To gość który pod maską chamstwa i gruboskórności kryje wielką dobroć i wrażliwość. Boi się bliskości drugiej osoby. Często rani tych którzy chcą się do niego zbliżyć.Średnio urodziwy przyciąga kobiety przede wszystkim swoją inteligencją oraz specyficznym sposobem bycia. To naprawdę dobra recepta na głównego bohatera. Gdyby był on cukierkowy i grzeczniutki to by naprawdę mogło irytować bo takich bohaterów to w kinie jest na pęczki :) Słuchając jego docinek można naprawdę się nie raz dobrze pośmiać :) Polecam gorąco ten serial osobom, którzy jeszcze się z nim nie zaznajomili :)
Pewnie niewiele jest osób, którzy jeszcze o nim nie słyszeli:)
Jeśli chodzi o Twój opis House'a. to pewnie Masz rację. Dopiero teraz zaczynam rozumieć fenomen stwierdzenia "wszyscy kłamią". Nie chodzi w nim o same mówienie prawdy/nieprawdy, ale też o pozory. House sprawia wrażenie, że nie obchodzi go nic prócz zaspokojenia cierpienia, ale jest w tym trochę hipokryzji. Boi się z kimś związać, bo to zmusiłoby go do zmian na lepsze, a on tego nie chce. Tłumaczy to tym, że wtedy nie będzie tak "dobrym" lekarzem, jakim jest. Wydaje mi się, że kłamie też mówiąc, że nie wierzy w Boga, ale to tylko moje odczucia:) Pozdrawiam
Dobre stwierdzenia ziomy na ten serial zaczołem pózno oglądać od 1 do 5 i teraz 6 taki fanem z przypadku jestem ale luz dobre to zaciekawił mnie ten serial po kilku odcinkach bardzo a nigdy nieglądałem serialu medycznego ani : Chilurgów ani Ostrego dyżuru tam to była urtyna raczej przyjmowanie pacjętów jak w normalnym szpitalu ale tu w serialu House md jest inaczej to wszystko w nim ma sens i głęba jest wszechobecna każdy z nas obj się czegoś nie ma tak żę każdy leci do przeodu zawsze jest czas na przemyslenia róznych spraw czy to w życiu czy w pracy.
Ostry Dyżur, a zwłaszcza Chirurdzy, też są naciągane, jeśli mamy na myśli pracę w szpitalu. House, mimo że schematyczny, jest najciekawszy.
Co do kłamstw to z pewnością Gregory bardzo często okłamuje samego siebie. Wiele ludzi tak niestety robi. House sprawia wrażenie zamkniętego w skorupie żółwia który tylko czasem wystawia głowę :) Co do Opatrzności House jest zadeklarowanym ateistą, lecz z całą pewnością miał nie raz pewne wątpliwości :) Jeżeli chodzi o zmianę na lepsze to on jej nie chce bo tak jest mu niestety łatwiej :) Mały zwrot nastąpił w psychiatryku. House otworzył swoje serce przed kobietą odwiedzającą jedną z pacjentek. Szczerze dał jej do zrozumienia, że mu na niej zależy :)
Mieć wicedyrektora w 70% takiego jak House to jest dopiero. Właśnie mamy z nim w tym roku geografię, ale ogólnie spoko gość :D wzbudza szacunek i respekt