Tyle nagród, nominacji, uznania i nagle nie chcą dłużej?
czytając wywiad z Danem Stevensem,wiem że nie do końca miał wpływ na scenariusz ale ucieszył się gdy ostatecznie go uśmiercono.Zagrał szybciutko w filmie Lato w lutym,a obecnie przygotowuje się do grania na Brodweyu.
ała, nie mogliście tego oznaczyć jako spoiler? :P
To póki co Violet została? Uwielbiam tę aktorkę, bardzo mnie ucieszyło, gdy zobaczyłam ją w tym serialu od samego początku...
Violet, jak na razie została. Zgadzam się, to jedna z najlepszych postaci (może nawet najlepsza?)! ♥
Dan Stevens chciał przeżyć swoje 5 minut gdzie indziej. Popełnił ten sam błąd co Rob Morrow z "Przystanku Alaska" - zachłysnął się sławą i odszedł myśląc "teraz się zacznie". Rob wielkiej kariery nie zrobił, a Dan? Jego sztuka na Broadwayu, dla której zrezygnował z DA, zeszła już z plakatu, a on gra w drugorzędnych produkcjach lub w gniotach typu "Vamps". Ponadto ma po świątecznym odcinku 3 serii bardzo zła prasę w Stanach i wrogość fanów. Sen o potędze póki co się nie ziścił.
Dlaczego mnie to nie dziwi? Zawsze jest tak, że gdy aktor sam dobrowolnie rezygnuje z roli to niestety, ale wiele furtek się przed nim zamyka.Gdyby może pociągnął do piątego sezonu i pokazał co ma jeszcze w zanadrzu to coś tam mógłby zdziałać, ale niestety zagrał tylko w trzech i choć poprawnie, to nie były to żadne szczyty, szczególnie kiedy zestawi się go z Maggie Smith czy Hugh Bonneville. Sam podkopał swoją karierę. Tyczy się to naprawdę wielu młodych aktorów. Starszych zresztą też. Można całą listę dobrych aktorek wymienić które niestety trzymają się tylko i wyłącznie seriali. Dan zrobił przeogromny błąd. Bo rozumiem, gdy DA było podrzędnym serialikiem robionym za marne pieniądze. Ale nie, tutaj mamy naprawdę dobre kino ze świetną dramatyczną historią i rewelacyjną obsadą. Tylko dureń mógłby z tego zrezygnować.
I właśnie rozumieli to, znaczniejsi od niego grający w tym serialu, choćby ci wspomniani przez Ciebie. Nie sądzę, żeby jako gwiazdy nie mieli innych zobowązań zawodowych, a jednak jakoś potrafili je pogodzić z kontynuacją serialu. Trochę takiej klasy, pokory i rozsądku przydałoby się pewnie niejednemu gwiazdorzącemu młodemu aktorowi, któremu się wydaje, że Hollywood stoi przed nim otworem. O Jessice grającej Sybil też jakoś cicho, niestety.