co sądzicie o Tym odcinku? mnie niczym szczególnym nie zaskoczył... no
ok... dali efekty specjalne xD mam nadzieje ze następny będzie lepszy, bo
Hugh go reżyseruje...
dla mnie 6 sezon jest najlepszy a ten odcinek jest dobry!:)
fajne "czary" były:D a domowe sprzeczki,gierki Housa i Willsona to po prostu cudo:D
czekam na zakończenie serii
PS ciekawe spojrzenia na Tauba,niby wszystko załagodził ale chyba to była dobra mina do złej gry bo chyba rzeczywiście ma romans,cwaniaczek:P
no co do romansu to chyba tak... ale mina house'a jak na nich patrzyl...
slodka xD i tak jakby z żalem...
A jak dla mnie ten odcinek był naprawdę b.dobry.Dobre było jak House pogrywał z Taubem (czy może na odwrót?),no i jak zwykle lekkie przepychanki z Wilsonem.Za mało w tym odcinku było Cuddy,no ale nie można mieć wszystkiego na raz.
p.s. Może ktoś zna tytuł tej piosenki z końcówki filmu ?
no cóż...był nudny i powoli zaczyna mnie denerwować ten schemat jak 7-8 minut przed końcem house dostaje olśnienia (najazd na jego szeroko otwarte oczy) i wszystko staje się jasne.
odcinek nudny, jak i wiekszosc 6 serii oprocz broken i the tyrant...musze niestety przyznac ze house sie konczy, a wlasciwie to skonczyl sie na poczatku 5 serii...
Serdeczne dzięki za dane końcowego utworu.
Pamiętajcie o czym jest ten serial - o lekarzu i jego naprawdę dziwnych i trudnych przypadkach, a reszta to tylko okrasa - a nie na odwrót.
Na pewno się rozkręci.Ja stawiam,że wróci do prochów,nie tak odrazu ale wróci.
house musi pokazać że się zmienił,na tym polegała cała ta sytuacja z wariatkowem:) ale natury się nie oszuka pod koniec sezonu wróci znowu ta złośliwa menda:D
Według mnie odcinek dość słaby pod względem łamigłówki medycznej, które w 6 sezonie są beznadziejne.Jeżeli chodzi o życie prywatne to niezły.W ogóle zauważyłem że w 6 sezonie stawiają bardziej na życie prywatne niż przypadki(no i dobrze) chociaż oczywiście trochę tego brakuje...