Wiem że serial i sama postać Housa od 6 sezonu się zaczeła zmieniać ale oglądałem 1 odcinek 7 serii i cały czas zadawałem sobie pytanie czy to na pewno House M.D. Bo niby aktorzy ci sami ale ... No właśnie kompletnie mi się nie podobał. Jeśli scenarzyści zaplanowali dalej ciągnąć w ten sposób to podejrzewam że na 7 serii się skończy (i dobrze bo takiego Housa to ja nie chcę). A jeśli chodzi o wątek Grega z Cuddy to też beznadzieja. Już bym wolał żeby House miał te halucynacje i wrócił do vicodinu.
Serial House md jest dla ludzi każdy by wolał tak czy siak lepiej że się zmienił niż miał pozostać taki sam prochy i halucynację to by było nudne dość to by kompletnie zwariował to co to był by za serial jest jak jest sezon 7 czy bedzie ostani czy nie będzie 8 i 9 sezon to nigdy nie wiadmo ale co ma być to będzie po woli popularność House md spada Ameryka chce juz co innego ogladać niedługo inny serial nam w głowie zawróci oby pozytywnie ta rola House md Hugh Luriemu zostanie już na zawsze ale to i dobrze zarobił swoje i odniusł sukces i dobrze bo tak to by nikt o nim nie słyszał został by w Angli i by grał idiotów a tak potoczyło się inaczej i z tego się cieszę oby tak dalej mam nadzeje ze scenarzyći nie bedą przegninać z wątakimi czas pokaże .
przepraszam, że przeklnę,ale już nie mogę wytrzymać. Buldok kurwa naucz się pisać, nie da się tego czytać!
Wracając do postu założonego przez autora.
House jest bardzo dobrym serialem, zapisał już się w historii kina bardzo pozytywnie.
Obejrzyj odcinek S07E02 Selfish i spostrzeżesz, że to nie koniec House'a. Odcinek był świetny, na końcu może się uronić łezka. Humor był, cięte dialogi House'a również, no i na pierwszy plan zaistniał wreszcie przypadek medyczny. Scena z Wilson genialna, wątek ze staruszkami świetny. Za odcinek dałbym 8/10.
Nawiązując do wypowiedzi buldoka, mówisz: "tak czy siak lepiej że się zmienił niż miał pozostać taki sam prochy i halucynację to by było nudne dość to by kompletnie zwariował to co to był by za serial", pierwszy odcinek 7 serii był moim zdaniem najnudniejszy z dotychczasowych all. A Greg na prochach byłby po prostu tym starym którego znamy i polubiliśmy.
Kamilu, masz racje. Już zabieram się do oglądania s07e02 i mam nadzieję że twoja wypowiedź się potwierdzi.
Faktycznie 2 odcinek trzyma poziom starego Housa. To znaczy że pierwszy nie był żadnym wyznacznikiem tego co zobaczymy w 7 serii, jeśli chodzi o akcje. i to bardzo dobrze.
Jeśli miałbym oceniać to dałbym 8/10 chociaż ze względu na słaby (jak dla mnie) e1 obiektywna ocena może być trochę zaburzona.
Jeśli chodzi o oczekiwania to mam nadzieję na powrót Trzynastki. Jeśli chodzi o grę aktorską to może nie jest ona wybitna, ale jestem fanem jej urody i po prostu miło się na nią patrzy na ekranie:)
Ufff... chyba po raz pierwszy ucieszylem sie ze spojlera. Zaczalem ogladac 1 epizod z 7 serii i nie moglem zniesc tego co sie tam dzialo! Najgorszy odcinek w historii House MD. Mialem nadzieje na jakis zwrot akcji, na jakis zakrecony motyw ale ... nic. Zaczalem 2 odcinek, i gdy okazalo sie ze to nie sen, ze romans idzie na calego, po prostu nagle zainteresowanie pryslo. Po tych postach uwierzylem ze cos moze sie dziac lepszego, wrocilem do 2 epizodu i faktycznie, House powraca. Ciekawi mnie jedna rzecz... jaki byl zamysl scenariusza... uspic widza i rozbudzic? Uspienie zadzialalo idealnie, rozbudzenie...hmmmm.... jesli powrot do tego samego House jest rozbudzeniem? Moj apetyt wzrosl na jakas ewolucje, rewolucje. Zaczne niebawem 3 wiec zobaczymy. Pozdrawiam Housiakow....
ok, ale postaw czasami kropkę na końcu zdania.
A co do trzynastki to prawda: świetnie się na nią patrzy w HD ;) jest piękna.
