"W szkole ostro broiłem, można nawet powiedzieć, że zachowywałem się jak chuligan. Oczywiście wtedy czułem się jak chuligan, ale dziś z dystansu muszę nazwać to głupotą."
"Nieraz jeździłem z ojcem lekarzem na wizyty domowe. Ja siedziałem w aucie, a on wycinał czyraki. Miałem głos łudząco podobny do ojca i często podszywałem się pod niego. Wystawiałem diagnozy...przez telefon. Nie myślcie tylko, że decydowałem o sprawach życia i śmierci! Starałem się dawać neutralne porady. A najczęściej sugerowałem zażywanie tego, co wcześniej zapisał ojciec."
"Kiedy poczułem, że przestałem być anonimowy? Gdy na przejściu dla pieszych ktoś poprosił mnie o diagnozę jakiejś wysypki!" :D
"Mam kilka podobnych cech do House'a, ale przesadą było by twierdzić,że się z nim utożsamiam. Najbardziej lubię w nim jego pasję do motocykli. Sam jestem fanem jednośladów."
"Z Robertem (Sean Leonardem) łączy mnie tak samo dziwna i pokręcona przyjaźń jak House'a z Wilsonem."
"Nikt nie lubi przebywać z człowiekiem, który cały czas użala się nad sobą, a ja taki byłem. Ale w porę poszedłem po rozum do głowy i postanowiłem przestać zatruwać życie innym. Przeszedłem załamanie nerwowe i na szczęście udaną terapię."
"Długo byłem wielkim dupkiem, dlatego dziś trudno akceptuję fakt, że praktycznie z dnia na dzień stałem się rozpoznawalny."
"Anglicy myślą, ze swoją przeprowadzką do Ameryki zrobiłem im na złość. Swoją drogą to zastanawiające, że wszędzie, ale akurat nie w Wielkiej Brytani, mój bohater zrobił furorę.:)"