zdecydowanie podzielam Twoje zdanie, ten serial jest kolejnym dowodem na to iż dzieciaki nudzą sie w domach, zakładają multikonta i wstawiają 10... ten serial nie zasługuje nawet na top10
U mnie ten serial byłby poza pierwszą dziesiątką. Jednak według mnie jest to obecnie jeden z lepszych seriali. W porównaniu do "Chirurgów" i "Lost: Zagubieni" wypada moim zdaniem naprawdę dobrze.
nie zasługuje nawet na top 10
a ciekawe co na to zasługuje... według mnie może nie pierwsze miejsce, ale nie ma tez tak wielu bardzo dobrych seriali...
pimpek ekspercie od multikont, w Twoich "palcach" słowa te brzmią absurdalnie :P
Jeśli myślisz, że Dr House to serial dla znudzonych dzieciaków, to dyskusja z tobą nie ma sensu :d Chyba, że sam takim jesteś, to podrośnij parę lat i wtedy może zrozumiesz ten serial.
nat0:
"zdecydowanie podzielam Twoje zdanie, ten serial jest kolejnym dowodem na to iż dzieciaki nudzą sie w domach, zakładają multikonta i wstawiają 10... ten serial nie zasługuje nawet na top10'
A to ciekawe bo House wskoczył na pierwsze miejsce po akcji usuwania fałszywych multi kont
Według mnie także nie zasługuje, ale jak widać dla większości jest to najlepszy serial ever :). Strasznie przewidywalny - zrobią kilka testów wszystko negatywne, house dostanie przebłysku i pacjent wyleczony... Nawet ciekawe wątki są prowadzone (ich życia prywatne), ale serial nie sprawia że po obejrzeniu jednego odcinka chce oglądać kolejny. :)
Z tą przewidywalnością to absolutna prawda. Na początku każdego odcinka jest praktycznie nowy przypadek/pacjent, cały zespół od razu zgadza się co do wstępnej diagnozy, a każdy kto obejrzał choć kilka odcinków wie, że rozpoznanie nie będzie trafione. Chociaż zdarzały się już przypadki, w których odrzucona na początku propozycja diagnozy okazywała się na koniec dobra. Aczkolwiek kilka razy serial mnie zaskoczył, ponieważ nie wszystkich pacjentów dało się uratować, ale koniec końców House wiedział o jakie schorzenie chodzi (nawet po śmierci pacjenta).
ale to jest serial o genialnym, niecodziennym, ćpającym i chamskim lekarzu, który dostaje Tylko trufne i niecodzienne przypadki! to jak ma to być załatwiane? raz ma przyjmować u siebie w domu, a raz olać, aby było ciekawiej? ta przewidywalność jest wyjaśniona, a nie jak w MnS... wiadomo, że każda każdego przeleci i wszyscy będą zadowoleni...
co to jest MnS ?
co do serialu, według mnie 'nieporozumieniem" jest pierwsze miejsce w rankingu, co innego Kompania Braci, Dexter, Californication ...
tak, w tym serialu jest nowy bohater, Dr. House który wyróżnia się głównie tym że jest
CHAMSKI!
Wszyscy widzowie nagle polubili pana chamskiego, mimo że w "realu" takiego człowieka się tępi
Dla mnie, beznadzieja
być może cię to zdziwi, ale wiesz, życie to nie serial...
ręce opadają, jak się czyta opinie ludzi, którzy narzekają na serial z powodu prowadzenia wątków medycznych. ile jeszcze wody upłynie zanim zrozumiecie, że medycyna i choroby to tylko tło?
Ja osobiście wolałabym, żeby więcej było medycyny, a mniej życia prywatnego lekarzy. Dlatego bardziej mi przypadł do gustu House, a nie "Chirurdzy" lub "Prywatna praktyka".
Zgadzam się z Tobą. Przypadki medyczne są tylko tłem. Ważne jest co się dzieje poza tym. Jakie są relacje między lekarzami. Jak zmienia się House etc.
