PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=199691}

Doktor Who

Doctor Who
2005 - 2022
8,1 33 tys. ocen
8,1 10 1 32948
8,5 12 krytyków
Doktor Who
powrót do forum serialu Doktor Who

Ostrzegam przed spoilerami!!!


Zostaliście ostrzeżeni...


Więc tak... Odcinek świetny, jeden z lepszych specjali i zwykłych odcinków , przynajmniej ostatnio. Taki świąteczny, bajkowy i Doktorowy. Doktor w roli udoskonalacza wypadł świetnie i te jego ... "I know :D". Nie przeszkadza nawet fakt, że przeczuwamy szczęśliwy koniec. Niestety końcówka mnie rozwaliła. Czy doczekam się odcinka w którym nie będzie Pondów? Przejadłam się nimi tak jak Rose. Jeden sezon, góra dwa i KONIEC.

ocenił(a) serial na 10
AgaNas

W siódmy sezonie nie będzie już Pondów

ocenił(a) serial na 10
lukasz16

Hej gdzie znaleść ten odcinek. Szukam na znanych mi stronach i nie ma. Podajcie stronę prosze.

beatkattwardowska

Pozwolę sobie skopiować mój post z innego tematu na tym forum :)

Jestem już po odcinku świątecznym (właściwie to obejrzałam go wczoraj, ale nie miałam już siły tu wchodzić... :P).

Cóóóóż.... Odcinek był dość nietypowy. Nietypowy jak na Moffata, rzecz jasna :P W przeciwieństwie do innych jego epizodów, ten był liniowy i bez szalonych zwrotów akcji :P Widać było, że był robiony właśnie dla rodziny i na święta, dlatego było tam sporo banałów i uproszczeń, ale mimo to, bardzo przyjemnie mi się go oglądało. Trochę chciałoby mi się przyczepić do tego, w jaki sposób Doktor na samym początku spadał sobie z kosmosu (tak! spadał! xD Najwidoczniej pojawiła się tam nagle grawitacja. I mógł oddychać :P) bez kombinezonu, ale po prostu zrzucę to na magię Świąt i anatomię Władców Czasu xD

Sceneria była naprawdę iście bajkowa. Ośnieżony las wyglądał naprawdę przepięknie :)

Owszem, zakończenie z tą rodzinką było troszkę przesadzone, ale to Święta, więc pozwolę, by wszyscy mogli przeżyć (na Doktorze też to się może dobrze odbić :) ), rzadko się to zdarza :) Dlatego przemilczę samolot w wierze czasowym :P

Natomiast końcówka odcinka była naprawdę rewelacyjna! Amy z pistoletem na wojnie na krucjacie przeciwko kolędnikom była bardzo zabawna i, o dziwo, nie irytująca! I w końcu, W KOŃCU, Doktor zdał sobie sprawę jak jest kochany :) Ten wątek już się przewijał u Dziesiątego, dlatego z uśmiechem na twarzy oglądałam ten fragment. W końcu zdał sobie sprawę, że naprawdę nie musi być sam (jak ciągle się upierał, mimo że przez to potem cierpiał). Zdał sobie w końcu sprawę z tego, że ma przyjaciół, którzy go naprawdę kochają i ciągle na niego czekają :) A tego właśnie potrzebował nasz drogi Doktor! Niech to będzie koniec jego użalania się nad sobą i swoją samotnością :P

Gra aktorska również stała na wysokim poziomie, tylko dlaczego Bill Bailey był tak krótko? :(

Szkoda też, że Doktor nie udekoruje mojego pokoju, byłby super ("I know!" xD)!

Moja ocena: 7/10 (mimo wszystko wolałam zeszłoroczny odcinek świąteczny. Był głębszy i ciekawszy. Tamta historia naprawdę mnie wciągnęła. Poza tym uwielbiam timey-wimey Doktora :D )

ocenił(a) serial na 8
AgaNas

Ten odcinek jest podobny zupełnie do niczego. Poza tym chyba mi to umknęło, ale... co ma wspólnego prolog odcinka z jego treścią i zakończeniem? Bo mam wrażenie, że ten odcinek po prostu NIE MA FABUŁY! To tylko zlepek randomowych scen.

