Według mnie między Tomem, a Mary rozwinęła się wspaniała relacja bratersko-siostrzana i wolałabym, żeby taką pozostała, może i ładnie razem wyglądają, duża w tym zasługa atrakcyjności aktorów wcielających się w te role, ale jakoś nie pasują mi do siebie :) Poza tym ślub z mężem zmarłej siostry/ siostrą swojej zmarłej żony jest dla mnie, jednak czymś osobliwym. Podobały mi się sceny z Violet, jej służbą i dziećmi, sekret Andy'ego, cieplejsze oblicze Thomasa. Ciekawa jestem, jak Mary zareaguje na Marigold, czy poruszy ten temat z Edith. Mam nadzieję, że nie wykorzysta tej sprawy po to, żeby dopiec siostrze, mimo że właściwie nie wygląda, by miała na to ochotę. Nie wiem, czy to nie nadinterpretacja z mojej strony, ale mam wrażenie, że w ostatnich minutach dostrzegłam u niej jakieś przebłyski respektu do Edith? Być może była po prostu wytrącona z równowagi przez sytuację z Robertem :)

Myślę, że Edith może zyskać w oczach Mary za to, że udało jej się zatrzymać córkę przy sobie i utrzymać to w sekrecie. Chociaż niewątpliwie zezłości ją to, że cała rodzina o tym wiedziała (ba, wiedziała o tym służba) i nikomu nie przyszło na myśl, żeby ją o tym łaskawie powiadomić - ale jak wiadomo rodzina robiła to, o co poprosiła Edith, czyli nie mówić nic Mary. A Mary zwyczajnie myślała o sobie i swoich potrzebach. Myślę, że sprawę z Marigold potraktowała jako kolejną próbę Edith dorównania do idealnej siostry, bo skoro nie miała męża, to przygarnęła cudze dziecko ;d

Scena z Robertem i atakiem była naprawdę świetna, szczególnie pod względem technicznym i z resztą cały odcinek też , Ciekawi mnie czy wątek tego złego gościa od pani Baxter się pojawi. Czy Anna wie o Marigold, bo to mi umknęło, mam nadzieję , że Anna nie poroni , bo to już w jej wątku byłoby za dużo. Fajny strasznie wątek pani Dexter i Spratta . bardzo dobre są wątki Londyńskie bo są odskocznią od Downton . No i teksty Pana Carsona jak zawsze świetne :) Myślałem dziś , że Pani Patmore zakręci się koło pana Maysona, a Andy koło Disy i temu takim był ochotnikiem do świń, ale to chyba nie to. :)