PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=199691}

Doktor Who

Doctor Who
2005 - 2022
8,1 33 tys. ocen
8,1 10 1 32948
8,5 12 krytyków
Doktor Who
powrót do forum serialu Doktor Who

wiem że każdy już mniej więcej (przy okazji innych tematów) napisał co myśli o wymienionych wyżej postaciach, ale że tematu poświęconego tylko im jeszcze nie było to postanowiłam go założyć ^_^ ciekawa jestem co o nich sądzicie teraz kiedy już na dobre opadły emocje zwiazane z zakończeniem trzeciej serii? No i jak myślicie jaka według was będzie seria czwarta? Jeśli o mnie chodzi to:

-podobno w czwartym sezonie odchodzi David, ma tylko zdecydować w którym dokładnie momencie..no cóż...jeśli tak to myślę że bez niego ten serial straci naprawdę dużo i to już nie bedzie to samo! David jest idealnym Doktorem i nie wyobrażam sobie kogoś innego w tej roli! :(

-Donna. Odcinek specjalny z jej udziałem był bardzo śmieszny! kiedy więc będzie podróżowała z Doktorem to może być ciekawie (moze Donna wprowadzi więcej humoru? oby tylko nie za wiele) no i mam nadzieję że nie będzie ich łączyło nic więcej niż tylko przyjaźń-bo szczerze mówiąc to jakoś sobie tego nie wyobrażam!

-Martha. Na poczatku (delikatnie mówiąc) jej nie lubiłam, a właściwie to ledwo ją tolerowałam. Podczas serii zmieniłam jednak zdanie(Martha sobie na to zasłużyła). Naprawdę ja polubiłam. Uważam że to świetna dziewczyna! w dodatku ładna i mądra. Bardzo pomogła Doktorowi(dobrze że nie był sam) i odważnie postąpiła zostawiając go na koniec. Jedna po mimo całej sympatii dla Marthy to ciesze się że dla Doktora pozostała tylko przyjaciółką-nie chciałabym aby zapomniał o Rose...

-no i w końcu Rose. Mówcie co chcecie ale ja uważam że ona i Doktor idealnie do siebie pasowali! Byli po prostu bratnimi duszami i doskonale się rozumieli! szkoda że jej już nie ma...mam jednak nadzięję że Doktor tak prędko o niej nie zapomni(!) a może nawet nigdy? (bo ja na pewno nie zapomnę jaką tworzyli świetną parę ;) Poza tym odcinki z jej udziałem były jakieś takie bardziej...beztroskie? (chociaż to już akurat sprawka scenarzystów :)W dodatku jak to powiedziała moja koleżanka "ich wzajemne relacje były pełne takiego niewinnego, dziecięcego uroku i to sprawiało że miło się na nich patrzyło" ^___^ No i jak on na nią patrzył! I jak się uśmiechał kiedy ją widział! Jak to ktoś powiedział taki uśmiech był zarezerwowany tylko dla niej... ^___^

oj coś długawy się ten wpis zrobił. Ups.. a więc już kończę. Liczę na to że to jakoś skomentujecie bo ciekawa jestem waszej opinii(no i na tym forum już za długo nie było nowgo tematu-tzeba to jakoś ruszyć bo trochę nam w miejscu stanęło) :/
Pozdrawiam! :*

użytkownik usunięty
_Anika_

Ja powiem tylko tyle: ja chcę Rose, ewentualnie Marthę, a Donna niech (no dobra, nie napiszę tego, bo mi wpis zablokują). A jak David odejdzie to prawdopodobnie przestanę oglądać. Może jeśli kiedyś nasza 'kochana' TVP będzie to emitować to obejżę, ale z innym Doctorem to nie będę sobie zawracać głowy sciąganiem itd.

