Ktoś już oglądał ten odcinek oprócz mnie? Bo właśnie go skończyłam i jestem zdziwiona, że Rose się pojawiła. Tylko, że wyglądała na jakąś zjawę, bo znikła. Ktoś wie, jak się potoczą dalsze jej losy?
Ja też oglądałam:) Mocno sie zdziwiłam... Może to właśnie Rose będzie takim 'tematem' serii jak wcześniej Bad Wolf, Torchwood i Mr. Saxon. Raczej nie była zjawą. Ale znikła, to fakt.
Jasne, że ktoś wie, jak się potoczą jej losy - cała ekipa serialu;P Ale ostatnio czytałam jakiś wywiad z Russelem T. Daviesem i powiedział że ostatni odcinek serii potwornie wyciska łzy. No czyli że można sie spodziewać różnych, delikatnie mówiąc, niemiłych rzeczy...
A gdzie jest napisane że trzeba płakać nad nieszczęściem?? Nie odbierajmy sobie nadzieji może będziemy płakać ze szczęścia.
Cytuję:
What is the most heartbreaking episode?
"Oh, the last. Definitely! It was being handed round on set the other day and people were saying 'I can't believe you've done that!' If you don't cry at the end of that... No, I'm saying too much! Stop!"
To, niestety, raczej nie wróży, że będziemy płakać ze szczęścia...
O kurcze... To aż się powoli boję co to się będzie działo w tej 4 serii... Byleby nie uśmiercili Doktora!
Oj nie sądzę, żeby usmiercili Doctora... Bardziej sie boje PONOWNEGO rozstania z Rose... Jakby oni sobie nie mogli razem zostac.......
Myśle że Rose wróci razem z Dalekami( znajduje się w tym świecie gdzie oni zostali zamknięci i w pierwszej serii "obudziła" Daleka w muzeum kosmitów, więc mają jej DNA)
Z tego co wiem to Tennant ma jeszcze podpisany kontrakt na 3 filmy telewizyjne(coś takiego jak świąteczne odcinki) więc napewno będzie do 2010 r. kiedy pojawi się 5 seria i być może 10 Doctor zginie w którymś z tych filmów.
Dalekowie nie zostali uwięzieni w świecie gdzie jest Rose. Oni zostali uwięzieni w pustce pomiędzy światami.
Co do Doctora i Rose - to niestety nie jest taki serial w którym ludzie sobie mogą być spokojnie razem. Jedyne wyjście, żeby Doctor mógł zostać z Rose to zakończenie serialu. I właśnie dlatego z nią nie będzie:/
To co mówisz Katriona to jest okropne i właśnie najbardziej prawdopodobne :(( A co występowania Davida Tennanta w roli Doctora to jestem przekonana, że producenci nie dadzą mu tak sobie odejść albo coś... Doctor niestety będzie dalej zmieniał swoje towarzyszki jak znam życie...
No jasne, że nie dadzą mu odejść tak sobie, ale kiedyś sielanka się skończy, a on jest już 3 rok, więc ten moment się coraz bardziej zbliża..
Tom Baker był Doktorem przez 7 lat a Jon Pertwee przez 4 ;) Tennant jest jak na razie przez 3, więc jeśli jemu samemu się nie odwidzi to mogą go jeszcze potrzymać dłużej niż w odcinkach specjalnych w 2009.
PS Nie ładnie tak wstawiać spoilery do tematu... Niektórzy mogli nie oglądać jeszcze odcinka i nie będą mieć niespodzianki.
nie ja pierwsza wystawiam nowinki na temacie... już dawno nie miałam niespodzianki jeśli chodzi o pojawienie się Rose, bo widać o niej pełno tematów...
Mam nadzieję, że już w następnym odcinku wyjaśni się coś w związku z pojawieniem się Rose :)
No tak, ale chyba nikt nie spodziewał się, że Rose pojawi się już w pierwszym odcinku, a tytuł tego tematu na to jednoznacznie wskazuje ;P Nic osobistego, wiem, że wiele osób tak robi, no ale niektórym może to zepsuć przyjemność oglądania.
No na napisy to trzeba chyba jeszcze trochę poczekać :) A co do Rose i innych towarzyszek Doctora to nawet nie ma porównania ;p
Ja to bym raczej wolała, żeby Rose nie wracała w takiej sytuacji, jeśli wraca tylko po to, by mogli ją zabić.
hahaha jak się już chwalisz że masz to daj chociaż linka ;p
Ja nie wiem jak wy możecie mówić o śmirci Rose. Nich uśmiercą tą Donne i Marthe czy jak im tam. Rose ma żyć! XD
Mogę wstępnie obiecać że za góra 1,5 tygodnia będę mieć jako takie napisy do 1 odcinka.
co do tego wyciskacza łez na koniec czwartej serii o którym mówił Davies to...utwierdziło mnie to tylko w przekonaniu że tu chodzi o śmierć Rose...a David na razie na pewno się nie żegna z serialem (bedzie jeszcze w tych trzech odcinkach specjalnych ale co do 5 serii to jeszcze nie wiadomo) a więc w czwartej serii na pewno nie uśmierca Doctora...a skoro nie jego to ja i tak obstaje przy Rose...chociaż faktycznie głupio że wróciła tylko po to żeby odejśc ale to przynajmniej ostatecznie zakończy jej watek...a coś przeciez zrobic z nią musieli no bo wiadomo ze z Doctorem zostac nie mogła bo to nie taki rodzaj serialu. O i juz.
