Ja w sumie też zaczęłam go oglądać bo mówili, że dobry. Przestałam po niecałych 2 sezonach, gdy stwierdziłam że niemal wszystkie odcinki wyglądają niemal identycznie: pacjent trafia do szpitala, nikt nie wie co mu jest, do akcji wchodzi House, nieudane diagnozy, powolne dochodzenie, SUKCES! House zgaduje o co chodzi, pacjent zdrowy. A w przerwach między leczeniem pokazane prywatne życie Dr. Ja oceniam ten serial jako taki bardziej zabijacz, niż umilacz wolnego czasu.

no właśnie cały czas to samo, znajomi się nim zachwycają, ale dla mnie jakoś nie przemawia :/ może dam mu szansę w przerwie między innymi serialami.

Z każdym sezonem, życie osobiste głównych postaci jest coraz mocniej podkreślane. Ten serial jest podobny do seriali detektywistycznych, zagdaka i jej rozwiązanie plus życie osobiste bohaterów. A przez Housa i jego sposób bycia, serial jest nie powtarzalny.

Uwielbiam CSI, w odróżnieniu od dr. Housa zakończenie sprawy bywa często różne (bo wiadomo wiele podejrzanych), miejsca zbrodni zawsze inne. A House to jak narzaie tylko szpital no i wiadomo, że chory wyzdrowieje. Może jakbym znał się na chorobach jakoś bardziej by mnie to kręciło.
No nie wiem, może zmienię zdanie, bo napewno wrócę do serialu, bo nie lubię zaczynać i nie kończyć ;) Tylko teraz mam ich za dużo.
A oglądacie też inne seriale medyczne (ER, Chirurdzy, Prywatne Praktyka) ? Możecie je polecić ?