PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=130177}

Dr House

House M.D.
2004 - 2012
8,2 498 tys. ocen
8,2 10 1 498203
7,6 48 krytyków
Dr House
powrót do forum serialu Dr House

obejrzałam najwyżej kilkanaście odcinków (część na TVP2 a cześć na AXN, pewnie to różne serie)i początkowo uznałam serial za dobry - ma ogromny plus - wciąga niezależnie od tego w którym momencie zaczyna się oglądać (dotyczy to nawet ogladania od połowy odcinka), niemniej zaczęło mnie już bardzo irytować jedno... Dlaczego za każdym razem pacjent oszukuje lekarzy? Przecież to nie jest normalne by prawie każdy ciężko chory człowiek coś ukrywał na temat swojego stanu zdrowia, leków/narkotyków itp i lekarz musiał bawić się w Sherlocka Holmesa by to wykryć. Zwykle pacjent nie bawi się w kotka i myszkę z lekarzem, raczej sam często musi zadręczać lekarza domysłami i wątpliwościami by mu ułatwić diagnozę... lekarze to przeważnie okropni rutyniarze i skupiają się na leczeniu objawow. Przyczynami nikt się raczej nie interesuje.

ogonktorymachapsem

A ile razy przyczyny doprowadzały House'a do diagnozy? To po pierwsze. Po drugie House wyznaję zasadę "Everybody Lies", czyli "wszyscy kłamią" z która i ja się zgadzam. Nie ma osoby, która by nie kłamała i taka jest prawda. A co do pacjentów to oni zawsze kłamali w wstydliwych dla siebie rzeczach bądź często po prostu nie mówili o czymś, ponieważ wydawało im się to nieważne z punktu widzenia medycznego, jednak dla house często było to pomocne (dlatego ciągłe wizyty w domu/miejscu pracy pacjentów). I jeszcze tak na koniec, nie doszukuj się w tym serialu czegoś co mogłoby być naprawdę, bo niczego takiego nie znajdziesz. To jest serial telewizyjny z gatunku dramat/komedia, a nie film dokumentalny o przychodni zdrowia.

użytkownik usunięty
ogonktorymachapsem

"everybody lies" - to dla mnie właśnie naczelne hasło serialu. taki przewijający się leitmotiv. dodam, że pacjenci nie tylko okłamują i ukrywają prawdę przed lekarzami, ale też przed swoimi bliskich (to samo dotyczy samych lekarzy).

ocenił(a) serial na 1
ogonktorymachapsem

Amerykanie to mistrzowie wciskania ludziom kitu i sprzedawania tego za dobre pieniądze xD. Poziom gry aktorów, nie oszukujmy się, pierwszorzędny
nie jest, często mam z tego niezły ubaw. Gdyby nie Hugh Laurie, to serial "leży i kwiczy". Nie dyskutuje się o gustach, więc jeśli takiej liczbie ludzi się ten serial podoba, to nie mam nic przeciwko serwowaniu mu wysokich not. Widocznie to serial dla rzesz. Większość zazwyczaj nie ma racji..
"The King is naked" - shouted the boy n hide back into crowd

Enyenaya

Jedno z najgłupszych powiedzonek świata: "O gustach się nie dyskutuję". Litości. Mogę zapytać po co jest w takim razie ten portal? O gustach dyskutowano, dyskutuję się teraz i będzie się dyskutować do końca świata i jeden dzień dłużej. Co do wypowiedzi powyżej to na pewno mocną stroną serialu nie jest aktorstwo - tego nie da się ukryć. To jest fakt. Hugh Laurie daję radę, ale reszta, krótko mówiąc naprawdę taka sobie. Aczkolwiek na ten serial to wystarczy, ponieważ nikt tutaj nie potrzebuję ról oskarowych (jeśli można użyć tego sformułowania do serialu).

"Widocznie to serial dla rzesz." - nie rozumiem tezy. Chyba każdy kto robi jakiś film/serial chcę, żeby był on oglądany przez miliony na całym świecie jeśli to możliwe. W przeciwieństwie do twojego wniosku logicznym jest, że ktoś chcę aby jego dzieło oglądano przez lata i w dodatku możliwie jak najwięcej osób. Nikt nie robi filmów/seriali dla garstki osób.

