To chyba dobre słowo... Bardzo dopieszczony i wciągający. Nic dziwnego, że Anglicy go pokochali. Uwielbiam filmy kostiumowe, ale nawet ja miałam mały przesyt kolejnymi ekranizacjami Jane Austen... Tutaj wybrnęli świetnie, bo przenoszą nas do świata "tylko" sprzed 100 lat, który mimo wszystko wydaje się być bardzo odległy.
Wizualnie cudowny, aktorsko perfekcyjny. Aż żal, że ma tylko 7 odcinków, w kolejnej serii ma być 8.
Z jeszcze bardziej subiektywnych opinii dodam, że nigdy nie miałam tak, by na początku jakiejś postaci nie cierpieć (Matthew Crawley!), a później kibicować jej całym sercem!
Gorąco polecam!
Fajnie, że poleci na TVN Style ;)