!!!!!!UWAGA SPOILER!!!!!UWAGA SPOILER!!!!!!!

za długi i za smętny :(
tytuł "broken" dobrze oddaje o czym jest odcinek jako że house (w moich oczach) przestaje być housem a staje sie Gregorym Housem lekażem medycyny :/ (porównanie do znanego serialu z przeszłości nie jest przypadkowe)

no, ale zobaczymy co czas przyniesie, może jednak nie złamali go tak do końca i znów zobaczymy nieobliczalnego Housa w akcji!


FIGHT THE POWER!!!!!

i jeszcze jedno, jeżeli następny odcinek będzie w podobnym nastroju to serial straci u mnie gwiazdkę

Jeju... przecież to dwa odcinki były.

Odcinek bardzo dobry, ale dobitnie pokazujący, że "House" to nie tylko House i brakowało trochę reszty ekipy.

zbyt długi, niech sie trzymają wersji 40minutowej ...

To były przecież dwa odcinki... Nie ma w tym nic dziwnego bo amerykanie dość często robią 2odcinkowe piloty lub finały sezonu... Jak nie możesz wysiedzieć niecałe 1,5h to filmy też pewnie zawsze na raty oglądasz...

a może to jest celowe, żeby pokazać że house też ma uczucia itd. co wcześniej było pokazywane, ale nie tak mocno. A w pewnym momencie zrobić zaskakujący zwrot akcji, wnioskuję to po obejrzeniu trailera 3 odcinku

Dla mnie super!!! 1.5 godziny zleciało jak 15 minut. Bomba jescze raz super

'lekażem medycyny' no co ty ? !. . .

mam mieszane uczucia. House pokazany jako nie-House. Ale w sumie jest jeszcze dla niego szansa bo wyszedł i może i wyłącznie o to mu chodziło. Zobaczymy co przyniesie nowy odcinek. Jeżeli bedzie podobny do tego to House traci. Ale jestem dobrej myśli!

ja widziałam zapowiedzi i nie sądzę żeby House się zmienił
http://www.youtube.com/watch?v=A5xKm5EE3UE&feature=related

spostrzeżenia na szybko:

- jakos tak nie za ciekawie to wszystko wygląda, cała akcja skupiona wokół szpitala psychiatrycznego ;p
- jezuuuuuu, normalnie mam już dość współlokatora house'a ;p facet śmieszny, ale niemiłosiernie wkurzający ;p
- house ze łzami w oczach po sexie :o WTF?! :|
- house rapujący w szpitalu psychiatrycznym i ladujący gębą w torcie - MEGA

brakowało mi reszty ekipy to raz.
a dwa: chce powrotu starego, sarkastycznego doktorka :(

Jak dla mnie odcinek był świetny. Pewien rodzaj odskoczni od poprzednich sezonów. House pokazany w innym świetle jak najbardziej na plus, przecież to też człowiek mający swoje potrzeby i słabości. Dobrze, że z Lydią się to wszystko skończyło bo już chcę Huddyyyyyy bardzo, bardzo, bardzo!

http://www.youtube.com/watch?v=VDTpT94W4yg
promo następnego odcinka
wydaje mi się, że nie ma co się martwić o serial i zarówno house jak i cała ekipa powrócą w dobrym stylu w kolejnych odcinkach :)
a co do pierwszego odcinka to faktycznie zdecydowanie za długi.
ale jak dla mnie konkurs talentów był super :D

gdzie wy oglądaliście już ten odcinek?? :(((

odcinek podtrzymał mnie w mojej opinii ze z sezonu na sezon House jest idzie w górę

i dupa tam, że Greg był jak jakiś 'NieHouse'.

Dokładnie, ciekawe co wymyślą na finał sezonu bo te zawsze są znakomite.

Odcinek REWELACYJNY. A właściwie to nie odcinek tylko pełnometrażowy film. Inny niż wszystkie poprzednie i to już na plus. Dobrze wiedzieć, że ekipa ma ciągle świeże pomysły. Jestem bardzo ciekaw czy w jakikolwiek sposób Greg się zmieni w dalszej części sezonu (odrobinę powinien dla oddania wiarygodności "otwieracza").

