Wszystko zostało wyjaśnione w Christmas Special i możemy przypuszczać,że wszyscy bohaterowie znaleźli swoje szczęście. Jednak mnie najbardziej zainteresowała kwestia babci Violet.
W rozmowie z Mary,dziewczyna powiedziała,że babcia boi się utraty "stanowiska". Wiadomo, Merton oświadczył się jej przyjaciółce - Isobel. Na co,ona odpowiedziała "Za taką mnie uważasz?'', później powiedziała o tym,że się przywiązała do towarzystwa Isobel.
Pomogła jej przy odwecie Merton'a,mogłabym być pewna,że też i z żalem i szczęściem. Żalem dlatego,że wszystko się dla niej zmieni. Nie będzie już miała tej uwagi przyjaciółki,a szczęściem,że ona będzie szczęśliwa u boku kogoś,kogo kocha. To jedna rzecz,którą straciła.
Drugą jest szpital,o który zawzięcie walczyła,a jednak powierzyła go Corze co widzimy w odcinku świątecznym. Nie wiem,czy tylko ja zauważyłam znaczący smutek w jej oczach.
V:"It makes me smile,the way where every year we drink to the future,whatever it may bring."
I: "What else can we drink to? We're going forward to the future,not back in to the past!"
V: "If only we had a CHOICE."
Nie wiem jak Wam,ale mi ten żart wydaje się dwuznaczny. Oczywiście czekam na Wasze opinie :)