PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=503156}

Dragon Ball Kai

2009 - 2011
8,0 17 tys. ocen
8,0 10 1 16768
7,0 2 krytyków
Dragon Ball Kai
powrót do forum serialu Dragon Ball Kai

Mieszane uczucia

ocenił(a) serial na 6

Po jakiś 6 latach znowu postanowiłam oglądnąć DB. Tym razem KAI. I sama nie wiem co tym myśleć. Oglądałam w dzieciństwie wersje z RTL7 i do dziś pamiętam te emocje, które temu towarzyszyły. Podobne miałam przy powtórce 6 lat temu. A tu? Hm.. nic?
Największą zaletą, a zarazem największą wadą serii jest skrócenie jej. Fajnie akcja jest dynamiczna, ale przez to jakos tak bez klimatu.
Wbrew powszechnej opinii parę fillerowych momentów zostawiono zwłaszcza w Cell Saga. Czemu nie wycięli uczniów mr. Satana? Bez sensu.

Jeśli chodzi o grafikę.. jak dla mnie beznadzieja. Te nowe sceny, które zauważyłam wyglądały niektóre jakby nie pasujące do całości, jakby we flashu? Może akurat oglądałam taką wersje, ale kolory też jakieś wyblakłe. Już lepiej było oglądać wersje Remastered.


Seria oprócz skróceniem serii tak właściwie nei oferuje nic. Oryginalne dopasowanie utworów było o niebo lepsze. Tutaj przemiany Goku i Gohana kompletnie mnie nie ruszyły. Jakoś tak wszystko bez klimatu.

Ciężko w sumie określić dla kogo jest ta seria. Bo sama nei wiem czy ma służyć jako skrót dla starszych patrząc na perfidne spoilery w openingach czy jednak dla młodszych?

Może się jedynie spodobać tym, których odstrasza liczba odcinków oryginalnej serii. Ale wybierając tą wersje można jednak trochę stracić. Osobiście zawsze będę polecać oryginał bez cenzury. Fillery zawsze można pominąć.

Mimo wszystko fajnie było sobie przypomnieć serie.

pewupe

A ja będę "bronił" DBK, jak zwykle :) Będę bronił, bo inicjatywa odfillerywowania (uff) klasycznych serii to dla mnie genialny pomysł. Co ja bym dał, żeby ktoś skrócił One Piece'a...

"Może się jedynie spodobać tym, których odstrasza liczba odcinków oryginalnej serii. (...) Fillery zawsze można pominąć." - to jest nadużycie :) Problemem z DBZ, czy w ogóle z wszystkim tasiemcami - nie są fillery, które dodają nowe elementy fabuły (a przynajmniej nie jest to największy problem - w DB te dodatkowe elementy zawsze były (bardziej albo mniej) w porządku). Te fillery można pominąć, jak słusznie zauważyłaś.

Problemem są fillery, których nie można pominąć :) Fillerami są w takim wypadku małe, porozrzucane po cały odcinku fragmenciki, rozwlekające akcje. Zagrywki najniższego sortu:
- dłuższe "najazdy kamerą" na niebo, arenę, skupione twarze postaci,
- wewnętrzne przemyślenia postaci (którzy lubią myśleć, o tych samych rzeczach kilka razy w odcinku),
- nic nie wnoszące dialogi (tak samo, jak z myślami, postacie lubią się powtarzać)
- kilkuminutowe przypomnienie poprzedniego odcinka (dobra, to akurat łatwo ominąć :))
- itd.

To psuje dynamikę niesamowicie. Oczywiście, kiedy oglądałem to codziennie na RTL/tvn 7 po 2/3 odcinki, to nie miałem wielkiego z tym problemu. Ale jak sobie wyobrażę, że na początku ludzie oglądali to w trybie ok. 25 minut tygodniowo - to ręce się mi załamują.

"Seria oprócz skróceniem serii tak właściwie nei oferuje nic." - oferuje własnie poprawną (poprawniejszą niż w starej wersji) dynamikę. Dla mnie to bardzo dużo.

Co do grafiki: dla mnie to szczegół - choć akurat hardkorowość zetki bez cenzury - to duży plus. Muzyka w DBZ jest genialna i trudną ją pobić, ale w Kai też mi się bardzo podoba (walka Son Goku z Vegetą miał wręcz genialny soundtrack).

ocenił(a) serial na 6
marakeusz

No tak, tylko wbrew pozorom Kai wcale nie jest aż tak bardzo pozbawiony fillerów. Parę wstawek zostało zwłaszcza w sadze Cell. I o ile te z Chichi uważam na plus, to niektóre nie wiem czemu mają służyć jak np. właśnie uczniowie Mr. Satana.. mogli te parę scen narysować od nowa.

Te nowe wstawki z soundtracka mi osobiście zniszczyły wszystko. Serio. Przemiany Goku w SSJ1, Gohana w SSj2 zupełnie bez klimatu. Nie wiem czy oglądasz sagę Buu, ale danie takiego soundtracka na przywitanie Goku z Gotenem aż mnie zabolało.
Niesamowite jak muzyka dużo zmienia..

Osobiście mam trochę problem ze stwierdzeniem dla kogo jest ta seria. Twórcy najwyraźniej uważają, że i tak to wszyscy znają.. a młodsi.. trochę psują im niespodziankę spoilerami w openingach :P

pewupe

"No tak, tylko wbrew pozorom Kai wcale nie jest aż tak bardzo pozbawiony fillerów" - fillery mnie interesujące (wymieniłem) zostały przycięte konkretnie i tempo jest naprawdę fajne. Może pozostało kilka wstawek, ale ostatecznie z 200 odcinków Z zrobili 100 Kai (plus/minus).

Nie no, myślę, że to tytuł jak najbardziej dla wszystkich. Nie powiedziałbym, że ten opening jest aż tak przeszkodą w oglądaniu serii z przyjemnością.
Japończycy tak mają, jeśli chodzi o openingi tasiemców (pierwszy SSJ w oryginalnym DBZ też był w openingu jeszcze przed pojawieniem się tej przemiany w serii). Tu trochę przesadzili, prawda. Też nie lubię tych zabiegów, ale... nie ma co ukrywać DB to nie jest Szósty zmysł, gdzie cała historia jest podporządkowana twistowi.

Zresztą z DB jest taki problem, że skończył się prawie 20 lat temu. Młodszym niespodziankę już "zepsuło" tysiące fanartów i dziesiątki gier powstających ciągle i ciągle :)

Rozmowa o muzyce jest trudna, bo ja wiem, że w Z była lepsza - to w ogóle jeden z lepszych soundtracków ever. Mimo wszystko bardzo dobrze mi się, już od pierwszego odcinka, oglądało Kai z nową ścieżką - powiało świeżością :) Miał naprawdę bardzo dobre momenty (większość akcji na Namek) i brak albo mało kiepskich.

Inna sprawa jest z Kai tegorocznym - tu zaczęli słabo, słabo, słabo. Gdzieś w poprzednich tematach wyraziłem nadzieje, że to wynika z głupkowatego (fajnego, ale jednak głupkowatego :)) wątku Saiyaman/turnieju i że im dalej w las (poważniejsze wątki), tym lepiej będzie. I myślę, że tak się dzieje - muzyka się polepszyła wraz z rozwojem głównego wątku (i obniża za każdym razem, kiedy wracają do wątku turnieju - całe szczęście już niedługo się kończy)

ocenił(a) serial na 6
marakeusz

Ale wrzucanie fuzji w przerywniki to już jak dla mnie trochę przegięcie :D Tym bardziej, że do tych odcinków jeszcze sporo czasu :D

W Buu sadze albo nie mają co wycinać albo bardzo zwolnili tempo. Bo ostatnie odcinki (jakieś 2) różnią się niewiele jeśli chodzi o zawartość w porównaniu do Z. Cóż.. zobaczymy co będzie dalej.

pewupe

Tym lepiej, że zostało sporo czasu - przestaną o tym myśleć lub zapomną :) Taki sobie to jest utwór, więc pewnie każdy przewija, albo przełącza kanał, jeśli ogląda w tv.

W ciągu tych 12 odcinków pokryli odcinki Z 200-223, więc średnio wychodzi 1:2. Ale ostatnie odcinki rzeczywiście różnią się kilkoma minutami.

ocenił(a) serial na 6
marakeusz

Po kolejnych odcinkach podtrzymuję swoją opinie, a może nawet mam gorszą. Zostawiają niemalże całe odcinki z zbędnymi fillerami. O ile część bez sagii Buu można pochwalić za pozbycie się zbędnych momentów, to o tej części nawet tego nie można powiedzieć, nie mówiąc już o brakuj soundtracku. Jeśli tak dalej to ma wyglądać to spokojnie można puścić to część z Z pomijając takie luźniejsze odcinki jak impreza u Bulmy i tyle.

pewupe

Nie ma co czarować. DBKai Buu Saga ma niewiele wspólnego z Kai. Nie wiem, jaka myśl towarzyszyła twórcom tego czegoś, ale na pewno inna niż przy pierwszych 99 odcinkach. Nie ma plusów oryginalnej Zetki i nie ma plusów pierwszej części Kai - produkt wybrakowany niestety.

pewupe

Kai ma dodatkowo ocenzurowane sceny,jest mniej krwi itp.Skrócili tą scenę jak frezer torturował krillana rogami. Był większy dramatyzm i wkurfienie.