Otóż własnie zacząłem ogladać Hałsa, po kilkukrotnych juz próbach, w końcu sie za niego zabrałem, jestem na etapie 1x14 i szczerze powiem że... każdy odcinek wygląda identycznie, co zaczyna mnie powoli nużyc. Ot, fajny, cyniczny Hałs, i schemat, pacjent, proba leczenia, niepowodzenia, i na końcu cudowne ozdrowienie... także chciałbym zasięgnąć opinii u bardziej zaawansowanych, coż serial ma aż 7 sezonów, więc chyba jednak w końcu będzie, a przynajmniej powinno byc ciekawiej, na co mam nadzieje, no właśnie tylko... kiedy? Proszę bez spoilerów.
Ja podczas oglądania 1. sezonu miałam podobne odczucie. W zasadzie z sezonu na sezon jest coraz ciekawiej. Mnie akurat ta schematyczność odcinków odpowiada. Postać House'a jest dla mnie też ciekawa, ale najważniejszy jest dla mnie wątek czysto medyczny.
Najlepszy 4 sezon. Potem 1 i 2, potem 3 a potem już słabszy 5 i jeszcze słabszy 6 co nie znaczy że są już złe no ale daleko, bardzo daleko do starego House'a. Nie znam odpowiedzi na to pytanie, bo dla mnie zawsze było ciekawie w sumie po jakichś 3-4 odcinkach serial tak mnie wkręcił że byłem w stanie oglądać po 6-7 odcinków dziennie a schemat ? Gdyby nie filmweb nie wiedziałbym że ten serial jest schematyczny. Owszem jeden pacjent na odcinek który jest leczony tyle schematu. Oglądaj dalej, póżniej zaczynają się trochę bardziej skupiać na wątkach osobistych
Pierwszy sezon właśnie taki jest, poznajemy bohaterów, House'a i ciekawe medyczne przypadki. Prawie zawsze jednak wszystko kończy się dobrze. W drugim sezonie jest już bardziej dramatycznie i mimo, że często udaje się pacjenta zdiagnozować, to zdarza się, że pacjenci umierają. Z sezonu na sezon serial staje się dojrzalszy. Można spojrzeć też na kolejny odcinek dalszych serii nieco głębiej, bo twórcy idą o krok dalej. Każdy przypadek jest powiązany z jakimś bohaterem, czy to z Housem, czy innymi członkami teamu. Pozwala im uświadomić sobie coś, w co wątpili, docenić coś, co mają, spojrzeć na pewne sprawy pod innym kątem, zrozumieć pewne fakty... Przez to pozorna sztampa kolejnego odcinka przeistacza się w ciekawy epizod. Nie brakuje też odcinków perełek, odbiegających od ram zwykłego odcinka, świetnych scenariuszowo, dobrych reżysersko. Często te epizody mogłyby być niebanalnymi filmami fabularnymi. I mamy takie: Three Stories, Euforia, No Reason, House's Head - Wilson's Heart i wiele wiele innych...
Postać i sam bohater House się zmienia jakby ciągle brał Vicodin od 1 do 6 sezonu to by kompletnie był chałos w serialu było by to nudne lepiej się zmienia nic ma być taki sam jak w poprzednich sezonach wszystko jest dla ludzi kto chce niech ogląda lub nie nikogo nikt nie zmusza wolny kraj