Mam nadzieję,że stanie jej się krzywda ; ) ^

no stanie sie:) ale i tak ja lubie eva super ja gra

Oj, stanie się :3 też nie lubię Vanessy i ogólnie ten serial mnie nie kręci, ale dla Helen McCrory w drugim sezonie warto oglądać

przecież żałowała i się potem zmieniła

"żałowała" - trudno,żeby miała nie żałować.Ale takie zachowania to raczej..kwestia charakteru.Który jest raczej niezmienny.
Zresztą w odcinku 6 znowu się szmaci z (prawie) nieznajomym xD
Tak jak po pierwszych odcinkach dałbym 8/9,tak teraz całokształt oceniam na 6 (po 6 odcinku)
Mam nadzieję,że będzie lepiej,a nadzieją napełnia mnie post JlAwa : )))

Nie każda żałuję :)
a z tym nieznajomym to przecież została opętana, ale żeby zmieniać ocenę bo nie podoba się główna bohaterka...ale dobra

Podobała mi się bardzo,gdy jej przeszłość była jeszcze tajemnicą.Potem okazało się,że bzyknęła się z narzeczonym najlepszej przyjaciółki,którą zna od dzieciństwa i czar prysł.Mam awersję do dziwek,paru kumpli nieźle się przejechało przez różne lafiryndy.Z tego też powodu jej wątek przestał mnie za bardzo interesować.
Została opętana? Proszę cię,już w czasie pierwszego spotkania wyglądało na to,że gdyby chciał po 10 sekundach znajomości,robiłaby mu loda ; )

A jeszcze pozuje na wielką damę ; D

Cóż za wybiórcze oburzenie cię opętało kolego, a Malcolm ruchający wszystko, co się rusza, od stad Murzynek w Afryce po sąsiadki już cię tak nie oburza? :)
Vanessa to szmata, choć się przespała się tylko z jeśli dobrze pomnę dwoma facetami, na dodatek w serialu jest dość mocno zasugerowane, (jak nie wręcz powiedziane), że na jej poczynania ma wpływ demon o wyraźnych cechach seksualnych, ale nieporównywalnie bardziej rozwiązły Malcolm to przyzwoity człowiek, bo...hmmmm.... niech zgadnę dlaczego >:D

No tak, facet może się szmacić na prawo i lewo i nikt nawet nie piśnie, jak kobita się zeszmaci choćby tylko raz i to raczej nie będąc w pełni władz umysłowych, to dziwka i lafirynda.

Co jeszcze bardziej śmieszne, to jedziesz po Vanessie, histerycznie odejmując punkty serialowi za jej pozamałżeński seks (looool), równocześnie zapominając, że przecież sama ze sobą się nie ruchała :D Ktoś tam jeszcze był, nie wiem czy kojarzysz. Czy może narzeczony Miny niewinny w całej tej historii, on tylko sobie szedł, potknął się i wpadł penisem w jej waginę? Ach nie, gorzej! Biedaczyna został zgwałcony przez jak to byłeś uprzejmy nazwać zwykłego ku*wiszona! Która na dodatek pozuje na damę, no jakżesz ona śmie, przecież wszyscy wiedzą, że dama=dziewica :DDD
Tak, dzifki pozujące na damy są fałszywe i stają się zgubą twoich kumpli, powinny mieć na czole napisane ostrzeżenia: uwaga! puszczam się! i absolutnie pozować na prostytutki :D

Oj kolego... ja wiem, że ciężko ci przełknąć fakt, że kobiety również TAK JAK MĘŻCZYŹNI uprawiają seks niekoniecznie tylko po ślubie i niekoniecznie tylko ze ślubnym, ale może najwyższy czas dorosnąć i przyjąć do wiadomości, że są przyzwoici panowie i przyzwoite panie, jak i są dzifkarze i szmaty.
I zacząć wszystkich traktować równo :D

Zacznij od narzeczonego Miny i Vanessy.

Ech, Emo. Jak zwykle w punkt. Wyręczyłaś mnie z odpisywaniu koledze Michnik6666 ;)
A wizja narzeczonego Miny potykającego się i wpadającego penisem...
http://2.bp.blogspot.com/-cgcsytBCrZ4/UFcdxZERKGI/AAAAAAAABJI/sxTsNN_bNEA/s1600/ DaleCooperThumbs.gif

Pochwała od samego Dale'a Coopera łaaał <3

Jak fajnie, że się odezwałaś, szczerze to spodziewałam się zwyczajowego w takich okolicznościach nazwania mej kelnerskiej osoby lewacką dżender-feminazistką, abo cuś w ten deseń :D

Argumentu o mężczyźnie przypadkowo wpadającym penisem w waginę używam od wielu lat, bo motyw "ladacznicy sprowadzającej niewinnego pana, zazwyczaj cudzego małżonka na złą drogę" jest stary jak świat i jakoś zawsze winna jest baba :D Nawet zdradzona żona zazwyczaj ci powie, że to wina "tamtej". Brakuje tylko pistoletu przystawionego do głowy biednego chłopiny przez "lafiryndę", żeby dopełnić obrazu jego liliowej niewinności :D
No albo pozostaje druga opcja, czyli potknięcie się o grabie i upadnięcie wackiem, który całkowicie przypadkowo wystawał z portek w przypadkowo leżącą na trawie kobitę. Całkowity przypadek, czy wręcz wypadek. Niewinność - zachowana :D

O podwójnych standardach, czyli akceptacji dla seryjnych ruchaczy i to przypadkowych kobiet, jakimi są w PD Malcolm, Dorian, czy nawet Chandler, za to potępienia damy, która jeżeli dobrze pomnę bzykała się dwa razy i to nie będąc w pełni sobą nie ma nawet co wspominać :)
Bo patrz, uprawiająca przecież więcej seksu prostytutka Brona jakoś nie kasuje punkcików. To jest bardzo ciekawe z socjologicznego punktu widzenia :)