1.Coraz bardziej przypomina to zwykły obyczajowy tasiemiec typu na wspólnej etc... gdyby nie
stroje i scenografia, które są prawdziwym smaczkiem.
2.W sumie żałuję, że nie rozwinęli w żaden sposób postaci Lady Grantham, po wydarzeniach z
pierwszego sezonu (jak niosła trupa przez pół posiadłości) myślałam, że jakoś fajnie ją rozwiną,
zwłaszcza że aktorka ma pewien potencjał.
3. Liczyłam we wcześniejszych sezonach że będzie coś takiego odrobinę "pikantnego" w relacji
Hughes-Carson, teraz to takie trochę odgrzewane, chyba twórcom brakuje pomysłów. Mam tylko
nadzieję, że nie będzie kolejnego ślubu :///
4. Strasznie naciągana postać Mary i tych jej dwóch adoratorów, całkiem zabawna była scena ze
świniami ale nie była do końca zaskoczeniem ze względu na totalnie schematyczną relację
między Mary i tym Charlsem[?] <--przyjaciel Napier'a
5. Fajny był motyw z listem w odcinku christmas, wreszcie jakaś intryga. I super bal debiutantek