Ciężko ogląda się serial, gdy mało która postać wzbudza sympatię i/lub nie wzbudza irytacji. Najlepsze postaci (Moskwa, Berlin, Oslo) ubili. A pod koniec oberwało się jeszcze Nairobi, która też była jedną z tych pozytywniejszych bohaterów.
Oglądam tylko dlatego, że mam nadzieję, że zabiją Tokio. :P Nie ma w tym serialu postaci, do której się przywiązałam i której kibicuję, ale ta panienka tak mnie wkurza, że jej to kibicuję, żeby w końcu odpadła z ekipy.