Król na pewno nie jest nagi. Aczkolwiek korony mu brakuję, nie mniej jednak serial bardzo dobry, u mnie na 4-5 miejscu, ale cieszy mnie to, że jest 1 tutaj w rankingu. Dzięki temu więcej ludzi po niego sięgnie.


"Amerykanie to mistrzowie wciskania ludziom kitu i sprzedawania tego za dobre pieniądze" - i to mówi ktoś, kto ten "kit" ogląda. Powiało hipokryzją.
Zawsze bawią mnie tacy jak Ty, którzy uważają, że wszsytko wiedzą lepiej, mianowicie: serial bardzo ceniony przez fanów i widzów na CAŁYM świecie, doceniony również przez ludzi, którzy na tym się znają, liczne nominację do Nagrody Emmy itp, mówią same za siebie, ale zawsze znajdzie się ktoś taki, który przyjdzie i powie: "Słuchajcie to jest papka dla mas". To może coś Ci uświadomię: Ty też się do tej "masy" zaliczasz.

Pozdrawiam i szerszego spojrzenia na świat filmów życzę.

P.S. Pieniądze pewnie też szczęścia nie dają co?:)

użytkownik usunięty
Dances_with_Life

no co ty, ale on krytykuje, więc jest mądrzejszy i bardziej indywidualistyczny, niż reszta :)

A no tak zapomniałem:D

ocenił(a) serial na 1
Dances_with_Life

"Jedno z najgłupszych powiedzonek świata: "O gustach się nie dyskutuję". Litości. Mogę zapytać po co jest w takim razie ten portal?"

Heh, sugerując komuś ograniczenie, nie dostrzegasz SWOJEGO. Nie przekonasz mnie do swojej "racji", tak jak ja pewnie nie przekonam cię do mojej. Mamy rozbieżne, więc nie mam zamiaru z tobą dyskutować na ten temat. Więc dla mnie się nie dyskutuje.
A co do celu portalu, to pewnie jest to miejsce, gdzie tacy "pseudokrytycy filmowi" jak ty mogą się pomasturbować intelektualnie, i poklepać po tyłkach, jak już to zdążyłeś zrobić z rzulian.

"Amerykanie to mistrzowie wciskania ludziom kitu i sprzedawania tego za dobre pieniądze" - i to mówi ktoś, kto ten "kit" ogląda. Powiało hipokryzją.

Widziałem kilkanaście odcinków. A to oznacza, że OGLĄDAŁEM go, a nie OGLĄDAM NADAL, inaczej nie miałbym prawa wyrażać swojego zdania. Temat "od zaciekawienia do irytacji" to dobre miejsce, ale rozumiem że nie pomyślałeś o tym, tak?

Napisałem również, że nie mam nic przeciwko serwowaniu mu wysokich not, i że większość zazwyczaj nie ma racji. Ale tego nie zacytowałeś? Zaznaczyłem tym samym, że jest to moja, prywatna, SUBIEKTYWNA ocena, którą wolno mi mieć, i że zdanie innych(w tym twoje) mało mnie interesuje.

A mnie śmieszą tacy jak ty, "sprowadzacze każdego do wspólnego mianownika". Powiało twoim solidnym uczęszczaniem do szkoły, co najniżej średniej, wykastrowaną z niekonwencjonalnego myślenia do której nie dociera, że nie każdemu podoba się twój serial 4-5.

Nie interesują mnie nagrody Emmy, Grammy, Oscary.
Hollywood od jakiegoś czasu zajmuje się robieniem shitu dla mas. Mi się to nie podoba, tobie tak i ok. W przyrodzie musi być równowaga.

"To może coś Ci uświadomię: Ty też się do tej "masy" zaliczasz."
Już odpowiadałem na "twoje uświadamianie".

"Pozdrawiam i szerszego spojrzenia na świat filmów życzę.
P.S. Pieniądze pewnie też szczęścia nie dają co?:)"

Nie dają, a jak myślisz inaczej, to ci życzę szerszego spojrzenia na świat, W OGÓLE.