Też myślę że Davida nie da się zastąpić.Jest idealny jako Doctor i teraz już nie umiem sobie wyobrazić kogoś innego w tej roli.Mam nadzieję,że z jego odejściem to tylko plotki,już tak pisali przed rozpoczęciem trzeciej serii i nic,może tym razem też tak będzie.Oglądałabym dalej nawet jakby Tennant zrezygnował,ale mam nadzieję,że do tego nie dojdzie i zagra przynajmniej w jeszcze jednym całym sezonie.
-Donna-większość ludzi jest na nie,ale postanowiłam że dam jej szansę,parę razy w świątecznym odcinku mnie rozśmieszyła,chcociaż bywała też wkurzająca.Może będzie fajnie,przynajmniej w tym wypadku nie ma szans na to,że między nią i Doctorem będzie coś więcej,bo zupełnie do siebie nie pasują.I dobrze bo gdyby kolejna asystentka była zakochana w Doctorze to byłaby już przesada.Chociaż ja się im nie dziwię;)
-Martha-od początku ją lubiłam,mimo,że brakowało mi Rose.Jest w porządku,ale ja też cieszę się,że ona i Doctor pozostali tylko przyjaciółmi i że Doctor pamiętał przez cały czas o Rose.Bardzo się cieszę,że Martha wraca w 4 sezonie,szkoda,że na tak krótko,tylko pół serii.
-Rose-chyba już do końca serialu pozostanie moją ulubioną towarzyszką Doctora.Gdyby wróciła(to chyba niestety niemożliwe:( ),byłoby super.Byli z Doctorem cudowną parą,była między nimi świetna chemia i naprawdę do siebie pasowali.Sama nie wiem ile już obejrzałam filmików na youtube o nich,w ulubionych mam juz 70 a obejrzałam dużo więcej;)
I Doctor po odejściu Rose jest inny,bardziej smutny

A co do naszej "kochanej" tvp to nowych odcinków możemy się pewnie spodziewać za kilka lat i to w porze kiedy większości ludzi nie mam w domu:/

_malena_

A JA MAM DLA WAS INFORMACJE: SĄ NIKŁE SZANSE, ŻE DAVID ODEJDZIE Z SERIALU DOBROWOLNIE PONIEWAŻ JEST FANEM DOCTORA WHO OD UWAGA... 3 ROKU ŻYCIA, WIĘC PRZEZ 35 LAT WIELBIENIA SERII SPEŁNIŁO SIĘ JEGO MARZENIE I JEST DOCTOREM. PO CO MA REZYGNOWAĆ Z DZIECIĘCYCH MARZEŃ??

opopl

no też o tym słyszałam ale mimo to nie jestem taka pewna czy zostanie a szkoda :( ja nie rozumiem tych ludzi! po co odchodzić z serialu który bije rekordy popularności(w Anglii oczywiście)? Żeby sobie odebrać zarobek i popularność-no ja tego na prawdę nie rozumiem i nie wiem po co Billie odeszła :/ teraz jak jeszcze Davida zabraknie to marną przyszłość wróżę temu serialowi. Ciężko go będzie zastąpić innym aktorem. Czy to w ogóle możliwe? Wątpie...

dzieki za komentarze! licze na więcej! ^_- pozdro. :*

_Anika_

Rose, Rose i Rose. Mnie martwi że nie pamięta o innych - jego wnuczce Susan, władczyni czasu Romanadvoratrelundar (Romana, szczególnie po regeneracji) kiedyś myślało się że Doktor tworzy z nią idealną parę ale jedynie aktorzy grający wzięli ślub. Wątek miłosny to kłopotliwa sprawa. Doktor ma 900 lat, w XXIIw. żyje jego wnuczka (nie ma ona TARDISa więc nie mogła być na Galifrey podczas wojny czasu). Bez Tennanta świat sie nie zawali, nowy aktor tylko musi się wczuć w Doktora.
Martwi że w nowym Doktorze Who aktorzy nie grają długo - wcześniej to było 4-6 serii może to martwić zważywszy że jeszcze zostały tylko dwie regeneracje.Potem można byłoby jedynie dokończyć siódmego i zrobic serial ósmemu Doktorowi

Necrohronos

no cóż jest wiele racji w tym co napisałaś i jak już mówiłam nie rozumiem właśnie tego-dlaczego aktorzy tak szybko opuszczają serial? dziwna sprawa...tak czy inaczej może i faktycznie bez Tennanta świat się nie zawali ale nie zmienia to faktu że będzie mi go niesamowici brakowało! no i Rose oczywiście-bo dla mnie to oni byli najlępszą parą tego serialu...

użytkownik usunięty
opopl

Dokładnie przez 33 lata. Gdyby wielbił przez 35 musiałby zacząć już w kołysce:D Albo urodzić się 2 lata wcześniej.

_Anika_

Zgadzam się z Necrohronos, bez Tennanta świat się nie zawali, a "nie wyobrażać sobie kogoś innego w tej roli" potrafią chyba tylko ci, którzy nie widzieli ani jednego odcinka "starej" serii np. z Tomem Bakerem ;P Ja uważam, że David jak do tej pory jest najlepszy, ale raczej nie niezastąpiony.

