Nawet nie wiecie jak mnie ta azjatka (chyba tajka) denerwuje.Kto się przyłączy?
nie ważne czy filipinka,koreanka,tajka dupodajka,ale ważne,że mnie irytuje....
jest fantastyczna, a większość widzę, ze nie rozumie, że ona właśnie ma taka być- pełen kontrast dla ślicznej i nudnej bogatej dziewczynki.
A mnie Adams dużo bardziej pasuje, chociaż w ostatnich odcinkach ją trochę "stępili". Nie w sensie intelektualnym, ale charakterologicznym, na początku wydawała się bardziej House'owata (np. akcje z prezentami dla Park).
Park mogła być ciekawa, ale wyszła irytująca.
Napewno lepsza od Masters (jednej z najbardziej irytujacych postaci ze wszystkich seriali jakie widzialem , jedynie matka Tony`ego i Meadow z rodziny soprano były gorsze)
Zgadzam się całkowicie, ta rola jest tak irytująca że mam ochotę rozwalic monitor. Już jej wygląd jest odrzucający (ale to mozna jeszcze znieść), natomiast okropny akcent i sposób bycia są nie do zniesienia, powinni usunąć tę postać, nic nie wnosi oprócz irytowania swoim jestestwem.
No, jest tragiczna, nie mogę znieść jej widoku, aż mi się agresor włącza. Tragiczną grę aktorską, beznadziejna osobowość - wiem, że jest to celowe, ale nie znaczy, że nie może irytować, prawda?
Bardzo kiepska postać. Niestety, według mnie, House jedzie w dół z sezonu na sezon i zamiast ratować się jakąś dobrą i ciekawą obsadą wciska nam mega irytujących bohaterów.
Od samego początku mnie drażni, miałam nadzieję, że z czasem się przyzwyczaję, ale nie. Jej głos, jej wygląd, sposób bycia, mówienia... Coś strasznego! Chyba w rankingu na najbardziej irytujące postaci serialowe byłaby w czołówce.
To jest Chinka na 100% opowiadała w którymś z pierwszych odcinków że są uciekinierami z Chin bywa irytująca ale i zabawna i przynajmniej nie biega ze wszystkim jak Masters ta to była dopiero bida z nędzą mnie natomiast zaczął wkurzać Foreman jako szef funkcyjne mu do głowy uderzyło po za tym dalej jest czarny i niedowartościowany
A ja ją lubię :P Jest kontrastem dla tych wszystkich lachonów :) Jestem kobietą i nie, nie jestem zazdrosna o wygląd innych pań, ale nie znoszę gdy do serialu wpycha się piękną kobietę, która... gra jak drewno :/ Odette mnie o wiele bardziej denerwuje, bo powiedzmy sobie szczerze - jej postać jest kompletnie bezpłciowa. Wydaje mi się, że ona ma tam tylko wyglądać :P Przy niej Park to miszcz :P Owszem ma mało "sprecyzowany" charakter (trochę źle pociągnęli jej postać, na początku była ciekawsza), ale wolę ją niż beznadziejnie napisaną laseczkę (nawet nie pamiętam jak się nazywa w serialu) o jakże przewidywalnym charakterze (Cameron i szczypta Masters).
W całości się z Tobą zgadzam, ta Odette to zupełne drewno.Ona kojarzy mi się z serialami o plażach pod palmami czy o kłopotach modelek. Mała przynajmniej na początku pokazała pazur. Z tej, poza "ładnością" raczej nic się nie wykrzesa.
Widziałam Odette w jakimś horrorze. Była typową aktorką jednej miny... W Ameryce jest mnóstwo młodych aktorek, które są piękne i na pewno bardziej utalentowane od niej. Nie mam pojęcia czemu ją zatrudnili :/ W dodatku jej rola jest po prostu mdła, trudno żeby osoba pozbawiona aktorskich umiejętności coś z tego wykrzesała :/
Jest tragiczna. Mogliby ją uśmiercic zamiast Kutnera. Zmuszam się do nie skipowania scen z tą porażką :/
denerwująca, nie ma w ogóle ciekawej osobowości, w serialu jest jakaś taka neutralna, nic ciekawego nie robi;/ ta ładna tak samo
Irytuje? Mnie ona delikatnie mówiąc wkur***. Daje nudne dialogi, dodano ją na doczepkę a aktorka która ją gra jest totalnie do dupy. Z żalem to przyznaje ale House to już nie to samo co kiedyś, nabrał cechy tych wszystkich tasiemców. W 6 sezonie przeżył metamorfozę żeby potem znowu wrócić do starej osobowości, ten sezon powinien być zwieńczeniem wszystkich poprzednich i jakimś zakończeniem ale widać że żadne wątki nie są zamykane a więc możemy się spodziewać że będą go ciągnąć jeszcze przez 2-3 lata.
Masz rację. Ósmy sezon jest nieciekawy,nowe postacie bezbarwne nie grzeszące ani humorem ani inteligencją o_0 mogli by zrobic ze House wykłada tą fizyke jak wspomniał w pierwszym odcinku. To że serial ogólnie jest medyczny nic by sie nie stało gdyby w jedym sezonie zmieniono koncepcję. Myślę, że ciekawym zabiem w serialu było by np zeby House zachorował i chciał się sam zdiagnozować xD jak narazie umieram z nudów (widziałam 7 odcinkow narazie)