Świetny serial, który trzyma w napięciu, jest ciekawy, nie pozwala o sobie zapomnieć i który mogę polecić z czystym sumieniem, a sama kreacja dr. Housa to czysty majstersztyk.
Ten serial jest niesamowity, siedze w nałogu alkoholowym i troche mi sie tu pokrywa nałóg Hausa. Dziś np: był genialny odcinek na 3 serii, pacjentka umiera, Hause na pół chaju 'Nie chcesz wiedzieć co cie zabije? To jak odkrywanie kosmosu' i śmieje sie, a pacjentka umiera. Wilson na chaju po wypiciu tego vicodinu, masakra i nagle Hause wpada na genialny pomysł. Aluzje do czarnego, gdy Chase zrobil fatalna diagnoze i jestesmy blisko powtorki z historii, czyli kolejnej smierci pacjenta.
Fakt, to był świetny odcinek :) Nawiązując do tematu to rzeczywiście świetna produkcja, tak dobre seriale trafiają się raz na trzy lata, a może nawet rzadziej...
(dziś również był fajny odcinek z 3serii)
Ty mylisz fakty jeśli myślimy o tym samym odcinku. Chodzi ci o odcinek z laską która trenuje Taekwondo?
House nie był na "haju" po Vicodinie, tylko po antydepresantach którymi faszerował go Wilson. A Wilson wypił kawę z amfetaminą. Dlatego przy badaniu kobiecej piersi miał tak wysokie tętno, a Vicodin wziął później bo zmniejsza działanie amfetaminy.
To było kilka dni temu, w tym czasie ziemia robi już kilka obrotów a tvn7 puszcza kilka kolejnych odcinków. Nie pamiętam, ale Wilson na bank był pod wpływem i to było świetne. Wczoraj było nieźle gdy sprzątacz w kitlu był wsparciem Hausa a podobno dzisiaj będzie zbieranie nowej drużyny pierścienia. Jest dobrze mam niezły ubaw z tym serialem.
Na pewno Wilson nie był pod wpływem Vicodinu, serial widziałem już nie raz i nie przypominam sobie odcinka by był pod wpływem Vicodinu. Dziwne nie pamiętasz o czym był odcinek, a pamiętasz cytat. Chyba to zdanie do kogoś wypowiedział? A na TVN7 leciał ostatnio sezon 3 a jednym z końcowych odcinków jest własnie o dziewczynie która, ćwiczyła Taekwondo i umierała bo zażyła środek do czyszczenia kuchni w żelowych kapsułkach.
Świetny, świetny! Zastanawiam się właśnie, czy nie warto obejrzeć go ponownie.
Bardzo trafny tytuł. Po obejrzeniu pierwszego odcinka chce się więcej. On jest silniejszy niż amfetamina, kokaina, heroina etc.
Co prawda nie próbowałem tych używek, aczkolwiek co do reszty to się zgadzam :)
Ja, wstyd się przyznać trochu ale po za ostatnim "gadżetem" się bawiłem. Aż tak nie uzależniają, i ten efekt ... no cóż przereklamowany.
Ja zacząłem nie tak dawno może z miesiąc temu, jestem w połowie 3 sezonu. Wcześniej jakoś nie mogłem się przekonać. Ile to razy było że miałem zaczynać oglądać w telewizji, oglądałem pare odcinków, pare przegapiłem i koniec. W koncu zacząłem oglądać na internecie. Jestem zadowolony
Ja nie oglądałem, gdy leciało na bieżąco, dopiero teraz mnie wzięła mania na House'a i nadrabiam braki. Nie ogarniam tylko jednego. Jak do tego doszło, że stara ekipa się rozpadła. Co prawda został Chase i Foreman, ale nie wiem co się stało z Cameron
SPOILER
Odeszła za Czejsem, bo przecież wcześniej mu dawała dupy. On się w niej zakochał a teraz chyba są małżeństwem
Cały czas się zastanawiam co z tą Trzynastką że tak wszyscy się nią podniecają. Kameron lepsza lasencja
A ekipa rozpadła się tak że Forman przy przypadku gdzie było dwóch braci i jeden miał drugiemu dać szpik zachował się jak Hałs i to go przeraziło. Więc dał wymówienie. Czejs cały czas podjeżdżał Hałsa że chce żeby Forman został no i poleciał. Poszło domino, Forman>Czejs>Kameron.
Moim zdaniem Trzynastka jest bardziej kobieca od Cameron. Trzynastka jest bardziej sexi o ze tak to ujmę.
ale założę odpowiedni temat nie będziemy tu spamować.
Po części masz rację. Ale Foreman już miał wahania po tym, jak jego pacjentka zmarła przez jego błąd.