a ile wymyślonych na potrzeby filmu?Większość z nich jest tak nieprawdopodobna że aż trudna do uwierzenia(zaakceptowania przez mój umysł)ocierają sie wręcz o banał.No i ile mozna oglądać tego Housa,wkółko nowe i nowe te choróbstwa,coraz bardziej dziwniejsze,po kilku sezonach takiego serialu można wpaść co najmniej w stan maniakalno-hipohondryczny.
Co do stanów maniakalno-hipchondrycznych - coś w tym jest :P
Co do terminologii medycznej to jest ona jak najbardziej poprawna.
Być może czasem coś jest ciut bardziej 'nagięte' ,ale ważne,że sprawia to wrażenie naukowości i logiczności wszystkich tych wywodów :big grin:
:D
W jednym z odc. 5 serii z tym facetem co spoliczkował swoją dziewczynę było trochę pokręcone.W końcu nie wiadomo co mu dolegało i czy go wyleczyli...i czy u Jugin'a Schwarza zdiagnozowano refluks czy raka :|
Sympatyczny był (a po drugie był "podłożoną świnią" od Cuddy),więc dobrze by było,gdyby go scriptwriterzy oszczędzili :P
temu gościowi co ręka go nie słuchała dolegała alergia na jakiś tam gluten zawarty w dezodorancie.
a ten gościu co skrzeczał - to nie był refluks tylko rak.
oglądałam/czytałam kiedyś coś na ten temat i powiem ci że zaskakująco duża liczba przypadkow jest prawdziwa (jeśli nie wszystkie). Nieprawdopodobna jest tylko częstotliwość z jaką występują ;P
o ile się nie mylę, przypadki w znakomitej większości są prawdziwe. Czytałem że jakas babka pisała do gazety o ciekawych przpadkach medycznych i podobno wszystkie te przypadki są wzięte z jej felietonu...
O ile się nie mylę (po raz 2.) to ona napisała nawet książkę, która jest na merlinie.pl
Te przypadki są prawdziwe często te wszystkie objawy są nagięte do granic możliwości no ale to w końcu najtrudniejsze i najdziwniejsze przypadki takie jakie zdarzają się raz na milion
Na świecie istnieje tyle chorób że nie wydaje mi się aby scenarzyści musieli jeszcze wymyślać nowe. Dla przykładu "słoniowatość" "Cherubinizm" czy choroba Münchmeyera. Sama myśl o nich przyprawia o ciarki a to tylko kropla w morzu schorzeń egzotycznych.
Wszystkie choroby są prawdziwe, a że są dziwne to właśnie o to chodzi. Scenarzysta wziął pomysł na film z rubryki, podajrze "New York Timesa", o chorobach rzadkich i o ile się nie mylę to ze scenarzystą pracuje jeszcze jakiś ekspert medyczny. Na pewno jakieś rzeczy są naciągnięte, ale są to prawdziwe choroby...
Właśnie wróciłem do tego serialu. Dawno temu w TVP go oglądałem. I teraz uważam że jest tak dobrze zrobiony ze broni się, nie trąci myszką, i dobrze się ogląda.