The_Imposter

Początek to była jakaś kolejna randomowa, szalona akcja Doktora. Doktor miał "problemy z lądowaniem" (xD), ale pomogła mu Madge. W ramach podziękowania chciał wyprawić jej wspaniałe święta. Ale jak zwykle nie wyszło mu to tak, jak planował wcześniej. Tak to przynajmniej zrozumiałam :P

The_Imposter

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, jak mawia pewien mój znajomy. Ja na przykład fabułę w epizodzie widziałem :) A początek był takim pretekścikiem aby Doktor był coś winny Madge, by miał powód do wejścia z hukiem w życie rodzinki. A to, że jego dobre intencje nie wypaliły do końca (Choć z drugiej strony, dzięki temu wszystkiemu ojciec i mąż przeżył) to już była wina tego berbecia - bo, cytując lekko niedokładnie Doktora "Kto otwiera gwiazdkowe prezenty PRZED Gwiazdką?"

ocenił(a) serial na 10
AgaNas

Bardzo pozytywny odcinek, podobał mi się o wiele bardziej niż ostatnie "normalne" zakończonego sezonu. Fakt, początek rodem ze "Star Wars" wywołał lekkie zdziwienie, podobnie umiejętności Doktora w kwestii oddychania w kosmosie - ale w końcu jest on Władcą Czasu, który może łapać kule w locie, nie czuć minusowych temperatur czy nie piszczeć nawdychawszy się helu. Kolorystyka, muzyka, zabawne nawiązania do poprzednich inkarnacji - wszystko na plus. Nawet nieco łzawy happy ending mi się podobał, no i Amy mnie nie zirytowała w finale, ba, nawet fajny sweterek miała.

Zobaczymy co tam pokażą w 33. serii. ;)

ocenił(a) serial na 9
AgaNas

Tragedia. Żadnego wstępu, wyjaśnienia jak Doktor znalazł się na tym statku i czemu wszystko wybucha. Poza tym te sceny akcji nie pasują do serialu i jeszcze ujęcie będące kopią początku Nowej Nadziei. A główna fabuła jest żałosna. Doktor nie mógł po prostu zabezpieczyć prezentu? Kobieta z 42 obsługująca maszynę z przyszłości? Jakim cudem? Nawet zawodowy pilot nie dał by rady. Poza tym znów mamy odcinek, że miłość rodzicielska jest najsilniejsza itp. Może dajcie wreszcie coś nowego zamiast powtarzać to samo!
Odcinek jest kiepski

MistrzSeller

A ja się ciebie zapytam - dlaczego w ogóle oglądasz nowe serie, skoro tak bardzo ich nie cierpisz? :> Po co się więc nimi katujesz? :P

ocenił(a) serial na 9
Luelle

Bo jestem fanem DW. Poza tym, żeby mieć nowe argumenty że obecne odcinki są do kitu. Poza tym nie ma żadnych seriali s.f. nadawanych obecnie w Wielkiej Brytanii czy USA.
Poza tym skąd mam wiedzieć, że odcinek jest kiepski skoro go nie oglądałem? To chyba logiczne. Poza tym serial może się zmienić na lepsze i nie chce tego momentu przegapić.
Poza tym nie nowe serie tylko nowe sezony. 1 seria to 1 serial DW, który dzieli się na sezony. A określenie Nowe seria odnosi się do całego serialu (od 2005 roku).

MistrzSeller

Tak, oczywiście, chodziło mi o nowe sezony, nie serie.

Tak w ogóle to nowe sezony jakoś tak trochę klimatycznie przypominają mi stare serie. Nawet nie potrafię określić co dokładnie mają wspólnego, po prostu mam takie odczucie oglądając 5 i 6 sezon.

