Ze wszystkich postaci zawsze najbardziej denerwowała mnie Cuddy, gdyby jej w serialu nie było napisałabym arcydzieło !
Ja nie lubiłam czasu, kiedy zbliżyła się do Housa, ale to chyba tylko mój egoizm.
jest kobietą, czego się spodziewać. Spójrz na wszystkie inne damskie postaci - również straszne zawirowania decyzyjne.
Może i napisałabym arcydzieło, bo to jedyny serial dzisiejszych czasów jaki dał refleksję.
A ja lubię Cuddy. Zawsze mi do siebie z Hosuem pasowali, taka byłam szczęśliwa, jak wreszcie zaczęli się spotykać... nie lubię Foremana, Park i nie przepadam za Masters. Pozostałe postacie - super :)
mi House bardziej pasowal ze Stacy, ona go znosila i znala. Dogadywali sie. Cameron czula bardziej pociag i fascynacje Gregiem niz milosc. Cuddy lubie ale powinni zostac na stopie szef -podwladny ktorym skrycie na sb zalezy
Hmm. zgadzam się, ich flirciki były fajne. Troszeczkę dziwnie było, gdy zaczęli się oficjalnie spotykać, ale ogólnie pasowali do siebie (moim zdaniem) i byli fajną parą. Szkoda, ze się rozstali.
mnie też denerwowała bo w sumie w filmie nie pokazała się z dobrej strony- w ogóle nie było widać że jest doktorką