Szósty sezon a tak naprawdę nie wiemy jaki będzie House. Dla mnie bomba!

mnie bardzo podobał się pierwszy odcinek ,bardzo różnił się od innych. Właściwie to był jeden z lepszych jakie oglądałam . W skali od 1 do 10 daje mu 9

Dla mnie rewelka. House pokazał swoje prawdziwe ludzkie uczucia. Nie sądzę, że będzie tak w następnych odcinkach ale my znamy już jego "sekret człowieczeństwa". Na pewno jakoś to na niego wpłynie ale nie wydaje mi się, żeby stał się kochającym wszystkich przytulaśnym Gregiem więc nie ma się co martwić :)

Muszę się gdzieś wypowiedzieć...ahrrrr...powinnam być zachwycona, House w psychiatryku, nareszcie tam, gdzie powinien trafić lata temu, ale wtedy nie byłoby House'a oczywiście, żywego poradnika "jak żyć będąc nieleczonym popaprańcem", ale jakoś tak...nie przemówiło to do mnie? Przynajmniej JESZCZE NIE, bo tak naprawdę dopiero 6x03 i następne odcinki zakończą ten odcinek. Jedna sprawa to się zreformować, druga to wyjść poza mury małego świata i przeżyć, ba, przeżyć pozostając w zgodzie ze swoimi ideałami.

właśnie jestem bezpośrednio po "lekturze". Miałem nadzieję, że House pozostanie w psychiatryku i na własną rękę będzie tych szalonych leczył przez cały sezon 6. No zobaczymy jak rozkręcą dalej ale odcinek nie jest głupi. Po dłuższej przerwie warto obejrzeć 1,5h :D

najlepsza była tablica z punktami, które dostaje się za "współpracę" - zobaczcie dokładni .... jak zobaczyłem JANOSIK to poskładałem sie ze śmiechu :):):)

Milbrett jest znaną w stanach piłkarką, Richter stworzył skalę pomiaru wielkości trzęsienia ziemi, Bohm to fizyk z projektu Manhattan, Cowin to australijski biznesmen branży fastfoodowej- na wszystkich można coś znaleźć.

ale tylko Janosik ma tak oczywiste konotacje :D

ja się spodziewałem że House przez przynajmniej połowę sezonu bedzie w tym psychiatryku...

Fenomenalny odcinek. Brawo.
Kogo obchodzi, że to serial? Oscar dla Laurie'go!!!:)

Bardzo zawiodłam się tym odcinkiem. Był nudny i przewidywalny. Oczekiwałam większego oporu House'a, nastawiałam się na większą "rozróbę". Nie wiem co myśleć. Zdecydowanie najgorszy (najgorsze) odcinek jaki wyszedł do tej pory.

Początek z "No Surprises" (moja ulubiona piosenka Radiohead) był cudny. :D Scenarzyści musieli jakoś wybrnąć z wsadzenia House'a do psychiatryka. No i wybrnęli w 90 minutach, a to i tak dobrze (lepiej, niż gdyby House siedział tam przez kilka odcinków sezonu). Teraz powinno być jak dawniej, z lekką przemianą House'a (chociaż House nie nieszczęśliwy to nie House, ale kto wie). Ciekawe, jakie zmiany w ekipie podczas jego nieobecności. Stęskniłam się za Cuddy i Trzynastką. Co do odcinka, to mam mieszane uczucia. Nie podobał mi się wątek z Lydią, ale ujdzie (ta pani mi "Tożsamość Bourne'a" przypomniała xD). Ciężko przyjmuję odcinki, w których House pokazuje, że jest humanoidem, to takie DZIWNE. Zobaczymy, co dalej. Pierwsze śliwki robaczywki.

Jak dla mnie rewelacja. Nowy odcinek zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Nie odczułem jak inni braku pozostałych członków "ekipy". Bardzo spodobała mi się postać dr Nolana. Jednak każdy ma inny gust. Polecam samemu obejrzeć i ocenić.

Odcinek tak piękny i magiczny, że brak mi słów. House M.D. to już nie jest dla mnie zwykły serial. To arcydzieło!

jak dla mnie najbardziej zaskakujacym bylo uczucie jakim obdarzyl Lydie. Teraz dla House`a nic nie bedzie takie samo. Po raz pierwszy w zyciu zaznal czystego szczescia. Kiedy plakal podczas seksu cos w nim peklo. Zrzucil maske i byl soba - byl po prostu Gregiem, zwyklym czlowiekiem, ktory pragnie szczescia i jest szczesliwy. Mam nadzieje, ze Lydia pojawi sie niespodziewanie w chwili gdy House wroci do `normalnosci` - ciekawe jak House na to zareaguje. Przeciez przy niej byl zupelnie innym czlowiekiem, a to jaki jest na co dzien to tego zupelna przeciwnosc.
Nie spodziewalam sie takiego odrotu zdarzen, ale jestem barrrdzo pozytywnie zaskoczona(!)
I nie zgadzam sie z opiniami, ze ten odcinek byl za dlugi. Podzielenie go na dwie czesci byloby zbrodnia, a tak moglismy przejsc proces przemiany House`a w calosci bez dzielenia go na dwa odcinki z tygodniowym odstepem. Prawdziwi fani tego serialu napewno z checia obejrzeli jego podwojna dawke po tak dlugiej przerwie.

