house zawsze gdzieś leciał w tv ale nigdy nie było czasu by obejrzeć, dopiero teraz na netflixie.
nie wiem co seriale medyczne mają do siebie, ale nie potrafią być nudne.
a house to chyba najlepszy serial medyczny jaki istniał, chyba nigdzie nie ma takiego głównego bohatera który byłby totalnym dupkiem jednak wciąż lubianym przez większość fanów.
osobiście moje ulubione odcinki to 'historie', 'głowa house'a' & 'serce wilsona' i 'radość światu', przynajmniej na ten moment (jestem na 7 sezonie).
za to średnio mi się podobał odcinek z motywem gw*łtu, dało rade obejrzeć, ale przy rewatchu bym pominął.