Niestety wyszło źle. Sporo tu kiczu, u Draculi Coppoli kicz i przekoloryzowanie postaci było celowe, co dodało filmowi smaku. Ironia i czarny humor hrabiego dodaje mu mrocznego uroku. Tutaj jednak Dracula miejscami wypada jak błazen, a przecież dostojność jest nieodłączną częścią tej postaci.
Szkoda. Pierwsza część zapowiadała coś dobrego ale im dalej tym gorzej.