Edith, pomimo kiepskiego wykształcenia, jakoś sobie radziła z prowadzeniem gazety. Potem to porzuciła ze względu na Bertie'go.

A Mary od samego początku wiedziała, czego się po niej oczekuje - miała wyjść za dziedzica majątku (najpierw Patricka, potem Matthew) i urodzić mu dziecko, by w ten sposób utrzymać siebie i siostry przy posiadłości (podobny motyw był w "Dumie i uprzedzeniu").

No i nie da się ukryć, że arystokracja angielska BYŁA zamknięta na nowe możliwości. Widać to najlepiej w sezonie 3, gdy Robert uparcie walczy z reformami, jakie chciał wprowadzić Matthew. W jeszcze innym momencie jest rozmowa o wykształceniu, tylko nie pamiętam kiedy i do kogo. Ale Violet powiedziała coś w stylu "Po co ci to? Nie jesteś córką piekarza."

W tamtych czasach uważano, że kobietom z tej sfery nie jest potrzebne wykształcenie. Więc tak, były pozamykane mentalnie, bo cała ta sfera była zamknięta mentalnie. A właściwie nie tyle sfera, co ludzie tamtych czasów. Obejrzyj sobie "The Village" - serial podobny do DA, ale opowiadający bardziej o losach mieszkańców wioski. Tam ludzie też są potwornie zamknięci na wszystko, co nowe.

Tak jak napisała Singri, edukacja była potrzebna osobom, które musiały pracować na swoje utrzymanie i chciały osiągnąć coś więcej, wybić się, mieć większe możliwości zarobkowe, przekroczyć granicę klasy. Nie ma w tym nic dziwnego, dziwne jest dziwienie się, że takie były czasy i przykładanie dzisiejszej miary do myślenia ludzi sprzed ponad 100 lat. Rozumiem, że może od klasy wyższej, arystokracji można by mieć większe oczekiwania, ale trzeba tutaj pamiętać, że to było środowisko zamknięte, przez wieki tytuły i majątki były dziedziczone, nie trzeba było się o nic starać i wykazywać inicjatywy. Do tego dochodzi degeneracja ze względu na niemieszanie krwi, w Anglii szczególnie dotkliwa w skutkach ze względu na zerwanie z Kościołem Katolickim (który bardzo długo utrzymywał restrykcyjne zasady prawa kanonicznego co do zakazów małżeńskich) i powszechność oraz pełną akceptowalność małżeństw bliskich kuzynów - między dziećmi rodzeństwa. Przykłady są u samej góry - królowa Wiktoria i Albert chociażby.
Zresztą w kwestii edukacji nie zmieniło się wiele. Gdyby nie bezpłatna i obowiązkowa edukacja to do dziś mielibyśmy wielu analfabetów. Ludzie w większości nie są zainteresowani edukacją, rozwojem, widać to dobrze choćby w poziomie czytelnictwa osób dorosłych. Dopóki są zmuszeni szkołą to coś robią, ale kiedy już nie ma straszaka, to niewiele osób ma jakieś zainteresowania i buduje, rozwija, aktualizuje swoją wiedzę ogólną. Dla większości osób sensem życia jest konsumpcja (chleba i igrzysk to hasło zawsze aktualne). Edukacja jest potrzebna dla zdobycia zawodu, ale osób ambitnych i chcących poświęcić się zdobyciu wiedzy, która da im zawód przynoszący dobre dochody, nie ma wielu. Jest mnóstwo osób, które chciałoby nie robić nic a dostawać wszystko, wystarczy poobserwować co się dzieje w kraju i nie tylko, jakie są zachowania większości społeczeństwa, jakie są tendencje polityczne do promowania zachowań społecznych i stylu życia obecnie (tylko się rozmnażajcie).
Co do wieku to trochę przeszacowałaś, 30 to byłyby stare panny. w pierwszym odcinku Mary ma 22 lata, Edith 21 a Sybil 17.