....coraz potężniejszy pożar, po czym widzi tam też House, którego tak na prawdę w rzeczywistości nie ma. To był zwid i tyle. W sumie jak by widział tragedię kogoś dla mnie bliskiego, to też bym go miał przed oczyma jego żywą postać. Nie ma sie tu czego doszukiwać. Gdy płonął budynek i przybył Wilson to House już tam nie było.