ROSE ex aequo z Romaną najlepszy "towarzysz podróży" Doktora. Wnosiła do serialu dużo życia, a w duecie z Doktorem to już w ogóle. Gorsze odcinki dzięki tej parze nigdy nie były nudne, nie dałyby rady po prostu nawet jeśliby bardzo sie starały ;)

MARTHA jest fajna, ale w odróżnieniu od reszty świata nie uważam, że rozwijała się z serialem i nie przekonywałam się do niej z biegiem czasu tylko odwrotnie. Brakuje mi w niej tego czegoś. Bardzo podobała mi się w pierwszych trzech odcinkach, ale z biegiem czasu lubiłam ją jakoś coraz mniej. Pomysł na to, żeby była zakochana w Doktorze też uważam za chybiony, ale przyznaję, że ten problem scenarzyści zgrabnie rozwiązali w ostatnim odcinku trzeciej serii. Porządna z niej dziewczyna, świat ratowała i w ogóle, ale w TARDISie tylko z nią na pokładzie było jakoś nijako (poza trzema pierwszymi odcinkami, w których jak już mówiłam bardzo mi sie podobała). Po prostu nie nadaje się na długodystansowego, pojedynczego "companion" ;P

DONNA (znowu w odróżnieniu od reszty świata albo przynajmniej większości) jestem zadowolona ;P Tak, to bardzo ryzykowny wybór. Tak, Donna potrafi być wkurzająca. Tak, trzynastu odcinków z Donną możemy nie przeżyć. Ale między nią a Doktorem jest iskra, która nadaje serialowi energii, dynamiczności. Tak samo było w przypadku Rose, a niestety wydaje mi się, że Marcie tego brakowało.
A jak scenarzyści ZNOWU pójdą w stronę romansu, to naprawdę wszystko jedno kto dołączyłby do Doktora w czwartej serii i tak byłoby z dupy ;P


Za długość tekstu i ewentualne błędy uprzejmie się przeprasza ;)

Kilkee

Kilkee-bardzo fajny komentarz-oryginalny! ;) no cóż...ja sobie nie wyobrażam kogoś innego w roli Doktora(niż Tennanta)ale widziałam kilka odcinków starej serii(od razu podkreślam że nie wszystkie!). Nie mówie że poprzedni aktorzy byli źli bo to nie prawda! Grali bardzo dobrze ale uważam po prostu że David wypadł z nich wszystkich najlepiej i tak już sie do niego przyzwyczaiłam że teraz to naprawde nie wyobrażam sobie kogoś innego w tej roli ;) ale pwenie będe musiała się przyzwyczaić... co do Marthy to faktycznie-miedzy nią a Doktorem nie było tej iskry! ^_-

użytkownik usunięty
Kilkee

Ja się zgadzam po części z Aniką a po części z tobą. Wprawdzie nie oglądałam ani jednego odcinka starej seri (kilka fragmentów owszem, ale nic w całości), ale kiedy odchodził Eccleston też nie wyobrażałam sobie nikogo innego w tej roli i ogólnie nie podobała mi się wizja Davida Tennanta jako następnego Doctora. I co wyszło? Od słowa 'Barcelona' można liczyć czas, w którym uzależniłam się od tego serialu. Dlatego mam trochę nadziei, że może zjawi się ktoś jeszcze lepszy, ale jest ona na prawdę bardzo nikła, bo skoro David był najlepszym Doctorem ze wszystkich, jak dotąd, to bardzo trudno będzie go pobić.
I nie wiem jak to się dzieje, ale jak po odcinku świątecznym lubiłam Donnę, tak odkąd dowiedziałam się, że będzie podróżować z Doctorem przestałam ją lubić. I to wcale nie jest zasada. Jak usłyszałam o Marthcie to na początku może jej nie lubiłam specjalnie, ale byłam przychylna, dopiero po tym co robiła w kilku pierwszych odcinkach jakoś ją znielubiłam na jakiś czas, ale potem mi przeszło.
Tak mi się jeszcze przypomniał tekst mojej koleżanki, która nie wiedziała kto będzie z Doctorem w 3 serii i opowiadała, że jak zobaczyła Donnę to tylko sobie myślała "Idź już sobie wredna babo".

