jest calkiem niezle :) fajny scenariusz i swietne dialogi, tylko obsada nie do konca mi siadła, nie mam problemu z brakiem znanych twarzy bo np w takiej Grze o Tron wiekszosc aktorow brytyjskich tez jeszcze byla nieopatrzona dla przecietnego widza a mimo to przykuwala charyzmatycznoscia swoich postaci do ekranu, tutaj az tak dobrze nie jest (ale tragedii tez nie ma). Sam Dracula jako 'dżentelmen' nie powala ale juz w scenach gdy pokazuje swoje prawdziwe 'ja' jest całkiem całkiem (scena na dziedzincu - mistrz!)
zobaczymy co przyniosa kolejne dwa odcinki, jak na razie solidne 7/10
A dla mnie jest tragedia. Pomijam fakt, że to nie ma prawie nic wspólnego z klasyczną powieścią B. Stokera, bo jak twórca serialu ma ciekawy pomysł, to przyjemnie obejrzeć nawet nieco zmienioną historię. Tyle, że tutaj, moim zdaniem, nie ma fajnego pomysłu i nie działa nic, poza jedną małą rzeczą, o której jeszcze wspomnę.
Brak tu klimatu, atmosfery grozy, dreszczy, mroku, niedopowiedzeń, napięcia. Są strachy na lachy na poziomie horroru klasy C. Co to za pomysł z armią walczących zakonnic? I zakonnica dociekająca czy Jonathan i Dracula uprawiali seks? Dracula wysysający z Jonathana moc, zmieniający go w wampira? Dracula młodniejący i przechodzący od akcentu wschodniego do angielskiego w ciągu 30 minut? Dracula pokazujący swoje prawdziwe oblicze i zamiary jeszcze w czasie wizyty Jonathana w Transylwanii? Okropieństwo, odarcie tej historii z jej największych atutów.
Aktorstwo nie powala, żadna z ról mi się nie podoba, wręcz każda mnie irytuje. Dracula jest w najlepszych momentach niezły, szczególnie kiedy żartuje (to ta jedna dobra, mała rzecz). Szkoda, że humoru w tym odcinku tak mało, bo mogłaby wyjść z tego chociaż niezła komedia.
Dla mnie po pierwszym odcinku 3/10. Wymęczyłam się okropnie oglądając to, nie mam ochoty oglądać dalej.
kwestia gustu, wiadomo ze kazdy ma tam jakies swoje wyobrazenie Draculi i ulubiona kreacje aktorska (Lugosi, Oldman etc) i tutaj czasem ciezko moze byc o jakas elastycznosc w tym temacie, natomiast prosze na przyszlosc oznaczac gdy sie wspomina o SPOILERACH (jest ich cale mnostwo w twojej wypowiedzi) ;P
Sama postać Draculi to najmniejszy problem w tej produkcji. Claes Bang nieźle balansował na granicy grozy i komedii i wyciągał z tej roli sporo, ale co z tego skoro reszta woła o pomstę do nieba.
Ja radzę Ci na przyszłość oznaczać na początku swój temat jako spoilerowy, będzie prościej ;-) Jest to temat o pierwszym odcinku, więc czego innego niż podawania szczegółów można się spodziewać? ;-)
tak sie sklada ze ja nie podalem ani jednego spoileru w swojej wypowiedzi a jedynie niezobowiazujace ogolniki.....
Nie twierdziłam, że podałeś, ale jeśli temat dotyczy wrażeń po pierwszym odcinku, to musisz się liczyć z tym, że ktoś prędzej czy później będzie spoilerował. Co z tego, że napiszę SPOILER przed moją wypowiedzią, jeśli ktoś już tu wszedł, bo temat nie był oznaczony jako mogący zawierać spoilery? To tylko uprzejma rada na przyszłość ;-)
po prostu moj post mial na celu zachecenie niezdecydowanych a nie dzielenie sie opiniami dot. poszczegolnych rozwiazan fabularnych (wtedy zostalby odpowiednio oznaczony przy zakladaniu watku), wyobraz sobie ze tez jest taka mozliwosc ;)
Cleas Bankg jako Dracula najbardziej daje radę z całej obsady, Reszta aktorów nie przypadła mi do gustu. Jak tutaj wypowiedź Mantry opowieść jest odarta z klimatu, atmosfery grozy. Historia praktycznie została zmieniona całkowicie. Początek ten sam, później polecieli po całości zmieniając praktycznie wszystko.
Po obejrzeniu drugiego odcinka - cliffhanger i WTF???
Jestem rozczarowana nic do siebie nie pasuje. Serial odstrasza zamiast straszyć. A szkoda bo początek zapowiadał się całkiem nieźle. Dodatkowo angielski humor do mnie całkiem nie przemawia...
A co masz na myśli, pisząc ze nic do siebie nie pasuje? (tak z czystej ciekawości)
Nie chodzi mi tu oczywiście o nadanie serialowi formy powieści epistolarnej. Bo to chyba jedyne co wiąże postać słynnego dzieła z tym całym zamysłem jakim obdarzyli nas twórcy Sherlocka. Mam raczej na myśli sam scenariusz i obsadę serialu.
Przykładowo postać grana przez Banga - to banalny wampir całkowicie odarty z aury tajemniczości, osoba bez wyrazu, mierna i przeciętna.
Stoker tchnął życie w słynnego krwiopijce. Jego tworem zainteresowane były zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Arystokrata, który rósł w siłę, zyskując wysoką pozycję społeczną i gospodarczą w regionie niezmiennie fascynował kolejne pokolenia. Hrabia stał się inspiracją dla wielu twórców literackich i filmowych.
Natomiast kultowa postać ukazana w serialu nie ma z tym wiele wspólnego i myślę, że szybko pójdzie w zapomnienie.
"Przykładowo postać grana przez Banga - to banalny wampir całkowicie odarty z aury tajemniczości, osoba bez wyrazu, mierna i przeciętna." - nonsens czystej wody :) z jednym tylko sie moge zgodzic ze nie jest straszny ale to bardziej kwestia nie aktora a tego ze sceny wysysania potraktowano zbyt klasycznie, ja bym na miejscu tworcow serialu bardziej (demonicznie) zdeformowal twarz Banga podczas krwopijstwa a samo ukaszenie uczynil bardziej brutalnym (rozrywanie aorty itp ;)
"Jego tworem zainteresowane były zarówno kobiety, jak i mężczyźni. " - w serialu również tak jest :)
Każdy ma prawo do swojego zdania, szanuję to :) Jednak dla mnie serial „Drakula” jest „Największym rozczarowaniem tego roku”.
a dla mnie milym zaskoczeniem :) nic nie oczekiwalem od tej historii (zawsze lepiej sie jest miło zaskoczyc niz rozczarowac) a dostalem ciekawa wariacje (i bardzo dobrze - wariacja zawsze jest ciekawsza od opowiadania po raz n-ty tej samej historii). Szkoda oczywiscie trzeciego odcinka (uwazanego wszem i wobec za najslabszy) zwlaszcza ze pierwsze 30min jest swietne (i nawet bardziej mi sie podoba od dwoch pierwszych odcinkow) ale w momencie pojawienia prawnika robi sie z tego juz totalny banał ;)
ps. jak lubisz wampiryczne klimaty (ale dziejace sie we wspolczesnych czasach) to sprawdz zeszłoroczny Bliss/Ekstaza - ciekawy psychodeliczny vampire movie ;)