Właśnie skoczyłem 7 sezon. Jak dla mnie może być i 8 i 9 seria. Jest tylko jeden warunek: ten serial nie może mieć happy endu! Musi się zakończyć jeśli nie tragicznie to źle, smutno. Na tym polega wyjątkowość House'a. Widzimy co się z nim dzieje, jego życie nigdy się nie zmieni. Los wybrał mu taką drogę i cokolwiek by House nie zrobił pozostanie taki jaki jest. Widzimy ten jego smutek i drzemiący w nim ból, który na koniec 7. sezonu musiał się z niego jakoś wydostać (wiadomo co House zrobił). Nieważne co teraz wymyślą scenarzyści i co mu znowu zaserwują, finał jest jeden = House musi cierpieć. Nie może zakończyć się to wszystko sielanką. Nie dla House'a. Jego życie już dawno skreśliło i nie ma powrotu do "normalności". Nie zmieniła go śmierć Amber i Kutnera, psychiatryk, Cuddy i nie zmieni nic ani nikt inny. House był i musi pozostać nieszczęśliwy. Na zawsze...dla niego nie ma happy endu...
przepraszam że sie wtrącam ale to jest fotomontaż czy nie?:D
jeśli nie to który jest to odcinek? http://kwejk.pl/obrazek/213536/
bardzo mi się podoba Twoja wypowiedź .House to nieszczęśliwy s......jak go wszyscy określają .Ja wiernie oglądam każdy odcinek wprawdzie się już nie ekscytuję ale House to GOŚĆ i czekam kiedy wróci stary rewelacyjny drań z tym nieszczęściem to prawda ale chciałabym jakiegoś dobrego zakończenia choć zdaję sobie sprawę , że żadne nie pasuje i budzi bunt wielbicieli .Czyli to co napisałeś sedno tkwi w mrocznej nieszczęśliwej naturze House'a