ocenił(a) serial na 9

Miałam podobne odczucia jak Katriona, gdy skończyła się pierwsza seria i Ecclestona miał zastąpić Tennant, że to już nie będzie to samo, że nie będzie potrafił być takim Doktorem jak Chris, że za młody, że jakiś taki postrzelony etc. jak to stwierdziła moja siostra "taki fircyk"
wiele razy jeszcze w Christmas Invasion patrząc na nową wersję Doctora zastanawiałam się jakby zachowała się ta poprzednia momentami mnie wręcz drażnił ( chociaż przespał 3/4 odcinka ).
Tak długi wstęp napisałam dlatego, aby stwierdzić, że nikt nie jest niezastąpiony jak miałam okazję się przekonać w w/w sytuacji gdyż 10th Doctor co prawda jest troszkę inny, czasami inaczej reaguje na niektóre sytuacje i ogólnie rożni się od swojego poprzedniego wcielenia, ale odkryłam, że on też ma w sobie coś niezwykłego czego nie miał tamten, coś co stało się jego dużym plusem i sprawiło, że długo nie rozpaczałam tylko zwyczajnie go polubiłam :) a to co na początku uważałam za wadę stało się zaletą.
Jeżeli Tennant zechce zakończyć swoją przygodę z "Doctor Who" to fakt będzie mi smutno i dziwnie, ale myślę, ze po jakimś czasie polubiłabym i tego nowego, bo myślę, że scenarzyści nie pozwoliliby sobie na stworzenie postaci, która nie dałaby się lubić i na pewno zadbają o dobór odpowiedniego aktora :)
Ktoś pisał że David od małego jest fanem Doctora, wiec dlaczego miałby zrezygnować z rzeczy, która przynosi mu ogromną popularność i niemałe pieniądze - byc może dlatego, że nie chce aby go zaszufladkowano, żeby jego twarz była kojarzona tylko z jednym filmem, bo w końcu jest aktorem i sadzę, że zależy mu także na innych rolach, nowych wyzwaniach, a jest już dorosły i myślę, że musi sobie dobrze przemyśleć co jest dla niego ważniejsze. A tak w ogóle to przecież nigdzie nie jest powiedziane, że odejdzie, a takowe plotki słychać już była dawnoo temu i jak widac jeszcze jest ;)

- co do Donny to sama nie wiem, bo sytuacja w jakiej ją poznaliśmy była dosyć specyficzna, ekstremalna dla niej, więc szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia jaka będzie towarzyszką, ale na pewno nie będzie nudno, a i jej cięty język i wybuchowy temperament zrobią swoje :) no, nic poczekamy na 4 serię to sie przekonamy
- Martha ma się pojawić tylko w kilku odcinkach, ale jak można przeczytać na oficjalnej stronie będzie starsza i mądrzejsza co myślę sprawi, że teraz stanie się prawdziwą przyjaciółką Doctora, towarzyszką jakiej szukał, a nie kolejną miłością. Dzięki temu, że Doctor dowiedział się co ona do niego czuje, a ona przemyśli sobie teraz parę rzeczy będą mogli stworzyć naprawdę udaną parę przyjaciół, która będzie się wzajemnie wspierać w trudnych chwilach.
- jak dla mnie Rose nie powinna wracać do obsady,, gdyż wywróciłoby to całą fabułę do góry nogami, a scenarzyści musieliby nieźle się namęczyć, aby jakoś ładnie i zgrabnie poprowadzić wątek uczucia między Doctorem a nią, żeby nie wyszło z tego jakieś love story, łzawy melodramat czy inne takie co kompletnie nie pasowałoby do całości serialu sci-fi. Lubiłam Rose i podobało mi się to jaka parę tworzyli z Doctorem, ale mimo mojej sympatii do niej jestem jednak na nie, bo było powiedziane, że już się nigdy nie zobaczą więc bądźmy konsekwentni, bo przecież ona nie jest Dalekiem, który "zabili go i uciekł" i pojawi się wkrótce choć miał już tego nigdy nie zrobić. Niech Rose pozostanie tylko pięknym wspomnieniem Doctora, który z pewnością o niej nie zapomni :)

napisałabym jeszcze o odcinku świątecznym, ale myślę, że oszczędzę Wam tego, bo jeżeli już dobrnęliście tutaj z czytaniem to i tak jesteście wielcy i wytrwali :D teraz pozostało Nam tylko czekać na nowa serię, nowe przygody, a zanim one nastąpią snuć tylko domysły ewentualnie zastanawiać się nad pojawiającymi się newsami z nimi związanymi ;)

chyba zbliżyłam się do rekordu co do długości posta na filmwebie, ale przynajmniej napisałam, co chciałam napisać, podzieliłam się z Wami moją opinią

