Cały czas przewijają się przez forum rozważania na temat Missy, ale jakoś omijają one powiązaną
z nią ziemię obiecaną. A moim zdaniem wzięcie jej pod uwagę stawia wszystko w innym świetle.

Jak do tej pory wszystkie roboty (czyli "aż" dwa rodzaje) dążą do tej tajemniczej ziemi obiecanej.
Nie wiem czy to, że mamy do czynienia akurat z robotami ma jakiekolwiek znaczenie, ale może
mieć. W każdym razie wiecie kto jeszcze zmierza do Ziemi Obiecanej, a jak do tej pory sezon
zupełnie o tym nie wspomina? Doktor :)

Bo czym jest jego podróż powrotna na Gallifrey, jeżeli nie podróżą do ziemi obiecanej? Patrząc na
obecny wiek Doktora, i zakładając że jest choć w niewielkim stopniu prawdziwy - jego platana "nie
istnieje" ponad pół jego życia, bo w końcu spalił ją/umieścił w alternatywnym wszechświecie/na
obrazie kiedy miał mniej niż 1000 lat (choć już wtedy moim zdaniem powinien mieć grubo ponad
2000, ale nie o wieku Doktora w sumie chciałem pisać ;p).

W każdym razie uważam że cały wątek Ziemi Obiecanej jest bezpośrednio powiązany z Gallifrey,
a Missy, kimkolwiek jest, chce powstrzymać Doktora przed ściągnięciem Władców Czasu do
właściwego wszechświata (i w sumie się nie dziwię, w końcu to źli kosmici mimo wszystko byli).
Może być Rani, może być Mistrzem (nieeee), może być nawet Susan albo Romaną (dobra, to
chyba przesada), albo kimś zupełnie innym. Nieistotne. Istotne jest, że choć nikt nam tego wprost
nie mówi, Doktor wyraźnie zmierza ku swojej planecie, w końcu było jasno powiedziane, że to jego
nadrzędny cel.

Spostrzeżenie - Dwunasty duuużo liczy. Pomijając fakt, że nadaje mu to poważniejszego charakteru i
przywodzi na myśl Trzeciego - nie sądzicie że stara się obliczyć położenie Gallifrey? :)