PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=802106}
6,8 1 277
ocen
6,8 10 1 1277
Drogi wolności
powrót do forum serialu Drogi wolności

Niniejsza produkcja miała nam przybliżać dzieje odradzającego się Państwa Polskiego oraz pierwsze lata niepodległości. Tymczasem obejrzałem już 4 odcinki i nadal czekam aż akcja zacznie się rozwijać, a widzom zostaną ukazane ważne wydarzenia z historii Polski. Niby mamy zakończenie I wojny światowej i informację o powrocie Piłsudskiego z Magdeburga, niby coś tam się mówi o działalności Komisji Likwidacyjnej i rugowaniu wpływów austriackich w Krakowie, ale to wszystko zamiast wypełniać ten serial jest tylko jakąś poboczną didaskalią. Czarę goryczy przelało tandetne i skrótowe pokazanie Powstania Wielkopolskiego. Czy naprawdę Alina pojechała do Poznania tylko po to, aby twórcy serialu mogli ukazać jak miota się bez celu po ulicach, kuli się przed pociskami (nie pokazano kto i po co strzela), a następnie wygłasza feministyczne frazesy poznańskiemu urzędnikowi, który chyba miał być Polakiem, ale zachowywał się, jak Niemiec? Dlaczego nie zdecydowano się pokazać przyjazdu Paderewskiego do Poznania i wybuchu Powstania (np. Alina mogła dostać informację, że Paderewski będzie gościł w stolicy Wielkopolski i mogła pojechać tam, aby zrobić z nim wywiad, mimowolnie stając się świadkiem wybuchu Powstania)? Zamiast tego Alina przybywa tam dopiero 30 grudnia, a zatem nie ma już w mieście Paderewskiego, nie widzimy też walk o Prezydium Policji i śmierć Franciszka Ratajczaka... Żeby chociaż ta Alina poszła do lazaretu, porozmawiała z rannymi Powstańcami o tym, co się działo... Zamiast tego mamy żenującą wydmuszkę i zero faktów. Do tego serial jest nudny i nie buduje więzi z bohaterami. Już teraz jestem pewny, że Lala okaże się owocem zdrady i nie będzie córką Biernackiego. Daję ocenę 5/10 tylko że względu na scenografię i kostiumy.

ocenił(a) serial na 4
Anonimowy_Anonim102

Powstanie śląskie również pokazano karykaturalnie - przez pryzmat jakiejś komunistycznej agitatorki. Nie wspomnę o żenujących dialogach i sztucznej gwarze śląskiej (od której mnie, Ślązaka, uszy więdły). Bardzo też żałuję, że film podryfował w stronę wydumanych melodramatów i moralnego zepsucia (bo takie odniosłem wrażenie po 10 odcinku).

Wiem,że dziś filmowcy boją się patosu jak diabeł święconej wody, ale pokazywać życie II Rzeczypospolitej bez pewnej dawki etosu i patosu to spojrzenie ahistoryczne - że nie wspomnę wielu szczegółów, które również historii przeczą (np. masakra robotników przez wojsko w Krakowie - było zupełnie inaczej). Można też wyliczyć szereg szczegółów obyczajowych - np. z politowaniem patrzyłem na kilkudniowy zarost wysokiego urzędnika w banku (tu już nie trzeba eksperta, żeby wiedzieć, iż taki wygląd dyskwalifikował każdego na podobnym stanowisku).

Jednym słowem - żal. Niewykorzystana szansa, bo zaplecze było - oczekiwania również. Wielka szkoda, że ten film powstał na 100-lecie Odzyskania Niepodległości. Wyszła z tego nie żadna historia, ale jakiś paszkwil na ówczesną Polskę...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones