Pierwsze serie DB oglądałem za dzieciaka, jak większość. Potem odnowiona wersję Kai, która poprawiła trochę te wszystkie dłużyzny. Serie super zaczynałem od pierwszego filmu, który był ok, drugiego nie widziałem. Serial zacząłem oglądać ale po tragicznej kresce i znanej mi fabule dałem sobie spokój na długi czas. Teraz w dwa tygodnie nadgonilem całość i mogę z czystym sumieniem powiedzieć że to stary dobry Dragon ball. A nawet miejscami lepiej bo walki nie trwają 20 odcinków, gdzie bohaterowie stoją i się patrzą na siebie. Jedyny duży zgrzyt to poziom Ssj Blue, który pojawił się od czapy, nie wiadomo skąd. Saga z blackiem bardzo fajna, choć zamasu na końcu już przesadzał z gadka. Sam turniej był fajny, bo pokazali nawet całe przygotowania. Potem po kolei każdy wszechświat, jedyne przegięcie gdzie przewijałem to z tymi dziewczynami od miłości. Końcowa walka poprowadzona szybko i z pomysłem, na plus nowa przemiana z dobrymi efektami. Kreska poprawiła się o 1000% względem początku.
Fanom starego db polecam bo seria super przebija serię gt a z zetką postawiłbym na równi bo tam też nie było ideału, nie ma co się też czarować.