić wielką dramę że nie ma regeneracji. Idiotyzm i największa wtopa Moffata ever. Cała sprawa wyglądała tak, jakby Jedenasty od tak sobie przypomniał "o jejciu, nie mam regeneracji, co tam że widziałem 13 inkarnację i powinienem coś z tym zrobić już wcześniej".
Jeśli chodzi o Cybermana to Władca Czasu nawet pozbawiony regeneracji, może ją u siebie wywołać - z tym, że oczywiście zamiast się zmienić, wtedy umiera. Jeśli chodzi o odcinek rocznicowy, to Doktor mógł nie wiedzieć, że jego przyszłe wcielenie też jest na miejscu - pozostali odzywali się, Dwunasty milczał.
W takim razie co z uleczeniem ręki River? Jak mógł to zrobić, nie posiadając Energii Regeneracyjnej?
To raczej nie Doktor powiedział, tylko ten gość: http://tardis.wikia.com/wiki/Androgar
A to mnie w sumie zastanawia. Przecież Capaldi jest dopiero 12 Doktorem, to kto był trzynastym? :D
Jeśli chodzi o Cybermena to opierał się na swojej wiedzy, bo w ten czas nie wiedział jeszcze o istnieniu War Doctora, zatem myślał, że pozostała mu jeszcze jedna regeneracja - dowiedział się dopiero w The Day of the Doctor.
Nie wiedział? Hmmm, przecież on nim był, więc jakim cudem mógł nie wiedzieć w kogo się regenerował? Ósmy Doktor na Karn wybrał że chce być wojownikiem, to chyba pamiętał?
Moffat się zapędził. Chciał jak najszybciej dojść do 12 regeneracji i zrobił syf.
No cóż, nie wiedział, to nie mój wymysł, a fakt, a ile w tym sensu to inna sprawa, bo nie ma w nim za wiele, szczególnie że w pierwotnej wersji zaniki pamięci można było zrzucić na efekty działania Momentu to o tyle ten nigdy nie został użyty, zatem...
W odcinku "Kill The Moon" zastanowiła mnie pewna kwestia. Capaldi bowiem stwierdza “You’ll have to spend a lot of time shooting me, because I will keep on regenerating. In fact, I’m not entirely sure if I won’t keep on regenerating forever.”. Czyli, jeśli dobrze zrozumiałem- sam Doctor nie wie, czy dostał nowy pakiet dwunastu regeneracji, czy po prostu może się regenerować od woli :) Co o tym sądzicie?
Polecam graf obrazujący cykl regeneracyjny Doctora: http://fc08.deviantart.net/fs71/i/2013/344/1/6/the_doctor_who_regeneration_chart _by_southparktaoist-d6xbxkr.png
No, graf świetny. Ale zastanowiła mnie postać Valeyarda. Występował on w Klasycznej serii, tego co wyszukałem, i powstał on gdy Trzynasty eksperymentował nad złamaniem ograniczenia 12. regeneracji. Oczywiście, wtedy twórcy nie planowali że Doktor wykręci po drodze parę numerów i jego cykl zakończy się na 11. wcieleniu. Myślicie że spróbują to uporządkować, że ten motyw się jeszcze pojawi ?
Najlepsze jest dołączenie Pani Loczek do postaci podobnych do Doktora : D. W sumie, rzeczywiście, jest pewne podobieństwo.
W serialu było tylko powiedziane, że jest spomiędzy dwunastego i ostatniego wcielenia, reszta pochodzi ze słuchowisk i książek - będą to mogli łatwo zignorować :)