Pierwszy sezon zrobił na mnie spore wrażenie, ponieważ bohaterowie byli bardzo ciekawi, przypadki skomplikowane, teksty "doktorka" ironiczne.
Drugi sezon niejako był kontynuacją, ale czekałem na coś więcej.
Kolejne sezony nie były dla już tak dobre. Co prawda fabuła nieco się rozkręciła, ale nie zmienia to mojej perspektywy na House'a.
Serial jest ciekawy, dobrze zrobiony, fajnie się to ogląda.
Jednak po 5 sezonach muszę stwierdzić, że nudzi mnie oglądanie tego samego przez 10-20 odcinków. Są odcinki lepsze, są odcinki gorsze.
7/10
Wiem, że z poprzedniej wypowiedzi można wywnioskować, że sam sobie przeczę...no ale cóż.
Nie mogę powiedzieć, że serial jest słaby, ale nie mogę też powiedzieć, że jest świetny.
Do 3 sezonu byłem zachwycony, a potem było tylko gorze.
...a może kolejny odcinek będzie lepszy.
A ty wiesz, że ja myśle zupełnie na odwrót? ;) Dla mnie od 3 sezonu coś się zaczęło dziać, a 5 sezon był najlepszy. Ale każdy ma własne zdanie -ja po prostu lubię jak w takim serialu poruszają sprawy osobiste.
SPOILER DLA TYCH KTÓRZY NIE OGLĄDAJĄ 6 SEZONU!
A mnie ciekawią odcinki z iekawymi przypadkami. W 6 sezonie chyba trochę przesadzają z wątkami głównych bohaterów. Najbardziej ze wszystkich nie lubiłam Cameron, ale jej odejście... trochę żałosne to było.
W każdym razie - są odcinki genialne, które uwielbiam oglądać, reszta niestety gorsza, każdy ma swoje zdanie, a ja daję 6.5/10, co w końcu nie jest tak mało. :)
Mam to samo. Gdy zaczęłam oglądać House'a nie mogłam się doczekać kolejnych odcinków. Teraz ten serial strasznie mnie nudzi, chociaż, owszem trafiają się czasem zabawne momenty.