Enyenaya

"A co do celu portalu, to pewnie jest to miejsce, gdzie tacy "pseudokrytycy filmowi" jak ty mogą się pomasturbować intelektualnie, i poklepać po tyłkach, jak już to zdążyłeś zrobić z rzulian."

Po tym zdaniu nawet nie czytałem dalej, myślałem, że rozmawiam z kimś inteligentnym, bo takie sprawiałeś wrażenie, jednak strasznie się pomyliłem.

ocenił(a) serial na 1
Dances_with_Life

ty niestety nie wzbudziłeś we mnie takiego wrażenia.

użytkownik usunięty
Enyenaya

"Heh, sugerując komuś ograniczenie, nie dostrzegasz SWOJEGO. Nie przekonasz mnie do swojej "racji", tak jak ja pewnie nie przekonam cię do mojej. Mamy rozbieżne, więc nie mam zamiaru z tobą dyskutować na ten temat. Więc dla mnie się nie dyskutuje."

ergo? wartość artystyczna "ojca chrzestego" jest taka sama, jak wartość artystyczna "high school musical"... ktoś się z tym nie zgadza? ktoś tu chce dyskutować o gustach?!

"Zaznaczyłem tym samym, że jest to moja, prywatna, SUBIEKTYWNA ocena, którą wolno mi mieć, i że zdanie innych(w tym twoje) mało mnie interesuje."

oczywiście ty się właśnie nie masturbujesz faktem, że jesteś w mądrzejszej i indywidualistycznej mniejszości.

"Nie dają, a jak myślisz inaczej, to ci życzę szerszego spojrzenia na świat, W OGÓLE."

chyba albo ci ich brakuje, skoro się tak pocieszasz, albo też masz ich nadmiar więc nie potrafisz, tego docenić, skoro wierzysz w tak głupi slogan.

"Zaznaczyłem tym samym, że jest to moja, prywatna, SUBIEKTYWNA ocena, którą wolno mi mieć, i że zdanie innych(w tym twoje) mało mnie interesuje."

Jeszcze do tego się odniosę. Jeśli bierzesz udział w dyskusji na forum (jakimkolwiek) i nie interesuję Cię zdanie innych to muszę przyznać, że niesamowity sens jest pisania takich wiadomości. No skoro nasze wypowiedzi Cię nie interesują, to dlaczego mają nas interesować Twoje?

Pytanie retoryczne, nie odpowiadaj.

Enyenaya

@usechannel - Uwielbiam takich użytkowników portalu jak Ty : pod pozorem dyskusji o filmach, zawsze wtrącają swoją wizję świata i jadą po innych użytkownikach, najpierw po ogóle, by kogoś sprowokować ("Większość zazwyczaj nie ma racji"), a potem już po konkretnych użytkownikach : "tacy "pseudokrytycy filmowi" jak ty mogą się pomasturbować intelektualnie, i poklepać po tyłkach, jak już to zdążyłeś zrobić z rzulian". I to wszystko doprawione stwierdzeniami o braku sensu dyskusji w stylu : "zdanie innych(w tym twoje) mało mnie interesuje".
Moim zdaniem, człowiek deklarujący niechęć do podejmowania dyskusji popartą przeświadczeniem o niezmiennej słuszności swoich wyborów i opinii, nie zamieszcza postów na takich portalach, bo i po co ma to robić? Więc nie bardzo wiem, o co Ci chodzi. Trollowanie? Sposób na nudę? Jeśli znasz coś lepszego od House'a, to zareklamuj to, a w krytykowanym serialu czy filmie wykaż wady lub słabości, a nie wyszukuj ich w innych użytkownikach.
Pozdrawiam

ogonktorymachapsem

ja powiem tak: wyobrazcie sobie ten serial bez sarkastycznego House'a... no wlasnie :) nie bylby zbyt wiele wart.

mnie czasem tez denerwuje szablonowosc tego serialu. trzy pomylki, wlamanie do domu, w koncu udalo sie!!! facio jest zdrowy.

ale to nie zmienia faktu ze postaci House'a Caddy czy Allison sa genialne
i warto ogladac serial chociazby ze wzgledu na nie.