nie udana próba naśladowania Dr Cox'a, który przez cały serial trzyma poziom i klasę. Sam serial Scrubs jest bardzo nie doceniony w porównaniu do Dr.Housa. I z powodu humoru jaki miał nieść jak i chorób, które w Housie co odcinek są nie zwykle dziwne - o czym nabiją się w 5 sezonie w Scrubs'ach :) Na koniec dodam, że w Scrubsach KAŻDY TWORZY film, a nie jeden bohater.
Chętnie poznam co takiego ma House - prócz nie wiarygodnie i nie możliwej ilości przypadków chorób.
to ja powiem tak : zdecydowanie bardziej odpowiada mi humor z House'a niż Hożych, Cox co prawda ma dobre teksty i potrafi nimi skutecznie "zgasić", ale to co wyprawiają J.D. i Turk nie jest śmieszne ani trochę, a momentami żałosne. House'a również nie tworzy jeden bohater, ale wystarczy po prostu obejrzeć kilka odcinków, żeby to wiedzieć. I wydaję mi się, że to m.in. dzięki tym "niezwykle dziwnym przypadkom" tak wielu lubi ten program. Trudno zresztą porównywać seriale, które - wg mnie - należą do zupełnie różnych lig; tu : Scrubs'i są w duuużo niższej.
nizej? dla mnie wyzej, bo jesli film tak jak House przedstawia coś co nie mogło by się zdarzyć i nie jest możliwe, co przy scrubsach - jest możliwe - to staje się serialem SF - dzięki temu są to teraz dwa różne gatunki :)
Gdyby scrubs puścili tak jak House w TVP to myśle, że zaraz by podskoczył w rankingu - cała to prawda :)
Trujesz facet. Na discavery leci program medyczne zagadki,to jest jak dr. house w realu. Producenci Housa sami przyznali ze niektóre objawy pokazanych chorób nieco podrasowali by wyglądały dramatyczniej ale wszystkie choroby jakie pokazali są w 100% prawdziwe a więc twoja teoria ze jest to serial s-f jest mylna. Lubię i Housa i scrubs ale prawdę mówiąc dr.Cox jest oklepany, jego teksty ograniczają się głównie do wyzywania JD i uprzykszania sie Celso,jedyną godna uwagi postacia jest już tylko żona Coxa i właśnie za to lubię Hausa bo tak jak ona się nie ogranicza to raz a dwa House w przeciwieństwie do żucającego wyzwiskami i niechecią do wszystkich Coxa w bardziej wyszukany sposób przekazuje swoją szczerość i uszczypliwości a na koniec nie gnoj czyjegoś serialu jak nie chesz by ktoś twój podeptał !
ładnie poszedłeś na skróty, ale zapomniałeś dodać, że żaden lekarz nie dostaje 100% takich przypadków, przez co właśnie dlatego gnojenie tego serialu nie jest koniecznie. już nie wspomnę o tym sezonie gdy trafił do czubków - może na to masz jakieś poparcie? I dlaczego uważasz, że tylko Cox i House są postaciami ważnymi. W scrubsach jest wiele postaci, które przeciętny widz wyłapie - w Housie? Cóz... nie powiedziałbym, że mają taką samą role - brak równowagi w tym serialu. Przez co jest on monotonny.
Tutaj nie chodzi o to, kto jest mniej czy bardziej ważny - takie są założenia House'a. Scrubs jest kręcony inaczej, bardziej komediowo, zupełnie różni się od House'a. Nie podoba ci się ten serial, ponieważ cały czas porównujesz go do Scrubsów, a to aktorów, a to równowagę między postaciami. Porównując 'Na dobre i na złe' do House'a także na plus zaliczyłbyś względnie równy podział uwagi na wszystkie postacie? Raczej nie.
chodziło mi o to, że wzorowanie się na scrubsach jest tu odczuwalne. A świadczy też o tym text w serialu, który to zaznacza - odnośnie house. I nie jest to tak mimo chodem, bo mogli napisać to o chirurgach lub ostrym dyżurze. A jak wiadomo - Cox nie mówi czegoś, bo tak - przykład - Hugh Jackman - mówi o nim i Ci co wiedzą dlaczego to zrozumieją dlaczego akurat tym razem mocno obstaje za porównanie, gdzie tego normalnie nie robi :)
Może i żaden lekarz nie dostaje 100% takich przypadków, ale należy zwrócić uwagę - co było poruszane w kilku odcinkach - że House jest znanym na całym świecie, świetnym diagnostą.
PowiedziaŁA bym ci coś jeszcze ale skoro nawet nie zauważyłeś ze jestem babą to i w taki sam sposób czytasz te wszystkie posty! czyli bez zrozumienia! Zgadzam się z enquaessem, to są dwa różne seriale i w przeciwieństwie do brzyduli czy piekielnej kuchni których edycje wyszły w różnych krajach nie można ich ze sobą porównywać a z tymi skrótami to nie mam zielonego pojęcia o co ci chodzi
szuszu_3 pięknie to napisał w swojej pierwszej odpowiedzi. A porównywanie House'a do Cox'a jest idiotyczne. Cox jest fajny, ale te jego długie monologi są idiotyczne (już lepszy jest Bob Kelso i jego 2 kciuki). Ogólnie to House moim zdaniem spokojnie może mieć 1 miejsce w rankingu i nic mi to nie przeszkadza, a Scrubs to niezły serial komediowy, ale to nie ta liga.
Nie sądze żeby House naśladował Cox-a , to inna postac . Choc przyznam że wolę Cox-a , jego teksty są przesiąknięte fajną ironią i łatwoprzyswajalnym sarkazmem czego u Housa brak .
House jest czasami zbyt poważny , jego ironiczne i sarkastyczne teksty są przekombinowane i pełno w nich niepotrzebnych metafor ( choc często są bardzo celne ) .
Lubie i Housa i Dr. Coxa . Oba seriale w których występują to 1 liga . Pierwsza dziesiątka najlepszych światowych seriali .
Oby było jak najwięcej takich postaci w kinie jak ; House ( House MD ), Cox ( Scrubs ) , O'neill ( Stargate ) , Al Bundy ( Married with Children ) czy Charlie ( Two and a half Men ) .
Nie zgodzę się z tym, że House'a ma za dużo niewiarygodnych chorób. W normalnym życiu byłoby to nierealne, ale to serial, więc warto wziąść pod uwagę to, że House po prostu NIE CHCE innych przypadków niż te, z którymi nikt inny nie może sobie poradzić. Zresztą, jeśli wszystkie choroby byłyby gruźlicą albo rakiem, wtedy serial nie byłby aż tak ciekawy. No i przecież sami scenarzyści przyznali, że wszystkie choroby wzięte są z jakiejś książki o rzadkich chorobach. Ktoś napisał, że teksty House'a są zbyt bogate w metafory. I na tym właśnie to polega. JEgo riposty docierają do wnętrza "ofiary", więc mało kto umie na nie rozsądnie odpowiedzieć. I proszę mi nie mówić, że tylko jeden bohater tworzy ten serial. Może to Gregory jest głównym bohaterem, ale oprócz tego pełno jest wątków z Wilsonem, Cuddy i jego zespołem. Bo np. Cuddy króluje w szóstym sezonie, a w czwartym i na początku piątego dużo jest Wilsona.