co o niej sądzicie? ja za nią nie przepadam, według mnie fabuła dotycząca jej postaci jest
za bardzo zagmatwana i człowiek może się pogubić
Postać jak postać. Bywały lepsze, bywały gorsze. Odnośnie fabuły, to można było nad wątkiem naszej pani archeolog trochę bardziej popracować, bo czasem dało się zauważyć "dziury" w wątku. (Na początku szóstej serii) Sama River miała świetne momenty - chociażby dialog z Dalekiem w "The big bang".
Ooo, czyli nie jestem sama. Cóż, jak sobie przypominam "Mary Sue Litmus Test", to niestety, większość kwestii pasuje do niej. Mówię większość, bo nie siedzę w głowie Moffata, żeby wiedzieć, co on dokładniej miał na myśli. Ale niestety, postać jest tak przekombinowana, że nie jest w stanie zyskać mojej sympatii. O ile w czwartym sezonie była... Ciekawa, bo była tajemnicza, to czym dalej, tym gorzej. Nie mogę po prostu jej znieść, bo mam wrażenie, że ona staje się ważniejsza niż Doktor, albo kimś takim, kto jest jakby drugim Doktorem, bo przecież ten nie możesz się rozdwoić. Tak czy siak - niestety, to jest przykład, jak nie należy tworzyć postaci.
Jak dla mnie to w dużej mierze ona ciągnęła dwa ostatnie sezony, ale racja, w miarę odkrywania postaci ubywało jej tej tajemniczości i chyba dobrze byłoby w siódmym sezonie stopniowo zacząć usuwać ją w cień. Ale jeżeli dostaliby choć po jednym odcinku kapitan Jack, Davros i może Master, to już bym był syty jeżeli chodzi o 7 sezon. Bo River się rzeczywiście wyczerpała.
Zgadzam się w 100%, jeśli chodzi o bohaterów: za długo już nie ma Jacka (oby pojawił się w drugiej połowie sezonu, jak mówi Capitano_S), Master to była genialna postać i fajny pomysł, zdecydowanie było go za mało w serialu, a i na powrót Davrosa bym się nie pogniewała.
Po obejrzeniu trailera, muszę stwierdzić ze smutkiem, że ta postać o którą wszyscy się spierali czy to Davros, to jednak nie Davros. Co nie wyklucza jego występu, choćby i w pierwszym odcinku.
Nie licząc kawałka o Mistrzu (Rozumiem, że masz na myśli wcielenie zwane Saxonem, najgorsze w historii DW moim zdaniem - on podobnie jak Doktor miał wiele twarzy) zgadzam się. Ze zwiastuna wynika, że Dalekowie będą czegoś chcieli od Doktora (Bo jest otoczony przez całą ich armię, a oni go nie atakują. Ergo jest im do czegoś potrzebny) Może np. uwolnienia/ocalenia skądś Davrosa?
Może tak być, chociaż wg mnie to byłoby zbyt proste rozwiązanie. Sądzę, że Moffat jednak bardziej to zagmatwa i jeszcze nas zadziwi w całej sprawie z Dalekami. A Mistrz - Saxon aż tak bardzo mi nie przeszkadzał. Prawda, bywało lepiej, ale zaczynając oglądać nowe serie cały czas czekałam aż ta postać się pojawi, dlatego pewnie jakiego wcielenia by nie miał, mnie by pewnie pasowało ;]
Ja ogólnie bym chciał powrotu Mistrza - ale w jakiejś innej postaci. Mógłby zakosić komuś ciało, jak w starych seriach (Choć nie wiadomo, czy musi - nie znamy liczby jego nowych regeneracji)
Zgodzę się tu z tobą Mistrz mógłby powrócić. 50 lecie Doktora jego największy wróg mógłby się znów pojawić odnowiony w nowym ciele. Teraz by już bębnów nie słyszał byłby szalony i jeszcze genialniejszy. Ciekawa konfrontacja by była między nim a jedenastym, który jest oryginalny :) Muszka i fez są cool :) Mistrz-Saxon mi trochę zbrzydł po End of Time. Nowy Mistrz współpracujący z Ciszą byłby ciekawy.
Nie zdziwiłbym się nawet, gdyby to właśnie Mistrz spreparował całą tę ciszowską przepowiednię, z powodu której chcą załatwić Doktora.
Ja ją uwielbiam :) idealna na żonę dla doktora :) ostatnio jak jechałem komunikacją miejską to w autobusie jechała dziewczyna strasznie podobna do River włosy identyczne z twarzy też strasznie podobna, nie mogłem oderwać oczu ^^