Gra aktorska jest bardzo dobra. Nie żebym był antypolakiem, ale jak patrzę na grę aktorską w M jak miłość to mnie śmiech ogarnia czasami.
Aż taka piękna to ona nie jest. Jest ładna, najlepiej chyba wyglądała w 17 odcinku 6 sezonu (Lockdown) ale do Cameron to jej daleko
Cameron też jest ładna, ale zdzira w realu się taka zrobiła teraz. Wolę Olivię :)
Ta aktorka po prostu ma "coś" w sobie. To jest ten typ urody który mi osobiście się podoba. Zauroczyłem się w niej od pierwszego odcinka w którym wystąpiła. Wcześniej jej nie znałem i bardzo się cieszę że dostała tą role.
To ze mną było tak samo tylko że przy Cameron. 13 cóż całkiem ładna, postać średnio lubiłem w 4 i 5 sezonie, w 6 była jedną z lepszych postaci, gra aktorska dobra, no ale jednak to nie to co Cameron, chciałbym żeby wróciła choć wątek House/Cameron został już definitywnie zakończony a szkoda bo między nimi była ta chemia której ja nigdy nie czułem przy Housie i Cuddy
Ech. Jak przypieprzył nowy zespół to House jakiego lubię się skończył. 4 i 5 to jeszcze dla mnie nawet. Ale od 6 to fajny serial ale zamienia się w modę na sukces (nie tylko pod względem ilości odcinków ale i fabuły). Niech skończą ten serial... :)
to prawda 6 sezon był najgorszym sezonem. Ale pierwsze 3 odcinki 7 sezonu są na prawdę ciekawe. Obejrzyj i zobaczysz, że stary House wrócił.
Tak pewnie lepiej żeby już na 7 sezonie poprzestali ale szczerze mówiąc 6 sezon wg mnie był całkiem w porządku w porównaniu do 3 i 4. I to że zaczeli Housa leczyć też ujdzie no bo w końcu przez ile odcinków można być skurczybykiem:) Dla mnie ten serial zaczął się zmieniać na gorsze od kiedy wprowadzili nową ekipę Taub ani Kutner to nie to samo co Chase ;p fafikozoom nawet jeśli ożenią Housa z Cuddy i obdarzą ich 10 dzieci i tak dalej to jeszcsze długo nie będzie takie dno jak MnS ;p Uwierz.
P.S. Ja też lubię najbardziej te odcinki w których Gregory ma omamy np. z Amber.
S07 E-01-03
pierwszy odcinek mi się nie podobał myślałam, że S07 będzie jak S06 nieciekawy bez iskry , ale po obejrzeniu 3 nowych odcinków uważam ,że serial ewoluował i idzie w dobrym kierunku Jak powiedział sam House potrzebne są zmiany .Osobiście mnie się podobał "stary House ' ale...wszystko się zmienia.Brak mi starej reakcji Cuddy i Zespołu na wybryki Szefa .Brak mi walki o słuszną diagnozę ze wszystkimi .Teraz idzie bez konfliktów i oporów od diagnozy do diagnozy. Czyli Foreman też się zminił .
Czekam na nową Damę w zespole ,wprowadzi trochę konfliktów i zabawy.
A tak wogóle zastanawiam się czy tylko ja miałam takie odczucie oglądając ostatni odcinek 6 serii i 1 siódmej że Laurie sam jakoś tak nie jest przekonany do tego co gra. Nie wiem jakoś to nienaturalnie mu wyszło.
Ja też byłam nieco zdziwiona tym odcinkiem. Jednak dostał on ode mnie dosyć wysoką ocenę za Wilsona wkradającego się przez okno do House'a i rozbierającego się neurochirurga ;D Brakowało mi zaś ciekawego przypadku choroby (jak chyba wszystkim).
Ogladałem już i piaty odcinek siodmej serii i tak mi sie wydaje że serial dostałem pozytywny kierunek a nawet wyzwanie dla scenarzystów aby "normalnego" Gregora zrobić ciekawym. Chciałem aby tak sie stało aby podchody do dr Caddy skończyły sie pomyślnie i tak się stało pod koniec 6 serii wiało nuda a tutaj (żadko sie tak działo) czekam z niecierpliwością co nowego przyniesie nastepny odcinek. Pomysł aby House opiekował się dzieckiem pokazał że pomimo swoich dziwactw Greg tez potrafi stać się odpowiedzialnym i potrzebuje być częścią "zespołu" czyli rodziny tylko zarąbiście się tego boi. Dla mnie początek siódmej serii jest taki jaki chciałem wiec 10/10 w ocenie.
Każdy ma swoje zdanie i tak powinno być.