Serial jeden z lepszych aczkolwiek nie zasługuje na miejsce w top5, a tym bardziej na pierwsze miejsce. House nie umywa się do takich seriali jak Dexter, Kompania Braci, Supernatural czy nawet Lost, który mimo słabego finału i tak wypada o wiele lepiej niż Dr House. Początek serialu zapowiadał się całkiem nieźle, grupa lekarzy, ciekawe przypadki, ćpający doktor z ciętym humorem, niestety wadą tego serialu jest systematyczność i przewidywalność każdego odcinka i już nawet nie chodzi o samych pacjentów. Do tego inni bohaterowie są strasznie bezbarwni, u Tauba wałkują jego problemy z żoną, a u Trzynastki z chorobą, motyw Hadley jest jeszcze w miarę ciekawy, natomiast Taub i jego "problemy" są śmieszne. Już nie mówię o Chase i Foreman'ie wygląda to tak jakby byli tylko do uzupełniania ekipy, jedynie działo się coś podczas ich romansów z Trzynastką i Cameron, teraz już kompletnie nic. Każdy odcinek poza finałowymi ma ten sam schemat, przeciętny odcinek wygląda mniej więcej tak:
Jest sobie grupka ludzi, jedna z osób źle się czuje (kaszle, słabnie czy tam wymiotuje) po czym po chwili okazuję się, że nic jej nie jest i nagle na ziemię upada zupełnie ktoś inny. O ile ten motyw był dobry za pierwszym razem to teraz już jest po prostu nudny. Lecimy dalej, cała akcja przenosi się do szpitala gdzie House dumnym krokiem idzie spotkać się ze swoją ekipą po drodze walnie kilka docinków do Cuddy albo Wilsona. Dobra House spotyka się z ekipą oni mówią mu o ciekawym przypadku pacjenta, oczywiście zawsze okazuję się, że nie tylko sam przypadek medyczny ale i życie prywatne pacjenta także okazuję się interesujące i w 90% odcinków przypadek prywatny pacjenta odzwierciedla się w życiu naszych lekarzy. Każdy z lekarzy przyjmuje własny pogląd na sprawę i podczas każdego badania pacjenta odbywa się dyskusja na ten temat. Jedyne co różni odcinek od odcinka w tej kwestii to tylko rodzaj takiego przypadku, np. otwarte związki czy inny badziew. Mija 30 min serialu, House zdążył już postawić z 2-3 złe diagnozy i walnąć kilka ciętych ripost. W tym momencie House stawia następną złą diagnozę tym razem jest to zazwyczaj jakaś choroba nieuleczalna. Przez kolejne 5-7min nic ciekawego się nie dzieje, a sam Grzegorz zazwyczaj rozmawia/kłóci się z Cuddy albo Wilsonem, nagle podczas rozmowy pada jakieś zdanie, które House'owi kojarzy się z pacjentem, następuje jego słynny wzrok podczas, którego skojarzy fakty, w tej samej chwili idzie do pacjenta i mówi: "Podajcie pacjentowi (tu staw nazwę leku)", "Pacjent ma (tu wstaw nazwę choroby)". Boom Happy end, pacjent wyzdrowiał, a House dalej jest przygnębiony.
Większość tych 10/10 jest od osób, które zamiast oceniać całokształt serialu to oceniają samego House'a, za jego humor...
serial jest dobry i nic poza tym.. w top 10 to max co mógłby uzyskać... ale na samym końcu... jest wiele ciekawszych seriali. Odemnie 7/10
Humor House'a. Ja oceniam ten serial za wiele rzeczy na 10 nie tylko za to. Przede wszystkim genialne pierwsze 4 sezony w których wszystko było idealnie wyważone, każdy z tych sezonów był na 10/10, genialne przypadki, ja bardzo często oglądałem serial niemalże jak thriller kiedy tylko myślałem jaki będzie następny objaw, co zaraz wymyślą, jaka to w końcu choroba. Nie wiem jak kto serial ogląda ale ja się interesuję medycyną, planuje iść na studia medyczne i akurat najbardziej w tym serialu interesują mnie przypadki medyczne. Dalej genialna postać House'a i świetne postacie drugoplanowe, wysoki poziom realizacji, inteligentny humor, najlepsze w historii dialogi. Wiele osób wymienia schematyczność, ja powiem że póki na tu nie wszedłem ani razu nie pomyślałem o tym żeby House był schematyczny. Dalej serial świetnie pokazuje przeróżne problemy ubierając je w słowa których my chcielibyśmy użyć ale nie potrafimy, często sięga w pscyhologię, filozofię, wiarę itd. 5 sezon był już troszkę słabszy ale jak dla mnie i tak 9/10 za dużo wątków osobistych i wątku House i Cuddy, 6 sezon jestem po 8 odcinkach więc na razie się nie wypowiem. Moim zdaniem serial zdecydowanie na 1 miejsce sobie zasłużył i ode mnie 10/10
ja nie do końca rozumiem ideę oburzania się o to pierwsze miejsce. to ranking popularności - house'owi trudno jej odmówić. każdy wystawia ocenę wg swojego uznania i gustu, który - jak wiadomo - zależy od opatrzenia. nie wiem, czy house jest lepszy czy gorszy od dextera czy lostów - bo najpierw musiałabym obejrzeć do końca tamte seriale (w przypadku lostów czuję, że byłoby ciężko). podobnież bardzo ostrożnie szafuję dyszkami, choćby dlatego, żeby zostawić sobie trochę skali, gdybym widziała coś lepszego. ale być może nie każdy ma do tego takie podejście, jak ja. ludzie dają 10, bo być może to najlepszy serial, jaki widzieli w życiu.
