Po oglądnieciu przynajmniej 2 sezonów można zauważyć, że choroby w kółko się zaczynają.
A więc typujcie :), zacznę:
Toczeń...
Borelioza. Poza tym oglądając ostatni sezon, nasuwa mi się wniosek, że odcinek bez wymiotowania krwią jest odcinkiem straconym..
Popieram xD Przykry fakt, ale jak dotąd chyba w kazdym odcinku ktos musiał wymiotowac krwią xD
często też pojawiała się choroba Wilsona, a oprócz wymiotowania krwią, popularnym objawem była żółtaczka i krwiomocz :)
- toczeń
- sarkoidoza
- steroidy - często podają je pacjentom
- biopsja - jest tam prawie codziennością
I nakłucie lędźwiowe. Trzeba zrobić nakłucie.
A z chorób to rak tak w ogóle. Jakikolwiek, czegokolwiek, ale rak musi być. Rak i toczeń mniej więcej w połowie odcinka.