Serial jest naprawdę szokujący. A mi się najbardziej podoba to, że House i
jego ekipa ciągle popełniają błędy i nie ma ciągle happy endów. Chodzi mi o
to, że nie jest tak jak w większości seriali, że każdy odc. musi się dobrze
kończyć. W Dr. House czasem wszystko zepsują i pacjent umiera. Dzięki temu
serial jest bardziej wiarygodny bo w końcu każdy człowiek popełnia błędy a
inny czasem płaci za nie życiem. Głupie jest to, że w prawie każdym odcinku
wykonują biopsję :D Ale ogólnie to role aktorów są bardzo dobrze osadzone,
a szczególnie rola główna czyli Hugh Laurie grający Gregory'ego. Jego
chamstwo, odraza do pacjentów obrzydzają mnie, a dzięki temu zachowaniu
jestem całkowicie zaciekawiona kolejnymi częściami i główną postacią! Z
odcinka na docinek coraz bardziej mnie zaskakuje! Do ekranu właściwie
przyciąga mnie właśnie Hugh, jego teksty i mimika :D w tej roli sprawdza
się rewelacyjnie!