pozdrawiam

Effka

Rose nie powinna wracać i podróżować w TARDIS w którejś z kolejnych serii, bo pewnie zrobiliby to naciskani przez widzów i nie potrafiliby ciągnąć jej wątku porządnie, a takie rzeczy to złe i niedobre są. Ale mogłaby spokojnie wrócić w ostatnim odcinku DrWho w ogóle, o ile taki kiedykolwiek powstanie, a jeśli tak to Billie Piper nie będzie mieć wtedy 106 lat albo działki na cmentarzu. Poza tym w Doktorze Who tak naprawdę nikt nie odchodzi na zawsze o czym się już kilka razy przekonaliśmy ;D

Co do niezapominania o Rose to bardziej boję się nie o to, że Doktor o niej zapomni, ale że za kilka lat sami widzowie zaczną o niej zapominać. A nowi oglądający, którzy nie będą znali wątków, którymi my się teraz podniecamy będą tylko mniej więcej wiedzieć, że kiedyś tam była jakaś Rose tak jak teraz wielu wie, że kiedyś tam była jakaś tam fajna postać starej serii i na tym się kończy ich wiedza.


I jeszcze jeśli chodzi o Donnę to mam też wątpliwości, co do tego, czy twórcy będą potrafili eeee... udramatycznić? jej postać, bo przez zdecydowaną część świątecznego odcinka była raczej postacią komediową, a DrWho to jednak nie tylko śmichy chichy i walenie Doktora po gębie =) O tym, że Tate potrafi zagrać w poważnych scenach wiemy, bo wiedzieliśmy to pod koniec Runaway Bride, ale czy dadzą jej do tego okazję...

PS a mógłby mnie ktoś oświecić czy wywalili Rose z serialu, bo Billie Piper chciała odejść czy o tak sobie?

Kilkee

z tego co się orientuję(tak czytałam)to Billie sama chciała odejść. Poinformowała o tym twórców już na początku drugiego sezonu, żeby mogli tak poprowadzić tą historię aby Rose gdzieś nam pod koniec "wcięło" :/

użytkownik usunięty
Kilkee

Podobno Billie chciała studiować, czy coś tam się uszyć i przy okazji grać w czymś innym.

I może na prawdę pomysł powrotu Rose do serialu nie jest dobry, ale co by było, gdyby twórcy jednak zdecydowali się nakręcić film (na razie twierdzą, że są zbyt zajęci serialem)? Moim zdaniem wtedy Rose miałaby pełne prawo, aby się tam znaleźć:)

zgadzam się. miło by było ją zobaczyć w filmie-bardzo miło ^_-

_Anika_

żródło: www.gallifreyone.com/news.php

"The James Nesbitt story is a total fabrication. Made up. A fantasy. Just a guy sitting at a desk and just inventing stuff.

I wasn't going to say anything, but I'm getting embarrassed for the deeply wonderful Jimmy Nesbitt. So tell everyone please, cos it's getting very silly.



Steven Moffat"

a propos plotek o odejściu Davida z serialu

użytkownik usunięty
maged1104

I dobrze:D Ale można było sobie pogadać o tym co będzie, jak już na prawdę David odejdzie. Tak na przyszłość. No bo w końcu kiedyś to się stanie.

Jak nazywa się piosenka gdy Doctor po przemianie wybiera sobie nowe ciuchy w świątecznym odcinku.

opopl

Tim Phillips "Song for ten"
-------------------------

_malena_

Jeden z pierwszych odcinków w 4 sezonie będzie nosił tytuł "Planet of the Ood, a Martha będzie podróżować z Doctorem i Doną od połowy serii.

ocenił(a) serial na 10

NA stronie http://www.david-tennant.com/ kilka dni temu pojwił sie taki komentarz dotyczący plotek o zniknięciu DT z serialu
______________________________________________________________________

David To Stay On As The Doctor

It has been officially confirmed that David will be playing the Doctor for the entire run of Series Four of Doctor Who.
When asked if the constant tabloid rumours that David would be quitting the show halfway through the next series were true, Russell T Davies told the latest issue of DWM:
"No, he's doing the whole series. It was never even discussed that he might leave after six episodes. That's completely invented by the papers."
So you can all breathe easily now!

Srtona ma autoryzację _____________________________________________________________________

Być może następnego Doctora polubiłabym od słowa "Madryt" :) ale na razie nie chcę się o tym przekonać :)