Nuda i infantylizm to wszystko co ma do zaoferowania. Sama postać wielbionego głównego bohatera po prostu żałosna i niezwykle irytująca. Nie mówiąc o realiach - swoją naiwną fabułą przebija nawet doktorków z "Na dobre..."
mam nadzieje ze to nie byla prowokacja bo z ciekawosci przegladam kolejne strony z komentami pod Housem w poszukiwaniu tych negatywnych ktorych prawie wcale tu nie ma. Ponad 90% to komenty pozytywne. Dziwi mnie to zjawisko.