Wiesz, na filmwebie seriale równie dobre jak ten, (na przykład Gra o Tron, The Walking Dead) mają wyższą średnią. Ale z drugiej strony - House' a trzeba rozumieć, przynajmniej w części, żeby go polubić.
POLAĆ, POLAĆ, POLAĆ TEMU PANU!
:D
ale 8,2 to zarypiście wysoko, moim zdaniem, bardzo odpowiednia ocena. Oglądam od początku całego House.
Piąty raz.
XD
Z tego co zauwazylam to serial/ film majacy srednia 8.0 i wyzej musi naprawde cos w sobie miec, skoro mimo ocen tysiecy ludzi wciaz utrzymuje taka srednia. "House" ma 8,2, takze ja bym sie cieszyla ;)
A spójrz na liczbę głosów:
http://www.filmweb.pl/search/serial
House - 316 tys
potem najwięcej głosów Przyjaciele.... 189 tys
Skazany na śmierć - 142 tys
To robi wrażenie :)
Ja bym się przyczepił do paru rzeczy. Przede wszystkim bije po oczach schematyczność. Każdy odcinek wygląda tak samo, ze szczegółami wręcz, jak to, że zawsze podczas rozmowy z lekarzami, stan pacjenta się pogarsza i dochodzą nowe symptomy (powinni się już nauczyć, żeby z pacjentami nie rozmawiać ;) ).
Do tego sam główny bohater. To oczywiście największy plus serialu, jedna z najciekawszych postaci kiedykolwiek wykreowanych. Ale jednak irytujące jest, że wszystko mu uchodzi na sucho. Zwłaszcza ze strony Wilsona - gdyby House się zabawił w gołębia i narobił mu na głowę, Wilson z irytacją wytarłby czuprynę chusteczką, oburzył się na kumpla, ale pięć minut później by się przyjaźnili jak gdyby nigdy nic i nadal dawałby mu się wykorzystywać do granic absurdu.
Hause to jeden z moich ulubionych seriali ale schematyczność bije po oczach. Mało jest odcinków które potrafią zaskoczyć niestety
No ja dorzucę, że niektóre dialogi trącą sztucznością. Np. ten o zgwałconej dziewczynie. Trzymałam się wtedy za głowę i się zastanawiam jacy ludzie w ten sposób rozmawiają? House jest naprawdę fajny, ale jednak ma swoje minusy, albo słabsze odcinki.
Chyba nigdy się z nikim nie przyjaźniłeś... a i znowu nic takiego nie robi co miałoby mu nie uchodzić na sucho, choć wiem,że mówienie prawdy przez niektórych jest nie do pojęcia
No to jeszcze sporo pracy przed Tobą:) Ja właśnie skończyłam studia lekarskie kilka miesięcy temu i w marcu idę na staż. Powodzenia życzę:)
Dzięki :) Tak szczerze mówiąc to dzięki House'owi od 12 roku życia chcę być lekarzem. Tobie też życzę powodzenia :)
Dzięki :D rozumiem, że chodzi o relacje międzyludzkie a nie o inteligencję :D
Że się coś dopowiem, wolałbym inteligentnego chama niż grzecznego nieuka. Koniec końców ważniejsze jest to czy wyjdę zdrowy ze szpitala obrażany, niż że wyjadę na cmentarz grzecznie traktowany. Jednak jako możliwego twojego pacjenta wolę byś miał wiedzę niż byś miał dobre relacje ze mną, bo one mi nie pomogą.
Pomijając fakt, że ocena jest bardzo wysoka, to Hause nie jest wolny od wad. Do największych należy wspomniana tu schematyczność, połączona z ilością sezonów jakie wyprodukowano. Oczywiście w późniejszych sezonach scenarzyści zmienili trochę założenie, nieco mniej skupiając się na chorobach a bardziej na pokazaniu natury ludzkiej. Mimo to ostatnie sezony wydają się już zrobione nieco na siłę i widz ma poczucie wtórności. Nikt nie chciał ryzykować z pchnięciem serialu na nowe tory, ogrywając schemat i tylko delikatnie przenosząc akcenty. Do tego dochodzi wątek (UWAGA: LEKKI SPOILER) Cuddy, który przez scenarzystów był rozwijany przez wszystkie sezony by w końcu go zwyczajnie uciąć.
Z tym mogę się zgodzić. Bez Cuddy to już nie House, poza tym mogli wymyślić jakieś bardziej ambitne zakończenie jej wątku skoro aktorka chciała odejść. Ta akcja pod domem Cuddy była maksymalnie naciągana podobnie jak cały sezon 8. Tak się zacząłem zastanawiać i myślę, że fajnie by było, jakby ktoś kontynuował ten serial.