seriali idealnych nie ma, Shinoda1990 wymienił wady house'a, ale myśle, że dexter i reszta też pewnie jakieś mają. mi schematyczność w housie nie przeszkadza, może mogłaby być trochę mniej oczywista i rzucająca się w oczy (może i by nie była, ale ciągle się ją sugeruje), ale jako pewien wzór, rama, w którą wtłacza się kolejne odcinki jest w porządku. tym milsze są epizody odmienne pod tym względem. to, że to serial jednej postaci też mi nie przeszkadza. na poruszony problem foremana i chase'a nie zwracałam uwagi, ale faktycznie, coś w tym jest. być może wkrótce nastąpi "zmiana wary" i twórcy znowu wsiądą na nich, zostawiając odłogiem tauba i 13.
swoją drogą odczuwam wrażenie, że najeżdżanie na ten serial zaczyna się robić trendy. niestety - nie jest to nic trudnego, a i rysy osobowościowe niektórych fanów mogą skłaniać do takiej postawy. wybaczcie, ale jeśli wchodzę na forum house'a czy lauriego i stykam się oko w oko z fankami, które nie wiedzą, co to jest sarkazm, to co ja mam sobie pomyśleć o ich zrozumieniu serialu? wiem, ze to nie wina twórców, ale niesmak pozostaje...
u mnie serial ma mocne 8.
Ale dlaczego dałeś 5/10? Aż tak Ci się serial nie podoba, czy może chciałeś, żeby spadł z top1?
Myślę, że pewnie jest lepszy serial niż Dr House, mimo wszystko,nie potrafię się powstrzymać i daję 10. Pewnie przesadzam, ale co tam, lubię ten serial. Szkoda, że nie znam Dextera, skoro tak wielu ludzi, twierdzi, że jest lepszy od Housa, to pewnie coś w tym jest. Chciałabym być taka obiektywna i umieć spojrzeć na to wszystko surowym okiem, ale nie potrafię. Dla mnie niektórych seriali po prostu nie da się porównywać. Jak porównywać Gotowe na wszystko i Housa? To przecież seriale o zupełnie różnych tematykach. Dlatego ta lista TOP, według mnie nie mówi, tak naprawdę, który serial jest najlepszy.
Wg mnie trudno porównywać Dextera do House'a - przede wszystkim zważywszy, że główny i tytułowy bohater Dextera to seryjny morderca. Sory, ale trudno byłoby upakować tyle akcji, morderstw i ścigania innych seryjnych morderców w serialu medycznym. A w obu serialach są pokazane rozterki bohaterów, ich życie wewnętrzne. Dexter jest chyba równie skryty jak House, mniej świeci błyskotliwością i chyba nie zdarza mu się dawać sarkastyczne docinki... to 2 zupełnie różne seriale. Może możnaby porównywać Grey's Anatomy, które myślę, że House przewyższa totalnie... "Rzulian" - całkowicie się z Tobą zgadzam. Ten portal jest po to by wyrażać swoją opinię, a nie oburzać się, że ktoś dał czemuśtam 10. Wiele filmów i seriali, które MI się nie podobają mają ocenę 7-8 i jakoś nie podnoszę krzyku na ten temat ani nikogo nie obrażam z tego powodu... otwórzcie się na inne zdanie ludzie!
ja osobiście wolę "Chirurgów", tam przynajmniej jest akcja wielowątkowa, a nie jak w Housie, w każdym odcinku pokazany "niebywały" dowcip i geniusz tytułowego doktora...i oczywiście Dexter bezkonkurencyjnie najlepszy:)