Odwzajemnione spojrzenie House na Chase'a jak wrócił do zespołu i ich wyraz twarzy , mimika , zrozumienie - BEZCENNE !!!
Nic niesamowitego, po prostu jak za starych dobrych czasów :)))
Ale dobra, też mi łezka pociekła:)
Mi łezka nie poleciała , mało jest filmów na których mi poleciała , chodziło mi o to że jest to "Bezcenne", tak jak piszesz wspomnienie starych dobrych czasów. Może to jeden z ostatnich "oddechów" serialu przed końcem. Od taki powiew na koniec.
A może to początek czegoś nowego, choć chyba mam już dość tego serialu i sztuczne naciąganie różnych kwestii etc.
Osobiście uważam że lepiej aby House skończył się jak jest jeszcze w czołówce seriali " Ze sceny zejść niepokonanym" , ale niestety już jest kilka seriali które go już pokonały.
Choć to tylko moja skromna opinia.
Pozdrawiam Nati ;d