Poza tym każdy sezon z nowej serii ma słabe odcinki, tego, niestety, nie da się uniknąć...

ocenił(a) serial na 10
Luelle

dla mnie odcinek był naiwny -- z prezentem, lataniem nowoczesną maszyną przez matkę itd.

gorzej, że wciskają nam coraz gorsze badziewie

i przede wszystkim wkurzyło mnie porównanie tytułu do Narnii, choć nie było w odcinku praktycznie nic z tym wspólnego (ale zabawne, że nazwali Tardis szafą :> żal )

ciągle czekam na lepsze odcinki

ocenił(a) serial na 10
MilkaBros

uważam, że z tych świątecznych to Christmas Carol był dużo lepszy, też Christmas Invasion czy Voyage of the Damned --takie odcinki zapadały w pamięć

MilkaBros

Oczywiście, ze był naiwny, taka była jego rola :> Osobiście też mam nadzieję, że Moffat skończy z tymi odcinkami o dzieciach i rodzicielskiej miłości (ile takich już było w 6 sezonie? xD).

Moimi ulubionymi odcinkami pozostają cały czas Christmas Carol i Christmas Invasion. Natomiast bez wątpienia najgorszym odcinkiem jest The next Doctor. To dopiero było tragiczne...

ocenił(a) serial na 9
Luelle

Od 5x01 mamy praktycznie same słabe odcinki. Z drobnymi przerwami (np. Christmas Carol)

ocenił(a) serial na 8
AgaNas

Pondowie to jeszcze nic, ale River Song wkurza mnie już porządnie. Nie chce sie czepiac, ale nie mogli znalezc dla Doktora kogos mlodszego i ladniejszego?

Hannah_Dora

Doktor jest od niej starszy o kilkaset lat, więc wiesz... :P No i co z tego, że Alex nie jest jakąś tam wielką pięknością? Billie też nie grzeszyła urodą. Ważne jest to, że jest postać jest świetna ^^

ocenił(a) serial na 8
Luelle

Na początku River była jednym z najmocniejszych punktów serialu, ale kiedy tylko odkryta została jej tożsamość zaczęła mnie nudzić. Denerwuje mnie w niej wszystko z "hello, sweetie" włącznie

Hannah_Dora

Mnie nie denerwuje. Owszem, nie jest moją ulubioną towarzyszką (Donna najlepsza! :D), ale nic do niej nie mam. Jasne, jej postać była o wiele ciekawsza, gdy nie znaliśmy jej tożsamości, ale w końcu musieliśmy się dowiedzieć prawdy ;) Tak samo będzie pewnie z prawdziwym imieniem Doctora.

ocenił(a) serial na 8
Luelle

Co do tożsamości Doktora mam nadzieje, że jak najdłużej pozostanie nieznana, bardzo mi odpowiada tak jak jest teraz. Ale ostatni odcinek 6 sezonu wskazywał by na to ze byc może zostanie odkryta, mam nadzieje ze jeśli juz, to jak najbardziej intrygująco

Hannah_Dora

Wydaje mi się, że w 7 serii i tak nie zdradzą jego imienia ;)

ocenił(a) serial na 9
Luelle

Jeżeli mieliby zdradzać, to chyba już przy 12. Doktorze, jeżeli faktycznie ma mieć tylko tyle inkarnacji. I mam nadzieję, że nie zajmie się tym Moffat.

Campanula

Doktor ma mieć 13 inkarnacji (czyli 12 regeneracji).
W ostatnim odcinku było powiedziane: “On the fields of Trenzalore, at the fall of the eleventh, when no living creature can speak falsely or fail to answer, a Question will be asked, a question that must never, ever be answered.” Czyli to pierwsze pytanie:"Doctor who!?" zostanie zadane Jedenastemu, dlatego mam nadzieję, że pojawi się odpowiedź :)

ocenił(a) serial na 9
Hannah_Dora

Wątek River Song rozczarował mnie totalnie. W 4 sezonie zapowiadało się to ciekawie, klimatycznie. I co? Totalne zmarnowanie świetnego motywu! Jej tożsamość to porażka nie trzymająca się pozostałych odcinków.