Odcinek bardzo dobry i ciekawy, ten serial potrzebuje trochę zmian, bo gdyby nie one to zaczął by się robić nudny.

Dla mnie jedynym minusem był brak reszty stałej obsady, w końcu za nimi też się stęskniłam...
A poza tym odcinek jak najbardziej na plus, doceniam to że House jest 'ludzki' i postać sie rozwija. Mimo zmiany scenerii nie zabrakło humoru:]

Dla mnie ten odcinek jest jednym z najlepszych do tej pory, razem z 2, może 3 finałami sezonów. Wreszcie coś nowego. Wreszcie akcja nie miała miejsca w Princeton-Plainsboro. No i co najważniejsze został złamany ten schemat, który ma miejsce w prawie wszystkich odcinkach House'a.

Brak ekipy House'a? Dla mnie akurat to jest plusem, bo zaczęli mnie ostatnio strasznie drażnić. Miło było obejrzeć chociaż dwa odcinki bez nich.

Czy zmieni się stosunek House'a do swojej ekipy, pacjentów?
Może się zmieni, ale jak już to na gorsze. No bo House został wyleczony z uzależnienia Vicodinem i nie tylko. Czyli będzie o wiele trudniej go do czegokolwiek zmusić lub na niego wpłynąć. Główny bohater będzie mniej zajmował się swoimi problemami, a jak tak to łatwo można się domyślić na kim się zatrzyma jego uwaga. :P

SPOILER
Zdecydowanie najlepszy odcinek jak do tej pory. Fajnie że troche się pozmieniało.
Jednak ja myśle że on jeszcze do tego szpitala - cos za szybko mi sie to skończyło tym happyendem.
Ogólnie świetny wątek z Lydią - ale szkoda że nic fajnego razem nie zagrali na pianinie. W ogóle cały odcinek czekałem az House coś dobrego zagra - a tu tylko kilka dźwięków...
Ale generalnie odcinek rewelacyjny - czekam na kolejne z niecierpliwością

Moim zdaniem posunięcie producentów by rozpocząć sezon podwójną dawką House'a było bardzo dobre, co do treści mam pewne zastrzeżenia. Jak wiele osób ja również zauważyłem podobieństwo do "Lotu nad..." trochę mnie to zniesmaczyło, świetny przełom w połowie filmu jak pacjent skacze z okna, które Gregiem wstrząsnęło na tyle by poddać się terapii. Reakcja po seksie rewelacyjna, rapowanie i tort trochę naiwne. Gra kolorów super, od końca sezonu stawały się coraz bledsze, a tu przy wyjściu ze szpitala znów nabrały wyrazu. Sielanka chyba się jednak skończy, przynajmniej na to wskazuje tytuł kolejnego odcinka, w sumie mam nadzieję, byle by nie było to schematyczne, po pierwszym razie kiedy był "szczęśliwy" po wyleczeniu nogi ta po czasie znów go zaczęła boleć, następnie jak brał silne leki przeciwbólowe noga mu ulżyła przez co mało nie zabił pacjenta bo był miły, ciekawe jak sobie tym razem poradzą sobie scenarzyści by Greg był Housem znowu.

Muzyka to:
Radiohead- "No Surprises."
Iron & Wine- "Love Vigilante"
James Hunter - "No Smoke Without Fire."
The Frames- "Seven Day Mile."

Moim zdanie odcinek był świetny i nikt mi nie wmówi że nie genialny od początku do końca naprawdę jeśli reszta sezonu będzie w tym klimacie to potrzeba większej skali ocen niż do 10 żebym ją ocenił naprawdę rewelka :)

Genialne rozpoczęcie kolejnego sezonu. Jestem pod dużym wrażeniem, bo w końcu zobaczylismy coś "innego", świeżego. Scenarzysci po raz kolejny mnie zaskoczyli. Jest to chyba jeden z nielicznych seriali, ktorego każda kolejna seria jest lepsza od poprzedniej. Czekam z niecierpliwością na następne odcinki.