100% racji. Goku - ulubiona postać z DB, w DBZ jednak bardziej lubiłem Vegetto i Trunska z przyszłości ale Goku był tym trzecim. Teraz Goku jest najbardziej znienawidzoną przeze mnie postacią ze wszystkich filmów/seriali/anime/książek. Oni zrobili z niego takiego debila, że nie sposób go słuchać. Kiedy miałem słabsze niedziele to nie oglądałem nowych odcinków DB Super bo po prostu nie chciałem się denerwować przez tego cymbała. W DBZ był podekscytowany tym, że będzie walczył z kimś silnym ale w DB Super on się po prostu cieszy z tego. Jego pieprzenie o tych silnych przeciwnikach jest teraz tak irytujące, że czasami nie czytam napisów.

Z Vegety też zrobili cymbała, znowu jest jakiś wyalienowany i nosi zbroje. Już na końcu DBZ zrezygnował zupełnie z armorów i nabrał normalności, tutaj jakby o tym wszystkim zapomniano także zapomniano że przyznał w walce z Buu że Goku to jego jedyny przyjaciel i przestał czuć do niego złość.

Ten Vegeta jest zretardzony jak Goku który nabrał ułomności "w DB i DBZ a nawet GT nigdy jej nie miał", Smutne to tak cisneli że GT nie kanon że zrobią coś lepszego a zrobili coś jeszcze gorszego, gorsze transformacje, gorsza historia i o zgrozo gorsi przeciwnicy. Naprawdę Super 17 i Omega to przy tych bogach i zlotym Frieza charyzmatyczni przeciwnicy.

Może ta saga z czarnymi wojownikami i Trunksem będzie lepsza fabularnie. Choć w przypadku tej serii trzeba być gotowym na wszystko.

Czeka nas tragedia. Evil Goku nie mają już co wymyślać? Jakby nie mogli zrobić w całości turnieju wszystkich wszechświatów z ciekawymi przeciwnikami i rozwiązaniami walk jak w DB.

Akurat lubię odcinki z turniejami, ale obawiam się, że w większej dozie przejadłoby się.

DB Multiverse nawet niezły pomysł, ja bym postawił na DB Odrodzenie czyli nowa generacja bohaterów bądź potomków. Jak z pewnych rzeczy już nie można wyjść z twarzą to trzeba zrobić od nowa. Akcja nie działaby się na tak absurdalnych poziomach mocy, znowu wiele ras byłaby groźna.

Mogliby skupić uwagę bardziej na technikach walki jak w klasycznym DB niż na pompowaniu balona mocy. No ale to takie moje dywagacje. Mój ulubiony turniej to Goku kontra Piccolo klasyczny DB, tego już nie powtórzą a na pewno nie moment z oderwaniem sobie ręki. Takie smaczki czyniły serie fajną.

W superze oglądając mogłem równie dobrze włączyc cartoon network i poziom nic by się nie zmienił.

Kojarzysz grę i anime Street Fighter? Ryu i Evil Ryu..... to jasny plagiat :). Goku i Evil Goku. Ryu to taki Goku pod wieloma względami.