Jeśli komuś odpowiadają takie realia i atmosfera to spoko, mnie jednak nie przekonuje absolutnie. Sama nazwa "Penny Dreadful" ma chyba tylko za zadanie przyciągnąć fanów poprzedniej serii. Ale nawet gdyby już pominąć klimat i czasy w jakich rozgrywa się fabuła, to odcinek nie wciąga. Początek pełen słabych efektów specjalnych, kiczowatych kobiecych postaci w pełnym makijażu od razu zniechęca. Później wcale nie jest lepiej, chyba wejście w amerykańskie realia pociągneło za sobą amerykańską tandetność.
Może jeszcze się ten serial rozwinie. Pojawiły się dopiero cztery odcinki z dziesięciu.
Fakt... Jeżeli nie pojawi się więcej istot nadprzyrodzonych to będę ciut zawiedziony. Z "Penny Dreadfull" jak dotąd ostał się jedynie wątek chrześcijaństwa i walki szatana z bogiem. Fakt iż był ważny oraz dość atrakcyjny... jednak raczej oglądaliśmy ten serial dla wilkołaków, wampirów, potworów, wiedźm. Postaci znanych z XIX-wiecznych powieści grozy.
Przynajmniej serial ma dość ładne efekty specjalne. Także zdjęcia stoją na wysokim poziomie.