I ja także myśle że motywem przewodnim tej serii jest niespodziewane pojawianie się Rose :) ale kto wie...
moim zdaniem to raczej wątpie aby w tej serii zabili Rose. No bo to naprawdę głupie, że ją uśmiercą zaraz po tym jak wróciła. Ale nie gadajmy o końcu serii jak się dopiero zaczeła xD
Może i racja poczekamy, zobaczymy... :) a jak na razie wiadomo że w pierszym odcinku Rose sie pojawiła a w drugim o niej mówiono-czego sie kompletnie nie spodziewałam! Co prawda powiedzieli tylko jedno zdanie ale jednak....
byłam w totalnym szoku jak ją zobaczyłam ale skakałam ze szczęścia...tylko zmartwiła mnie smutna mina jaką miała... I też mi się zdaje że ona będzie motywem przewodnim tej serii bo widziałam 2 odcinek "Fires of Pompeii", który swoją drogą był swietny i w pewnym momencie pewien meżczyzna z darem widzenia przyszlosci mowi do Doctora "She is coming" na co Doctor robi takie oczy jak nie wiem co... ehh ta seria zapowiada sie swietnie ale czytalam gdzies jak Tennant mowil ze finał bedzie najlepszy najwikszy i najsmutniejszy jaki widzielismy w Dr Who...
Tam było "She is returning" a nie 'She is coming' mała popraweczka mam nadzieje że sie nie gniewasz :)i ja tez myslę że tu chodziło o Rose chocoiaż niektórzy sądza inaczej. No i faktycznie bardzo dobry odcinek! Lepszy niz poprzedni-Donna moim zdaniem coraz lepsza.
Przepraszam bardzo, kto sądzi inaczej?
A odcinek, czego się nie spodziewałam, trochę mnie znudził.
Mam nadzieję, że nie tylko będą tak wspominać o Rose, tylko w końcu ją pokażą i wytłumaczą co z nią, bo ja nie lubię tak niecierpliwie czekać :P
Rose zjawą? Rose napewno nie była zjawą wyglądała tak realistycznie.A tak wogole to skad ona tam sie wzieła?
SPOiLEr
Wygląda na to że uśmiercili Donnę. A ta pani doktor to wydaje mi się ze w przyszłości z nim podróżowała (może byli razem związani- tak to wyglądało). Szkoda ze tak to się potoczy, bo lubiłam Donnę.
Donna na pewno nie zginęła, bo pojawi się jeszcze w następnych odcinkach. Wystarczy obejrzeć trailer, który pokazuje co się jeszcze będzie działo w 4 serii, żeby się o tym przekonać. Także jak na razie z Donna jest coś nie tak, ale jeszcze wróci ;)
A żeby dowiedzieć się czegoś więcej o Profesor River Song i o tym kim jest dla Doctora to obawiam się, że musimy poczekać do soboty. W każdym bądź razie zdaje się, że rzeczywiście byli blisko ze sobą, sadząc po jej wypowiedziach.
SPOILER SPOILER SPOILER BIG SPOILER!!!
zastanawiałam sie czy to pisac ale po namysle stwierdziłam że jednak napisze a co mi tam ;) Pani River Song to najprawdopodobniej przyszła żona Doctora....(wiadomośc wyszukana na necie, prawdopodobieństwo prawdziwości.....DUZE! BARDZO DUZE!) na poczatku nie chciałam w to wierzyc ale po ostatnim odcinku wydało mi sie to baaardzo prawdopodobne....zreszta fragment nastepnego odcinka zdaje sie to w pełni potwierdzac (niestety dla mnie poniewaz ten pomysł mi sie kompletnie nie podoba!) oto ten fragment kto chce niech ogląda: http://blogtorwho.blogspot.com/2008/06/forest-of-dead-preview-clip.html
oczywiście moge sie mylic i może okazac sie cos innego ale nie wiem czy tak bedzie....no chciałabym bardzo żeby to jednak nie byla prawda.
No i juz po odcinku, a watpliwości pozostały...chociaz mniejsze. Tak czy inaczej odcinek bardzo dobry ale pomysł żony u mnie nadal leży i tyle.
No i po obejrzeniu odcinka 10 z 4 serii można zobaczyć w zwiastunie, że... (kto nie oglądał niech nie czyta niżej)
... w odcinku 11 pojawi się w końcu Rose :). Ale wychodzi na to, że Doctor umrze... Kurcze, już nie mogę się doczekać następnej soboty...
serie 4 i 3 jeszcze nie były emitowane w Polsce, pozostaje nam wiec ściągnąc z neta ;) (chociaż podobno BBC Entertainment ma w planach puścic 3 serie pod koniec roku, co do tvp1 to wątpie że kiedykolwiek kupia 3 serie a tym bardziej 4) :(