Kontynuacja byłaby moim zdaniem bardzo złym pomysłem. Ten serial był i tak o kilka sezonów za długi. Sam zastanawiałem się czy gdyby zmienić konwencję i House'a, którego już wszyscy dobrze znaliśmy wyciągnąć ze szpitala. Dlatego zachęcający wydawał mi się początek sezonu bodaj 6. kiedy był zamknięty w szpitalu psychiatrycznym. Widziałem w tym spory potencjał - House - racjonalista i w sumie koleś znający naturę ludzką musi zmierzyć się z sytuacją gdzie otaczający go ludzie nie przystają do jego szablonów. Poza tym ekipa która z nim współpracowała musiałaby radzić sobie bez niego, ewentualnie sięgając po jego pomoc, a on musiałby udzielać im rad na odległość... (UWAGA: MAŁY SPOILER) Twórcy postanowili jednak nakręcić tylko 2 odcinki z Housem w wariatkowie a później wrócili do schematu. Nie uważam tej decyzji do końca za błędną: w opinii scenarzystów serial miał określoną konwencję i zwyczajnie się jej trzymali, unikając zmian, które co prawda mogłyby dodać świeżości serii, ale mogłyby też doprowadzić do zatracenia tego "czegoś" co przyciągnęło ludzi do serialu. Bo House ze swoim charakterem sprawdza się idealnie w szpitalu gdzie był niemal Bogiem, gdzie indziej natomiast mógł wydać się tylko denerwującym cynikiem.
Reasumując: Przez wszystkie sezony konwencja się wyczerpała, jej zmiana niekoniecznie wyszłaby serialowi na zdrowie.
Serial nie poszedł tą drogą, teraz nie ma już co kombinować. Moim zdaniem byłoby to naciągane.
Napiszę Ci szczerze, że sam się dziwię, że tak wysoko oceniłem Housa. Potem zauważyłem, że zrobiłem to w 2010 roku i decyzji nie zmienię. To co oceniam pod wpływem emocji, pozostawiam. Teraz emocje są nijakie i najchętniej obniżyłbym ocenę o parę punktów. Szczerze napiszę, że ósmy sezon został obejrzany przeze mnie na siłę. Mój najstarszy brat, dla przykładu, nigdy nie przebrnie przez cały serial, bo, jak mówi, w każdym odcinku dzieje się to samo. Szpital, pacjent, ekipa myśląca, błąd, olśnienie i happy end. Przez mniej więcej 8 sezonów. Podzielam jego zdanie i sam jestem pod wrażeniem, że dałem radę dotrwać do końca. No, ale niech ma skoro kiedyś go tak wysoko oceniłem i robił na mnie piorunujące wrażenie ;)
Dodam jeszcze, że ta ocena jest dokładnie taka sama jak ocena Gry o Tron, która jest o niebo lepszym serialem od Housa. Jest to czysta niesprawiedliwość wobec Gry, która przy nim powinna mieć spokojnie 10+, no ale jak pisałem wcześniej: niech Housowi będzie.
Gra o Tron the best! Ale fakt, House jest strasznie schematycznym serialem. Ja też ledwo przetrwałem 8 sezon, łudząc się, że coś się jeszcze zdarzy, i niestety, cholernie się zawiodłem.
A jak dla mnie, jeśli oceniłem House'a na 10 to Gra o Tron powinna mieć co najmniej 15, no, ale niestety - skala tylko do 10 :)
Ale wiesz że jest różnica miedzy nimi, dość diametralna. Gra o tron jest na podstawię książek genialnego autora, który jeszcze nie skończył swojego dzieła. Przez wielu uważany że książka przewyższa serial. I mam nadzieję że autor zdoła dokończyć swoją historię.
A Housa nie dasz rady przeczytać, bo to twór scenarzystów.
Czytałem, że serial nieubłaganie dogania powieść i niedługo będzie sytuacja, że nie będzie materiału do nagrywania dopóki autor nie napisze kolejnej książki. Był to problem nie tylko dla producentów, ale i dla autora, który utrzymuje z nimi bliski kontakt i wspiera serial. Zastanawiają się nad rozwiązaniem, zaproponowanym przez autora, że ten zdradzi kolejne wątki powieści, po to by serial mógł lecieć dalej, a sam wyda książkę w nieco późniejszym terminie. Ciekawy pomysł. Mam nadzieję jednak, że nie wpłynie on na jakość serialu jak i książki. Takie wymyślanie troszkę na siłę, bo jest potrzeba, jest ryzykowne.
Też myślałem, że przy założeniu, że House oceniłem na 9 to Grę powinienem mniej więcej na 15, ale kiedyś, kiedy jeszcze byłem podniecony Housem, tak wysoko oceniłbym i go, więc zwiększenie skali nie jest żadnym rozwiązaniem :) Teraz bym dał Housowi "dobry" albo "bardzo dobry".
Przykro mi skoro stwierdzasz ze Gra o tron jest lepsza od housa ze house jest schematyczny, a myslalem ze na medycyne chodza ludzie z wyzsza niz standardowa inteligencja. Widac wiekszosc z was patrzyla tylko na medyczne przypadki ktore na dobra sprawe zeszly na drugi plan juz od 4 sezonu gdzie "glownym bohaterem" byly intrygi, relacje house- zespol, house-wilson, house -cuddy. Zreszta czego ja oczekuje jakie czase tacy widzowie.
Spoko, chodziło mi o to, że sezon 8 był schematyczny i przewidywalny. Jeśli coś źle napisałem lub jeśli coś źle zrozumiałeś to sorry
no wlasnie w 8 sezonie widac dokladnie to o czym mowie wiadomo nie watku house-cuddy tylko jest house-foreman, bedac blisko prawdy mozna powiedziec ze medyczne przypadki byly wazne tylko do 3 sezonu bo od 4, schodza na drugi plan. Zreszta caly 4 sezon jest mistrzostwem swiata