czekam na wasze propozycje:) jak był ten temat to przepraszam.
Hmmm...z sezonu 8 najbardziej rozwalił mnie tekst, który leciał mniej więcej tak: "Czarny pionek uwierzy, że jest czarnym królem i spróbuje zbić białego szefa diagnostyki" ;-) Coś takiego ;p Genialne :D
ja sie chyba najwięcej śmialam w 1 odcinku 4-tej serii było tam duzo smiesznych epizodów np jak House dzwonił do jakiegos gościa zeby przyszedł na rozmowe, albo jak Wilson porwał gitare oraz cała jazda ze sprzątaczem jako pomocnika House'a ;)
Taa było cos takiego, rzeczywiście dobre:D pewnie było 'Białego KRÓLA diagnostyki' metafora bardziej kompletna:D
Badanie laski w przychodni co używał "galaretki truskawkowej" jako środek antykoncepcyjny i badanie dziecka co bawiła się jak to powiedział swoim (huhu inaczej masturbowała się) z sezonu drugiego pod koniec sezonu.
No to fakt, jest przyjacielem Housa ale, w prawdziwym życiu mało jest takich ludzi by wytrzymali w przyjaźni po tych co House mu robi. Np jak stał przed domem kilka godzin bo myślał że House ma kogoś w łóżko.
Ale tutaj jest praktycznie jednostronne poświecenie, nawet nie tyle poświecenie ale świadome wykorzystywanie.