PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10047572}
6,5 1,2 tys. ocen
6,5 10 1 1228
Dragon Ball Daima
powrót do forum serialu Dragon Ball Daima

Im dalej tym gorzej

ocenił(a) serial na 6

Jestem już po seansie i postaram się obiektywnie przedstawić swoją ocenę, jako wielki fan uniwersum Smoczych Kul.

Zacznijmy od tego, co w Daimie mi się podobało:
- Złożoność świata. Otrzymaliśmy serię w zupełnie nowym świecie, ale logicznie powiązanym z wydarzeniami z wcześniejszych. Bardzo ciekawy świat, lokacje i nowe postacie, plus kilka smaczków i nowych informacji ze świata.
- Seria w typowym stylu Akiry, w którym czuł się najlepiej, czyli lekka i humorystycza przygoda z małymi bohaterami, kosztem dramaturgii i walki o przetrwanie świata. Uwielbiam Zetkę, ale uwielbiam też pierwszą część DB, więc nie przeszkadzało mi, że Daima bardziej początkowo przypominała pierwszą odsłonę. Akira zawsze lepiej czuł się w tych klimatach, a zetkę po sadze friezy robił na siłę i miał z niej mniej funu, fun odzyskał przy sadze buu. Humor był naprawdę spoko w tej serii.
- Goku wywijający nyoi-bo (długokrótkiem) przyznam, że to był świetny widok, a choreografia walk z jego udziałem - petarda.
- Kreska i wykonanie. Nie ma się do czego przyczepić, a różnie to bywało przy DBS.
- Końcówka. W iście DB stylu. Wielka kamehameha we wroga i ostatni cios ratujący sytuację wyprowadza Majin Kuu (trochę mi to przypomniało jak Yajirobe odciął ogon Ozaru Vegecie).

No to teraz minusy:
- Grupa docelowa: dzieci. Po prostu nie jestem w grupie docelowej.
- Odgrzewane kotlety - niektóre rzeczy po prostu żywcem zostały przekopiowane i jedynie przefarbowane. Duu, bliżniaczo zachowujący się do Buu, Całe nowe Ginyu Force, SSJ 4 itd. O wiele lepiej oglądało mi się początkowe odcinki poznając nowy świat i postacie, niż odgrzewane skopiowane rozwiązania, to było bardzo słabe.
- Jak już jesteśmy przy SSJ4 jest to po prostu głupie, nielogiczne i skok na kasę. Sam SSJ4 może i wygląda spoko, ale po pierwsze burzy logikę związaną z kontynuacją, czyli DBS. Po drugie, poważnie? Nie można było dać Goku nowej transformacji, albo po prostu pozwolić mu odbyć speclany trening u jakiegoś mistrza w świecie Demonów, który dałby mu power upa? Trzeba było na siłę wcisnąć SSJ4? Wzorowanie na GT, to wogole kiepski pomysł, bo GT już jako oryginał nie podbił świata.
- Główny antagonista. King Gomah jest beznadziejny. Na plus wiele nowych postaci, ale ich wątki zostały później szybko spłycone i zakończone, jakby ktoś uciął serię, zamiast doprowadzić do wielkiej inby na koniec.

Podsumowując, przyjemnie się oglądąło, zwłaszcza pierwsze odcinki, potem już musiałem się trochę zmuszać bo nużyło, im dalej w las tym gorzej. Tragedii nie było, w mojej ocenie typowy średniak 5-6/10, spoko do obejrzenia i zapomnienia, nie będę wracał do tej serii.