mam pytanko odnośnie ostatniego odcinka 5 serii. trochę się sama pogubiłam i chciałam wiedzieć jak wy to interpretujecie. Na koniec pojawia się Amber i Kurtner i mówią Houseowi, że wszystko to wymyślił. Czyli że co? Nadal brał vicodin i tak naprawde wcale nie przespał się z Cuddy poprzedniego wieczoru?? to w końcu są razem czy nie?
i wiecie może jak się nazywa piosenka w tych ostatnich scenach co leci?
p.s Cameron miała piękną kiecke:)
Tak. House nadal brał Vicodin, ale tak bardzo chciał przestac i pozbyć sie halucynacji o Amber, że wmówił sobie ze nie bierze vicodinu, że Cuddy mu pomogła i ze sie z nią przespał. Chciał w to wierzyć i wierzył w to, cały dzien. Dopóki Cuddy mu nie poiwedziala ze poprzedniego wieczoru wyszła z biura i poszła do swojego domu a nie do Housa. Wtedy cały obraz ktory powstal w jego głowie runął i zaczął widziec też Kutnera, co ( moim zdaniem) oznaczało że wziął naprawde dużo vicodinu w czasie gdy myslal ze nie bierze.
A tak na marginesie ostatni odcinek mnie naprawdę mocno zszokował, pierwszy raz widzialam Housa przerażonego, bezbronnego i ze łzami w oczach. Swietnie to wymyślili. Zresztą chyba nie musze nikogo przekonywać ze scenarzysci Housa to geniusze.
pozdrawiam wszystkich fanów, z niecierpliwoscią czekających na pierwszy odcinek 6 serii.