Poniższy wpis należy traktować z OGROMNYM przymrużeniem oka i śmiać się przy jego czytaniu tak samo, jak ja się śmieję przy pisaniu.
Występuje tu znacznie więcej wrednych postaci kobiecych niż męskich. Co więcej, męskie postacie, nawet jeśli poznajemy je jako "te złe", mają najczęściej czas na poprawę. Pan Griggs, Thomas, Lord Sinderby... Nawet Pamuka nie da się nie lubić. Za to Mary jest nieznośna i nieznośna pozostaje. Panna Bunting może i ma dobre intencje, ale z każdego jej słowa przebija arogancja i foch na cały świat. Edna budzi antypatię od pierwszego do ostatniego wypowiedzianego zdania. Niania West również. Lady Rosamund, p. Lane-Fox, ta szantażystka...
A ile mamy jednoznacznie złych, wrednych męskich postaci? Każdy facet w serialu ma zalety i wady, każdego poznajemy z rozmaitych stron. Nawet Simson jest tak żałosny, że za bardzo nim pogardzam, by go nie lubić...
Prawie każdy. Bo jest jeden mężczyzna, którego poznajemy ze złej, a potem znika jak sen jaki złoty. Wykorzystawszy wcześniej młodego służącego.
I tak się śmiesznie składa, że AKURAT TEN MĘŻCZYZNA JEST GEJEM!
Mam na myśli tego księcia Jakmutambyło. Który zakradł się do pokoju Thomasa, wykradł listy i je spalił. Prawdopodobnie najwredniejszy uczynek w całym serialu, zwłaszcza jeśli pomyślimy, co musiało się stać wcześniej. Spotkanie w Londynie, odkrywanie siebie nawzajem, potem korespondencja, żeby na koniec powiedzieć "Jedna jaskółka wiosny nie czyni". Czyli "to, co było między nami jest gie warte".
Poza tym nie da się ukryć, że Thomas lubi dzieci. Widać to już w scenie, kiedy zagaduje Sybbie wracającą ze spaceru. Z przyczyn niewiadomych Anna przypisuje tę sympatię czemu? Ano orientacji Barrowa. Znaczy co, każdy gej ma lubić dzieci, bo "własnych mieć nie może"? I odwrotnie - skoro facet lubi przebywać z dziećmi, to znaczy że "coś z nim nie tak"?
Na tym kończę swoją nie za mądrą analizę :D Uważam jednak, że jest w niej ziarnko prawdy. Ówczesny świat, ówczesna Anglia BYŁY homofobiczne, ksenofobiczne i antyfeministyczne. I serial wspaniale to przedstawia.