Mimo, że jestem fanem wszelkich seriali typu "Gossip Girl", to miło jest zobaczyć coś innego. Ciepła historia pełna lekkiego niewymuszonego humoru (przede wszystkim słownego), w której najważniejsze są emocje i małe życiowe dramaty (a nie kto z kim spał, kto kogo zabił etc.). Klimat zbliżony do "Juno" (celowo) i "Gilmore Girls" (twórcy). Aktorzy na poziomie, doskonale dobrani do swoich ról. Szczególnie interesująco wypada Shiri Appleby w nietypowej dla siebie roli (zamiast wątłej i delikatnej dziewczyny z problemami mamy twardą, zdecydowaną kobietę sukcesu...z problemami).
Mam nadzieję, że pomimo specyficznego klimatu (brak rozbudowanej akcji, wielkich dramatów i efektów specjalnych) produkcja ta spodoba się widzom i uda się ją zatrzymać na dłużej niż jeden sezon. Że odnajdą w tej skromnej, kameralnej produkcji coś wartego uwagi - prawdziwe emocje, ciepło i niebanalność (bo na tle reszty ten serial naprawdę się wyróżnia, ale czy na plus dla oglądalności - zobaczymy).
Wstępna ocena 8/10 - polecam spróbować -szczególnie dla fanó Juno i jej perypetii.
PS. Serial nie udaje, że nie bazuje na popularności w/w filmu. W pierwszym odcinku główna bohaterka zostaje nawet w żartach nazwana przez nażeczonego "Juno".
Podpisuję się pod Twoją opinią - bardzo ciepły serial, przyjemnie się ogląda.
Chociaż pewnie tylko niektórzy go docenią - "amatorzy" - do których ja się zaliczam całkowicie :>
Bardzo fajny serial, pod koniec odcinka od razu chciało się zobaczyć następny. Mam tylko nadzieję, że nie zostanie zdjęty po paru odcinkach tak jak The Beautiful Life, które swoją drogą też dobrze się zapowiadało...
tez myślę iż to miła odmiana po rozwydrzonych nastolatkach/kosmitach w ludzkim ciele/przebłyskach jutra/kłamcach/nastoletnich agentach specjalnych/ zdarzeniach nie z tej ziemi/ walki z szatanem/ kośćmi/ lekarzami/pacjentami/gliniarzami/ranczem i i jak inne tego typu.
fajnie zobaczyć Shiri Appleby - w innej roli niż takiej troche mazgajowatej z Roswell.