Właśnie obejrzałam "Gosford Park" Altmana, i jestem w szoku. Twórcy serialu w 99% wzorowali się tym filmie. Plagiat.
Bzdury jakich mało. Wskaż, w których konkretnie miejscach twórcy wzorowali się na Gosford Park. A musi ich być sporo, jeśli aż w 99%.
Nie pomyślałaś, że jakiekolwiek podobieństwa pomiędzy nimi wynikają z faktu, że opowiadają historię ludzi z tej samej sfery towarzyskiej i z podobnego okresu. Życie arystokracji było wtedy dość przewidywalne - wiadomo, że mieszkali w wielkim domu, mieli służbę i urządzali wystawne kolacje. Ale co konkretnego łączy tak naprawdę Gosford Park i Downton Abbey? Choćby jeden istotny wątek, oprócz takich oczywistości jak to, że lokaj obsługiwał ich przy stole.
Wykluczone. Zupełnie inaczej rozłożone akcenty. W Gosword Państwo i Służba to były dwa zupełnie inne i wrogie sobie światy; Państwo - brakoroby i bezmyślne istoty i Służący profesjonaliści i ludzie znający się na ciężkiej pracy. Bardzo to lewicowe, chęć likwidacji tej "klasy próżniaczej" wyzierała niemal z każdej sceny. W Downtown panują stosunki familiarne, chociaż podchodzące pod feudalizm. Jest ostra granica między Państwem a Służbą ale jedni żyją życiem drugich i szanują się nawzajem, troszczą się o siebie i w większości myślą o sobie życzliwie. Nie brakuje rewolucyjnych akcentów ale na szczęście wszystkim wiadomo, że rewolucja robotnicza, która miała wybuchnąć na Wyspach, narobiła szkód w innym rejonie Europy a w Anglii narodził się na szczęście trochę odmienny tryb demokracji.